reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Otyłość w ciąży

U mnie dzisiaj akcja.
Podczas podcierania 2 maleńkie plamki? Skrzepy? Grudki? Krwi? Nie umiem tego nazwać.

Sytuacja jednorazowa, wizyta u giną jutro na 20.
Boli, kłucia czy czegokolwiek brak.
Samopoczucie totalnie bez zmian, chociaż wszystko jest możliwe.
Już nawet nie mam siły się martwić, niezależnie jak to brzmi
I jak po wizycie?
 
reklama
I jak po wizycie?
Wybcz w domu byłam o 21, w dzień znowu zaczęłam plamić. Emocje wzięły górę i padłam popisowo.


Aż strach to pisać, ale wszystko dobrze.
Robaczek rośnie, serce pięknie bije.
Lekarka usyszla kilka gorzkich słów na początku i zmieniła zachowanie diametrialnie.
W końcu czułam, że ktoś się mną interesuje i rozpatruje każda stronę sytuacji.

Co do plamienia, pH wewnątrz prawidłowe więc nic tam z strony chorobowej się nie dzieje, dostałam luteinę, wskazanie do odpoczywania i nie spieszenia się. Ogólnie lekarka w szoku gdzie pracuje i czemu nie chciałam odrazu zwolnienia skoro ciąża podwyższonego ryzyka.
Eh... Skoro nie pytała, czyli uznała ze nie ma aż tka wielkiego zagrożenia?
L4 do następnej wizyty czyli na 3 tygodnie.
Dużo spokoju, odpoczynku, pilnowania cukrów.
Tak pokrótce :)
 
Wybcz w domu byłam o 21, w dzień znowu zaczęłam plamić. Emocje wzięły górę i padłam popisowo.


Aż strach to pisać, ale wszystko dobrze.
Robaczek rośnie, serce pięknie bije.
Lekarka usyszla kilka gorzkich słów na początku i zmieniła zachowanie diametrialnie.
W końcu czułam, że ktoś się mną interesuje i rozpatruje każda stronę sytuacji.

Co do plamienia, pH wewnątrz prawidłowe więc nic tam z strony chorobowej się nie dzieje, dostałam luteinę, wskazanie do odpoczywania i nie spieszenia się. Ogólnie lekarka w szoku gdzie pracuje i czemu nie chciałam odrazu zwolnienia skoro ciąża podwyższonego ryzyka.
Eh... Skoro nie pytała, czyli uznała ze nie ma aż tka wielkiego zagrożenia?
L4 do następnej wizyty czyli na 3 tygodnie.
Dużo spokoju, odpoczynku, pilnowania cukrów.
Tak pokrótce :)
A skąd jesteś jeśli mogę spytać?
Ja też mam różne przykre doczynienia z lekarzami, najgorzej jednak sie nasłuchałam przy drugim porodzie....
teraz jestem w 3 ciąży i na razie nikt się mnie nie czepia, a ważę mega dużo
 
Drogie Mamusie przyszłe i obecne :) Tak się zastanawiam jak udało się niektórym mamą w czasie ciąży zgubić tak dużą ilość kilogramów? Czy mogłybyście podpowiedzieć jak to zrobić ?Jaką dietę stosowałyście?
 
Też chętnie posłucham
Cześć [emoji846]
Przede wszystkim gratulacje [emoji3590]
Współczuję przeżyć z początku ciąży - na lekarzy jak widać można liczyć - zafundują nam stres i huśtawkę emocji.

Po krotce opowiem Ci o mojej ostatniej ciąży.
Miałam 40 lat, dwoch nastoletnich synów, waga 106 kg (chwilowo bo nieco wcześniej było 112 kg) i zaszlam w ciążę niespodziankę [emoji106]
Usłyszałam to co Ty:
- będzie problem ze względu na moją otyłość, nie można nic na USG zobaczyć bo jestem gruba,
- będzie problem z uwagi na wiek,
- będzie problem na mięśniak w macicy,
- po pierwszych badaniach wyszlo mi TSH podwyzszone - będzie problem...
- glukoza 81
Dostałam zakaz seksu do konca 1 trymestru, L4 z powodu poronienia zagrazajacego z uwagi na powyższe.
I zakaz tycia w ciąży.
Oczywiscie zakaz seksu i pracy uszanowałam...waga miała to jednak w dupie.

Podczas pierwszych prenatalnych było faktycznie słabo widać ale lekarz dobry więc pomierzył co miał i tylko rzucił: słabo widać przez warstwę termoizolacyjną [emoji1787] smiechłam [emoji1787]
Prenatalne wyszly ok, Pani genetyk tylko zapytała czy chce zrobić amniopunkcję z uwagi na mój "podeszły wiek"... Smiechłam i nie chciałam.

Po 20 tygodniu jakoś tak, może ciut później w standardzie robi się krzywą. No i wyszła cukrzyca ciążowa. Niewiele przekroczone na czczo i po 2h.
Od razu pod opieke diablo...ale nie na niskim IG a na WYMIENNIKACH WĘGLOWODANOWYCH [emoji106] szczerze polecam - jedzenie co ok. 2,5h, prawie bez zakazanych produktow, bylam objedzona i szczesliwa. Waga do tego momentu smiejac się z zakazow pokazywala 123kg. Od momentu przejscia na dietę WW do porodu (37 tydzień) schudłam 5kg - czyli nieźle.
Na ostatnie 3 tyg. ciąży niestety wjechala insulina ale doszłam do 16j chyba tylko.

W międzyczasie połówkowe prenatalne. Mialam zlecenie echa serca plodu dodatkowo ze wzgledu na wszystko powyzej. I tutaj był problem bo nie mógł zrobić tego echa przez mój tluszcz...

Przez całą ciążę nie miałam problemów z nadciśnieniem. Konteolowalam je bo w poprzednich ciazach ten problem był.
Wazne: bralam Acard 75 od 14 do 36 tygodnia ciąży. Odstawilam i cisnienie zaczelo iść w górę. W 37+1 poszlam do szpitala na kwalifikacje do cesarki i tego samego dnia juz Martynka była na swiecie. Cisnienie przy przyjeciu 210/120 i nie bardzo chcialo spasc po lekach.
Także brak nadcisnienia przez całą ciążę nie musi oznaczac, że na końcu nie walnie z grubej rury.
Sprawdzaj. Trzy razy dziennie [emoji3590]
To chyba nawet wazniejsze od cukrów.

Także do porodu szłam z waga 118 kg.
Schudlam trochę...ze 6 kg...po czym z powrotem przybralam usilnie starajac się utrzymac laktację (pilam słód jęczmienny...kaloryczny w diabły). Teraz sobie ważę wesołe 123 kg.
I nieśmiało staram się o kolejny mały cud.
Bedzie trudniej...w lutym 42 lata kończę.

Moja Martynka ma 13,5 miesiąca. Jest zdrowa. Przez to moje nadcisnienie, cukrzyce, otyłośc itp. po porodzie byla przebadana wzdłuż i wszerz - wiec taki plus z tego.

Aaa i jeszcze były przepowiednie, że rana mi się nie będzie goić po cc bo brzuch itp.
Goiła się lepiej niż na szczupaczkach.

Także głowa do góry, będzie pięknie i bedzie dobrze [emoji3590]
Da się [emoji106]

P.S. pilnuj ciśnienia [emoji3590]
 
Cześć [emoji846]
Przede wszystkim gratulacje [emoji3590]
Współczuję przeżyć z początku ciąży - na lekarzy jak widać można liczyć - zafundują nam stres i huśtawkę emocji.

Po krotce opowiem Ci o mojej ostatniej ciąży.
Miałam 40 lat, dwoch nastoletnich synów, waga 106 kg (chwilowo bo nieco wcześniej było 112 kg) i zaszlam w ciążę niespodziankę [emoji106]
Usłyszałam to co Ty:
- będzie problem ze względu na moją otyłość, nie można nic na USG zobaczyć bo jestem gruba,
- będzie problem z uwagi na wiek,
- będzie problem na mięśniak w macicy,
- po pierwszych badaniach wyszlo mi TSH podwyzszone - będzie problem...
- glukoza 81
Dostałam zakaz seksu do konca 1 trymestru, L4 z powodu poronienia zagrazajacego z uwagi na powyższe.
I zakaz tycia w ciąży.
Oczywiscie zakaz seksu i pracy uszanowałam...waga miała to jednak w dupie.

Podczas pierwszych prenatalnych było faktycznie słabo widać ale lekarz dobry więc pomierzył co miał i tylko rzucił: słabo widać przez warstwę termoizolacyjną [emoji1787] smiechłam [emoji1787]
Prenatalne wyszly ok, Pani genetyk tylko zapytała czy chce zrobić amniopunkcję z uwagi na mój "podeszły wiek"... Smiechłam i nie chciałam.

Po 20 tygodniu jakoś tak, może ciut później w standardzie robi się krzywą. No i wyszła cukrzyca ciążowa. Niewiele przekroczone na czczo i po 2h.
Od razu pod opieke diablo...ale nie na niskim IG a na WYMIENNIKACH WĘGLOWODANOWYCH [emoji106] szczerze polecam - jedzenie co ok. 2,5h, prawie bez zakazanych produktow, bylam objedzona i szczesliwa. Waga do tego momentu smiejac się z zakazow pokazywala 123kg. Od momentu przejscia na dietę WW do porodu (37 tydzień) schudłam 5kg - czyli nieźle.
Na ostatnie 3 tyg. ciąży niestety wjechala insulina ale doszłam do 16j chyba tylko.

W międzyczasie połówkowe prenatalne. Mialam zlecenie echa serca plodu dodatkowo ze wzgledu na wszystko powyzej. I tutaj był problem bo nie mógł zrobić tego echa przez mój tluszcz...

Przez całą ciążę nie miałam problemów z nadciśnieniem. Konteolowalam je bo w poprzednich ciazach ten problem był.
Wazne: bralam Acard 75 od 14 do 36 tygodnia ciąży. Odstawilam i cisnienie zaczelo iść w górę. W 37+1 poszlam do szpitala na kwalifikacje do cesarki i tego samego dnia juz Martynka była na swiecie. Cisnienie przy przyjeciu 210/120 i nie bardzo chcialo spasc po lekach.
Także brak nadcisnienia przez całą ciążę nie musi oznaczac, że na końcu nie walnie z grubej rury.
Sprawdzaj. Trzy razy dziennie [emoji3590]
To chyba nawet wazniejsze od cukrów.

Także do porodu szłam z waga 118 kg.
Schudlam trochę...ze 6 kg...po czym z powrotem przybralam usilnie starajac się utrzymac laktację (pilam słód jęczmienny...kaloryczny w diabły). Teraz sobie ważę wesołe 123 kg.
I nieśmiało staram się o kolejny mały cud.
Bedzie trudniej...w lutym 42 lata kończę.

Moja Martynka ma 13,5 miesiąca. Jest zdrowa. Przez to moje nadcisnienie, cukrzyce, otyłośc itp. po porodzie byla przebadana wzdłuż i wszerz - wiec taki plus z tego.

Aaa i jeszcze były przepowiednie, że rana mi się nie będzie goić po cc bo brzuch itp.
Goiła się lepiej niż na szczupaczkach.

Także głowa do góry, będzie pięknie i bedzie dobrze [emoji3590]
Da się [emoji106]

P.S. pilnuj ciśnienia [emoji3590]
Nawet nie wiesz jak się cieszę, że napisałaś.
Jesteś dla mnie dowodem, że można.
Jeśli chodzi o ciśnienie na wczorajszym badaniu, mimo pewności że nie będzie dobrze było 120/90. Mam wprowadzony acard 150 przezornie bo w pierwszej ciąży miałam nadciśnienie.
Cukier naczczo 84, sprawdzam glukometrem raz w tygodniu plus co 2 tygodnie (albo częściej jeśli wpadają jakieś nowe badania do zrobienia).

Poczytam o tym co piszesz, chociaż na węglowodany słabo toleruje.

U mnie plus 2kg (z 4 dodatkowych) które wskoczyły dwa dni po badaniu glukozy :( właśnie walczę żeby zeszły.

Jejku, przywróciłaś mi wiarę ze może być dobrze!
Dziękuję Ci bardzo ❤️❤️❤️
 
reklama
Nawet nie wiesz jak się cieszę, że napisałaś.
Jesteś dla mnie dowodem, że można.
Jeśli chodzi o ciśnienie na wczorajszym badaniu, mimo pewności że nie będzie dobrze było 120/90. Mam wprowadzony acard 150 przezornie bo w pierwszej ciąży miałam nadciśnienie.
Cukier naczczo 84, sprawdzam glukometrem raz w tygodniu plus co 2 tygodnie (albo częściej jeśli wpadają jakieś nowe badania do zrobienia).

Poczytam o tym co piszesz, chociaż na węglowodany słabo toleruje.

U mnie plus 2kg (z 4 dodatkowych) które wskoczyły dwa dni po badaniu glukozy :( właśnie walczę żeby zeszły.

Jejku, przywróciłaś mi wiarę ze może być dobrze!
Dziękuję Ci bardzo [emoji3590][emoji3590][emoji3590]
Proszę bardzo [emoji3590][emoji3590][emoji3590]

Aaaa i jeszcze dodam, że w pierwszej i drugiej ciąży, jako kobieta 23 i 25 letnia, leżałam dwukrotnie na patologii ciąży.

W tej trzeciej, "grubej i starej" ciąży ani razu [emoji106]

Życzę Tobie zero problemów i samych radości [emoji3059]
 
Do góry