reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pakowanie do szpitala bliźniaki

Dołączył(a)
26 Luty 2019
Postów
1
Hej kobitki. Mam dylemat i liczę na pomoc. Myślę w co się spakować do porodu bliźniaków. Czy duża walizka wakacyjna (77cm)to nie przesada ? Bo przecież tych rzeczy się nazbiera i dla mamy i dla dzieci. Licząc przy cc koło 5 dni w szpitalu. A nie wyobrażam sobie latać później z reklamowkami ;)
 
reklama
Rozwiązanie
Nie moga wszystkich dzieci w jeden recznik wycierac. To jest szpital. Nawet w zlobkach sa rygorystyczne zasady i warunki co do higieny dzieci a co dopiero w szpitalach. A jesli rodzilyscie w szpitalach gdzie jest watpliwa higiena albo bywaly przypadki zaniedbania to takie sprawy nalezy zglaszac. Warto tez przed wyborem szpitala zaczerpnac opini innych matek itd. Pampersy chusteczki i masc do dupci w kazdym szpitalu trzeba miec swoje. Mi chodzilo jedynie o to ze nie ma co szalec z tobolkami do szpitala. Mozna sie zapakowac na dwie walizki a wyjdzie na to ze (nie daj Boze nikomu nie zycze tego) trzeba bedzie zostac w szpitalu na kilka tygodni i nawet te dwie walizki nie wystarcza. A moze byc tak ze zostanie sie trzy piec dni i na darmo...
Ja dla jednego dziecka ale brałam dwie walizki. Jedna dla mnie druga dla maluszka. Polecam to rozwiązanie bo rzeczy się nie mieszają i wiadomo co jest gdzie.
 
Ja dzieciaczki swoje rodziłam w lipcu, to nie brałam za dużo, ale na pewno pieluszki, jakieś body, śpioszki/pajacyki, chusteczki nawilżane (ja je dodatkowo moczyłam w ciepłej wodzie) bo smółka tak łatwo się nie zmywa. Miałam jeszcze pieluszki wielorazowe. Z kosmetyków to tylko kremik do pupek. Mieszkam po drugiej stronie ulicy, vis avie szpitala, to mi na bieżąco odzież dla mnie mąż wymieniał, ale na pewno bielizna, koszula do karmienia, najlepiej dwie, szlafrok, podstawowe kosmetyki do higieny, japonki i wsio. No i laktator, ważna rzecz. Najlepiej spakuj się w dwie torby/walizki, jak wspomniała przedmówczyni, wtedy wszystko ma swoje miejsce. Jak z dziećmi i Tobą będzie wszystko ok, to nie szykuj się na pięciodniowy pobyt w szpitalu, mnie pokroili w piątek wieczorem a wyszłam we wtorek do domu. No chyba, że poleżysz trochę przed porodem, to inna inszość.

I nie, uważam, że duża walizka to nie przesada. Przed porodem leżałam dwa tygodnie i to z czym kobiety potrafią iść do szpitala, to teatr jest chwilami :) pozdrawiam i powodzenia :)
 
Czesc, a co Ty chcesz tam brac ze tak zapytam ? Ubranka dzieci maja szpitalne jedynie musisz im wziac po komplecie swoich ubranek kiedy bedziesz juz zabierac maluchy do domu. Dla siebie bielizna i koszule. I kilka par gaci poporodowych bo na mnie krzyczeli kiedy zakladalam jakies legginsy czy spodenki bo "rana ma oddychac! " tak krzyczal na mnie lekarz. I argument ze mam odwiniete portki tak aby nie zaslanialy rany nie robil na nim wrazenia musialam latac z golym tylkiem w listopadzie. Pampersy zostawiasz i chusteczki u poloznych na poczatku. Dopiero potem zabierasz je do siebie. U mnie pampersy jezdzily w tych szpitalnych wozeczkach u corek w nogach. U jednej pampersy u drugiej chusteczki i kremik do pupki. Ja zmiescilam sie w jednej nie duzej walizce. Fakt wracalam z jedna reklamowka ale tylko dlatego ze najpierw tydzien lezalam na patologii ciaz na co nie bylam przygotowana i nie mialam zwyczajnych ciuchow maz musial dowozic. Mialam cholestaze ciezarnych. Jesli u Ciebie jest wszystko w porzadku to najdluzej posiedzisz w szpitalu po razwiazaniu pare dni. Ja bylam dwa tygodnie. Moim zdaniem ubieranie dzieci jeszcze w szpitalu w swoje rzeczy nie ma sensu bo polozne moga sie pomylic i Wasze ubranka moga do Was nie wrocic. A nawet jesli od razu po porodzie dzieci beda z Toba to i tak do kapania czy badania sa zabierane przez polozne. Moje mialy tylko swoje rozki i pieluszki tetrowe. Wiec nie ma tez co szalec z tymi tobolkami. ;) tak mi sie wydaje. Oczekujesz chlopcow ? Dziewczynek czy parka ? Moje dziewuchy juz pokonczyly dwa lata. Teraz czekam na synka ktory ma przyjsc na swiat w czerwcu.
 
Czesc, a co Ty chcesz tam brac ze tak zapytam ? Ubranka dzieci maja szpitalne jedynie musisz im wziac po komplecie swoich ubranek kiedy bedziesz juz zabierac maluchy do domu. Dla siebie bielizna i koszule. I kilka par gaci poporodowych bo na mnie krzyczeli kiedy zakladalam jakies legginsy czy spodenki bo "rana ma oddychac! " tak krzyczal na mnie lekarz. I argument ze mam odwiniete portki tak aby nie zaslanialy rany nie robil na nim wrazenia musialam latac z golym tylkiem w listopadzie. Pampersy zostawiasz i chusteczki u poloznych na poczatku. Dopiero potem zabierasz je do siebie. U mnie pampersy jezdzily w tych szpitalnych wozeczkach u corek w nogach. U jednej pampersy u drugiej chusteczki i kremik do pupki. Ja zmiescilam sie w jednej nie duzej walizce. Fakt wracalam z jedna reklamowka ale tylko dlatego ze najpierw tydzien lezalam na patologii ciaz na co nie bylam przygotowana i nie mialam zwyczajnych ciuchow maz musial dowozic. Mialam cholestaze ciezarnych. Jesli u Ciebie jest wszystko w porzadku to najdluzej posiedzisz w szpitalu po razwiazaniu pare dni. Ja bylam dwa tygodnie. Moim zdaniem ubieranie dzieci jeszcze w szpitalu w swoje rzeczy nie ma sensu bo polozne moga sie pomylic i Wasze ubranka moga do Was nie wrocic. A nawet jesli od razu po porodzie dzieci beda z Toba to i tak do kapania czy badania sa zabierane przez polozne. Moje mialy tylko swoje rozki i pieluszki tetrowe. Wiec nie ma tez co szalec z tymi tobolkami. ;) tak mi sie wydaje. Oczekujesz chlopcow ? Dziewczynek czy parka ? Moje dziewuchy juz pokonczyly dwa lata. Teraz czekam na synka ktory ma przyjsc na swiat w czerwcu.
Co szpital, to inna historia, przed porodem też warto się dowiedzieć czego szpital wymaga, co zapewnia. U mnie dziewczynki nie mogły leżeć w szpitalnych ubrankach, bo dostały wysypki i musiałam mieć swoje, pieluszki i te inne też trzeba było mieć swoje. Ważenie i takie tam były w sali, ale na badanie były dzieci zabierane, ale nie zdarzyło się aby położne pomyliły ubranka. A co do rany, to mi np. kazali kupić sobie pas na brzuch żeby go haha unieść i żeby rana była odsłonięta i w ogóle bez majtek biegać, także niektóre polecenia po powrocie do domu olałam, a inne nie.
 
No to pieluchy to tak trzeba miec swoje. Ja w ogole w szoku bylam jak to wszystko wyglada. Tak jak mowisz warto sie dopytac jak wszystko sie odbywa i wyglada w szpitalu w ktorym chcemy rodzic. W szpitalu w ktorym ja rodzilam matki odpowiadaly ze czasami ubranka do nich nie wracaly.
 
Ostatnia edycja:
Komentarze typu "to czy tamto będzie w szpitalu, więc po co brać" są bez sensu. Przecież w każdym szpitalu są wymagane kompletnie inne rzeczy :) Ja w piątek jadę na oddział, po kilku dniach mam mieć cc. Dodatkowo muszę rodzić w szpitalu oddalonym o 150 km, więc nie mogę liczyć na to, że ktoś mi coś podrzuci. Nie udało mi się dowiedzieć ani ile dni tam spędzę, ani co tak naprawdę jest mi potrzebne. Mam zapakowaną jedną średnią walizkę, w której tak w sumie mam wszystko dla siebie i dziecka. Kupiłam organizery do walizki w dwóch różnych kolorach i w ten sposób mam rozdzielone rzeczy. A co do ubranek dla dziecka, to wzięłam takie których po prostu nie będzie mi szkoda gdyby miały nie wrócić do domu
 
Hej kobitki. Mam dylemat i liczę na pomoc. Myślę w co się spakować do porodu bliźniaków. Czy duża walizka wakacyjna (77cm)to nie przesada ? Bo przecież tych rzeczy się nazbiera i dla mamy i dla dzieci. Licząc przy cc koło 5 dni w szpitalu. A nie wyobrażam sobie latać później z reklamowkami ;)
leżałam na sali z panią, która miała bliźniaki, miała dużą walizkę pod łóżkiem, a i tak mąż codziennie coś przywoził. W moim szpitalu swoje ubranka, dziecia w szpitalu nie kąpałam i cały czas był ze mną. Też miałam cc i dobrą opcją jest mieć zapasowy zestaw w aucie, o ile macie taką możliwość. Ja spakowałam reklamówki na każdy dzień dla siebie koszula,wkładki, majty,itp i dla dziecia osobno. I w sumie dobrze, bo w szpitalu byłam tydzień, tak samo rożki, bo a to się zesikał, a to coś i rożek do prania. Brałam najgorsze,żeby mi potem nie było żal wyrzucić, albo wstawić na 90 stopni. Polecam dla mamy koszule takie jak męskie rozpinane od góry do dołu, tylko dłuższe. Ja mam z h&m i tesco i to mi się sprawdziło.
 
reklama
No ubranka raczej sa w kazdym szpitalu jak i rozki. W cos musza owinac dziecko i ubrac po pierwszej kapieli. Nikt nie jest w stanie okreslic ile dni zostaniesz bo nie wiadomo czy dziecko nie bedzie przechodzic zoltaczki czy rana bedzie dobrze sie goic itd. Ja czekalam az moje wczesniaczki osiagna odpowiednia wage i sama.przyjmowalam antybiotyk bo rana nie goila sie jak trzeba przez co hospitalizacja przedluzyla sie o tydzien. Jesli ma sie zaplanowana cesarke sprawa jest prosta. Gorzej jak jedzie sie do szpitala bo cos zaczyna sie nagle dziac. Wtedy niestety nie przygotujemy sie na wszystko za chiny ludowe. Wiem z doswiadczenia.
 
reklama
Czesc, a co Ty chcesz tam brac ze tak zapytam ? Ubranka dzieci maja szpitalne jedynie musisz im wziac po komplecie swoich ubranek kiedy bedziesz juz zabierac maluchy do domu. Dla siebie bielizna i koszule. I kilka par gaci poporodowych bo na mnie krzyczeli kiedy zakladalam jakies legginsy czy spodenki bo "rana ma oddychac! " tak krzyczal na mnie lekarz. I argument ze mam odwiniete portki tak aby nie zaslanialy rany nie robil na nim wrazenia musialam latac z golym tylkiem w listopadzie. Pampersy zostawiasz i chusteczki u poloznych na poczatku.
Nie w Dopiero potem zabierasz je do siebie. U mnie pampersy jezdzily w tych szpitalnych wozeczkach u corek w nogach. U jednej pampersy u drugiej chusteczki i kremik do pupki. Ja zmiescilam sie w jednej nie duzej walizce. Fakt wracalam z jedna reklamowka ale tylko dlatego ze najpierw tydzien lezalam na patologii ciaz na co nie bylam przygotowana i nie mialam zwyczajnych ciuchow maz musial dowozic. Mialam cholestaze ciezarnych. Jesli u Ciebie jest wszystko w porzadku to najdluzej posiedzisz w szpitalu po razwiazaniu pare dni. Ja bylam dwa tygodnie. Moim zdaniem ubieranie dzieci jeszcze w szpitalu w swoje rzeczy nie ma sensu bo polozne moga sie pomylic i Wasze ubranka moga do Was nie wrocic. A nawet jesli od razu po porodzie dzieci beda z Toba to i tak do kapania czy badania sa zabierane przez polozne. Moje mialy tylko swoje rozki i pieluszki tetrowe. Wiec nie ma tez co szalec z tymi tobolkami. ;) tak mi sie wydaje. Oczekujesz chlopcow ? Dziewczynek czy parka ? Moje dziewuchy juz pokonczyly dwa lata. Teraz czekam na synka ktory ma przyjsc na swiat w czerwcu.
Nie w każdym szpitalu dają pampersy ubranka itp. Ja wszytsko wzięłam swoje. Po co się prosić pielęgniarek o pampersa chusteczke czy ubranko na zmianę dla dziecka. Ubierałam córkę w jej ubrania pampersy też swoje w sumie wszytsko swoje. Nawet jak brały małą na kompanie to dawałam córki ręcznik. Bo pewnie wszystkie dzieci w jednym ręczniku
 
Do góry