reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Opieka nad bobasem - o kolkach, pieluchach, ubiorach, cycuchach i innych :-)

No i poszło :-D:-D:-D obowiązkowo szybkie mycie :tak:a jaki brzuszek po tej kupce zapadnięty, sama skóra :confused: aż mnie to przeraziło
 
reklama
Ania dostała dzisiaj pierwszy raz herbatkę koperkową (dlaczego to na głównym wątku) i się zastanawiam czy mi dzisiaj porządna seria kupek nie pójdzie, bo ona to robi kilka razy dziennie i to takie że przeważnie jest do przebrania :dry::sorry2:
Pociągnęła parę łyków, myślę że nie więcej niż 20ml i dopiero pod koniec się zorientowała że to coś innego niż mleczko mamusi, bo zaczęła się krzywić, hehe :)
Boozqowa biedna Majcia...
 
Ania dostała dzisiaj pierwszy raz herbatkę koperkową (dlaczego to na głównym wątku) i się zastanawiam czy mi dzisiaj porządna seria kupek nie pójdzie, bo ona to robi kilka razy dziennie i to takie że przeważnie jest do przebrania :dry::sorry2:
Pociągnęła parę łyków, myślę że nie więcej niż 20ml i dopiero pod koniec się zorientowała że to coś innego niż mleczko mamusi, bo zaczęła się krzywić, hehe :)
Boozqowa biedna Majcia...

Amelkowa mój Adaś też robi kilka kup dziennie i też czasami nie wiem jak się do nich zabrać, bo połowę ma na bodziaku:-). Ja też się zastanawiam czy nie dać mu od czasu do czasu herbatki, choć słyszałam, że jak się karmi piersią to nie trzeba dopajać.

Dziewczyny jak chcecie długo karmić swoje maluchy piersią??Ja bym chciała na pewno do pół roku. Ostatnio przyznam się Wam, że miała stracie z teściową bo ona uważa, że powinno się już trzymiesięczne dziecko dokarmiać dodatkowym mlekiem bo pewnie się nie najada albo podawać jabłuszko itp. Ja czytałam, że piersiowym dzieciom później bo ok 6 miesiąca się podaje takie rzeczy.Czuje się strasznie napiętnowana, bo cały czas mi sugeruje, że moje mleko mu nie wystarcza ( czyt. jest "złe" bo jestem na diecie eliminacyjnej) i jak tylko płacze to na pewno jest głodny. Czasami mam wrażenie, że wszyscy myślą, że to moje jakieś chore ambicje, że się uparłam że muszę karmić piersią . Po prostu jest mi przykro bo ja to przecież robię dla dobra Adasia.. musiałam się Wam wyżalić:-(
 
Bylasiu Ania dostała herbatkę bo piersi miałam puste, w sumie mogłam jej dać to co odciągnęłam, ale marne 70ml wolałam zamrozić. Wytrzymała jeszcze godzinkę kiedy mleczko już było, pojadła i teraz sobie śpi ;-)

Bardzo dobrze robisz że karmisz Adasia piersią i tak trzymaj. Dzieci płaczą z wielu różnych powodów i zapychanie ich cycem czy butlą za każdym razem kiedy zakwilą jest niehumanitarne ;-)
 
bylasaia olej innych ty jesteś matka i ty wiesz najlepiej co chce twoje dziecko a karmienie piersia jest najlepsze jak możesz to karm!!a co do niewystarczalności to powiem ciże różnie to bywa np tak jest u mnie bo moja Zosia jak jeszcze 3 tyg temu była tylko na piersi to wołała jedzenie dosłownie co 1,5 godziny a normalnie wcześniej co 3h więc myślę że moje już powoli jej nie wystarczało i ja ją dokarmiam a herbatkę daje jej regularnie codziennie jedną między karmieniami i już sama się jej domaga.
Ale ty się nie stresuj;-) wiesz jak to jest z teściowymi np moja mi ostatni z tekstem " nie przejmuj się że Zosia jest taka gruba " ma szczęście baba że przez telefon to mówiła!!!!:wściekła/y: a Zosia na zdj tak wygląda a przecież normalna jest :wściekła/y::wściekła/y:wrr.. co za baba wrr...
 
Dziewczyny jak chcecie długo karmić swoje maluchy piersią??Ja bym chciała na pewno do pół roku. Ostatnio przyznam się Wam, że miała stracie z teściową bo ona uważa, że powinno się już trzymiesięczne dziecko dokarmiać dodatkowym mlekiem bo pewnie się nie najada albo podawać jabłuszko itp. Ja czytałam, że piersiowym dzieciom później bo ok 6 miesiąca się podaje takie rzeczy.Czuje się strasznie napiętnowana, bo cały czas mi sugeruje, że moje mleko mu nie wystarcza ( czyt. jest "złe" bo jestem na diecie eliminacyjnej) i jak tylko płacze to na pewno jest głodny. Czasami mam wrażenie, że wszyscy myślą, że to moje jakieś chore ambicje, że się uparłam że muszę karmić piersią . Po prostu jest mi przykro bo ja to przecież robię dla dobra Adasia.. musiałam się Wam wyżalić:-(
Dobrze,że się wyżaliłaś. Pediatra mi mówiła właśnie,że karmionemu piersią podaje się dopiero w 6 m-cu właśnie takie rzeczy. Widzisz, ja nie jestem na żadnej diecie, Filip ostatnio je co 2 -2,5 godz. a moja teściowa też puszcza tekst,żeby Filipa dokarmiać :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: więc ja jej na to,że przecież ładnie przybiera,więc nie ma takiej potrzeby i koniec dyskusji, ale b. mnie irytują te jej teksty. A Ty się nie przejmuj, tak jak piszą dziewczyny, jesteś matką i wiesz czego Twojemu dziecku trzeba! Ja nie wiem,czy kiedyś inaczej dzieci karmiono,czy co? Co z tymi teściowymi???
 
Ostatnia edycja:

Dziewczyny jak chcecie długo karmić swoje maluchy piersią??

26 kwietnia kończy mi się wolne i wracam do pracy, więc będę musiała przestać karmić piersią :-(

Strasznym niewolnikiem jestem w domu przez to karmienie...

Amelka ostatnio zaczęła więcej jeść. Od razu straszna buła się zrobiła :-D:-D:-D Służy mamusi mleczko. Tak mnie "wydoi" w dzień, że w nocy nie daję rady - cyce chce mi rozerwać, więc muszę troszkę w nocy upuścić (z 80 ml).
 
reklama
Dzięki dziewczyny :-). Ja też odpieram dzielnie zarzuty;-), ale czasami człowieka nosi :-p. Póki co Adasiowi wystarcza to co produkuje, przybiera prawidłowo, więc zamierzam być nieugięta. Wiadomo przecież, że jeśli ja mu nie będę już wystarczać to nie pozwolę żeby głodował.
 
Do góry