reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Opieka nad maluszkami i wszystko co z nią związane

dziewczyny, czy wasze pociechy wróciły już do wagi urodzeniowej? bo moja coś nie może :zawstydzona/y: kurczę, karmie na żądanie, w dzień wypada co 2, 2 i pół h, a w nocy to Karol śpi 5 h, więc go nie budzę na jedzenie. Trochę mnie to niepokoi, urodzeniowa 4230, potem spadł do 3990, tydzień temu 3960, a dziś 4000, ponoć po dwóch tygodniach dzieciaki (mój ma 2 tyg i 4 dni) powiny wrcić do urodzeniowej, mój miał żółtaczkę dość długo i wtedy słabo jadł, ale od trzech dni obserwuję wzmożony apetyt u niego, dodatkowo mamy zrobić badanie na mocz (swoją drogą zabawa będzie z łapaniem sików). No nic jestem dobrej myśli, a jak u was to wygląda?


wszystko ok..karm na zadanie ... dzieci cyckowe inaczej pzybieraja na wadze i wszytko tez zalezne jest od pokarmu..jedne maja bardziej tlusty a inne normany...nie martw sie na zapas...maluszek ma jeszcze czas...a sumita malym nie musi byc... ja Alutka karmilam zawsze na zadanie i przybieral na wadze w swoim tempie i polozna nic ani lekarz nie mowili... wiec sie nie martw naprawde na zapas
 
reklama
Dziewczyny mam do was pytanko.
czy wasze dzieciaczki kichają ?? Bo mój Marcelek tak i to dość często. Czytałam ze to takie opróżnianie się jeszcze z wód płodowych ale chciała bym się dowiedzieć czy tak samo jest z waszymi pociechami.

I tak wam sie pożale.
Mojemu Marcelkowi się ulewa. Czasem tak mocno mu się uleje ze aż noskiem mu pójdzie :-( Co robicie na ulewanie?
Ja po jedzonku kładę go na ramieniu by mu się odbiło, ale to czasem skutkuje czkawką. Ale nawet jak mu się odbije to i tak uleje. :-(
 
Dziewczyny mam do was pytanko.
czy wasze dzieciaczki kichają ?? Bo mój Marcelek tak i to dość często. Czytałam ze to takie opróżnianie się jeszcze z wód płodowych ale chciała bym się dowiedzieć czy tak samo jest z waszymi pociechami.

I tak wam sie pożale.
Mojemu Marcelkowi się ulewa. Czasem tak mocno mu się uleje ze aż noskiem mu pójdzie :-( Co robicie na ulewanie?
Ja po jedzonku kładę go na ramieniu by mu się odbiło, ale to czasem skutkuje czkawką. Ale nawet jak mu się odbije to i tak uleje. :-(
Julian kicha czasem częściej czasem rzadziej, ale ja traktuję to jako oczyszczanie nosa (w książkach jest napisane, że jeżeli nie towarzyszą temu gorączka czy inne opbjawy chorobowe, to nie trzeba się tym przejmować). :tak:

Co do ulewania to zdarza się bardzo rzadko i nic z tym nie robię. Czasem mu się po jedzeniu nie odbija choć dokładnie przez 5 minut go oklepuję. A czkawkę ma codziennie, czasem nawet kilkakrotnie. :eek:
 
Marcel też czkawkę ma kilka razy dziennie. Czasem jak meczy go długo i jest dość silna to daje mu pierś do popicia i przechodzi.
Ale widzę po nim ze nie jest to dla niego jakoś uciążliwe bo potrafi nawet czkając przysnąć :-)
 
Moja kruszynka też kicha i dzięki wam się uspokoiłam bo już myślałam, że go może przeziębiłam...
Z ulewaniem na razie nie mam problemów bo było raz po dokarmieniu sondą w szpitalu - pani doktor sprawdzała czy ubył na wadze tylko przez niedosyt pokarmu w mamy barze czy źle ciągnie. Na szczęście już się najada ale do ulewania mu na razie daleko...


Ja się teraz zastanawiam czy dobrze go ubieram - ma na sobie dwie warstwy zawsze i leży pod kocykiem. Nie wiem czy to nie za ciepło ale ma chłodne stópki a nie chciała bym przesadzić w drugą stronę.
 
Ja ubieram swojego identycznie.
Zakładam mu kaftanik i na to body i przykrywam kocykiem. A na noc zapinam w rożek. I zawsze na stópkach ma skarpetki.
U nas w domku jest ok 19C wiec chyba nie jest to dla niego za ciepłe ubieranie. Przynajmniej mam taka nadzieje. Bo zawsze mówią by nie przegrzewać dzieci.
 
Wojtas tez kicha czasami i tez mnie polozna uspokoila, ze to samooczyszczanie noska. Co do wagi - tez polecial z urodzeniowej, jutro mamy w planie wizyte u pediatry, to sie zobaczy, co tam u Mlodego:-) ale wazymy sie na lazienkowej i wyglada na to, ze juz przybral - no jak wisi na cycu w najgorszym razie co dwie godziny, to jak ma nie przybierac;-) zreszta papla mu sie zrobila:zawstydzona/y:

Co do ubierania - doradzono mi skarpetki pod pajacyk i wlasnie - albo luzniejszy pajacyk, albo polspiochy, na razie nakazane mamy wietrzenie pepora. Juz sie nie moge doczekac, kiedy Wojtasa w bodziaki wpakuje...dlonie moze miec chlodne, a zeby sprawdzic, czy sie nie przegrzewa albo czy mu nie zimno - najlepiej sprawdzic boczek (zalecenia poloznej)
 
siuśki wczoraj pobrane, dziś P. zawiózł, a po 15 poszlismy na spacerek i odebrałam wyniki - wszystko jest ok, zalecenie: przystawiać do piersi na żądanie, nie budzić w nocy mimo że przesypia 6 godzin.

Kurczę trochę się martwię, bo czasem mam wrażenie że mogę mieć za malo pokarmu, w nocy przeciekam, a w dzień młody co 1-2 h siedzi przy cycku, je, potem trochę postęka i jak już jest najedzony (albo zmęczony) to robię zamianę na cumla i wsadzam do łóżeczka, czasem kwęka i widzę że chce chyba jeszcze, to znowu go dostawiam, i tak w kółko, czasem, ładnie zaśnie po jedzeniu (zmęczeniu) i wtedy mam (moje cycki mają) jakieś 2 godzinki odpoczynku.

Poza tym martwię się też trochę czy mój pokarm jest treściwy, czy nie...:-( bo młody słabo przybiera, mizernie wręcz.
 
Dziewczyny karmiace piersią, używacie tez smoczków do uspokajania albo zasypiania? Moj mały tak dzisiaj marudził, że w koncu spróbowaliśmy smoka i było super, cicho i przespał prawie 3 godz. co wczesniej było nie do pomyślenia.
Ale jak go później przystawiłam do piersi to jakoś tak dziwnie ciumkał i miałam wrażenie, że mniej zjadł..... I teraz mamy dylemat z tym smokiem:sorry:
 
reklama
Dobrze, że jest ten wątek... Chociaż maleństwo mam jeszcze po wewnętrznej stronie brzucha, już sobie podczytuję Wasze doświadczenia z waszymi dzieciaczkami. To moje pierwsze dziecko i w kwestii pielegnacji mam niezłego pietra, chociaz wierzę, że coś takiego jak instynkt macierzyński plus sprawdzone sposoby i rady z bb nie zawiodą ;-)
 
Do góry