No tak...mowilam z perspektywy jednak tutejszej - praca w 'budzetowce' - zwlaszcza lekarze, pielegniarki i nauczyciele - jest najlepszym co moze byc w Irlandii, coroczne spore podwyzki, duzo urlopow, a najwazniejsze to darmowa opieka nad dziecmi w pywatnych przedszkolach, czyli cos co jest najwiekszym absurdem w tym kraju. Jak ktos pracuje w sektorze prywatnym to miesieczny koszto jest 1000-1200 euro za dziecko, plus trzeba dostarczyc wlasne jedzenie...w ogole sie nie oplaca pracowac..jak dziecko zachoruje to dzwonia i trzeba je natychmiast odebrac, a niestety nie ma w Irlandii czegos takiego jak 'opieka', chocby i nawet byla bezplatna...trzeba poswiecac swoj urlop najczesciej albo swoje chorobowe ktore tez nie przysluguje za czesto. Niania w domu kosztuej jeszcze wiecej, trzeba jej place minimalna zaplacic czyli jakies 1400 euro co najmniej i odprowadzic wszystkie skladki. Najbardziej sie oplaca au-pair ktora mieszka w domu - ok 400 euro na miesiac sie jej daje albo odwozenie dziecka do opiekunki do jej domu )moga tez tam byc inne dzieci), wtedy jakies 40 euro za dzien. A najlepiej to w ogole miec babcie na miejscu

Eh, taka 'budzetowka' tutejsza ma najwiecej praw i najwiecej dzieci

Reszta musi sie zadowolic tylko jednym albo zrezygnowac z pracy, niestety

Bedzie ciezko ale moze nie zostaniemy tu tak dlugo..no nic to rzeczy do obmyslania na potem, niech sie male najpierw dobrze urodzi
Ale z tym wyzywaniem sie na innych to absolutna prawda...i to niezaleznie na jakim ktos jest stanowisku.
Olucha...a moze zapytaj kiedy bedziesz mogla wyjsc, powiedz ze kazdy lekarz codziennie co innego mowil...zycze cierpliwosci, wszystko na pewn bedzie dobrze.
Kurcze aisha...a bolesne te skurcze? Ja czasem miewam 'jakies' skurcze ale tych wlasciwych boje sie jak diabli
