reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pan Kotek było chory...:(

reklama
ninja ty zawsze cos odpowiedniego znajdziesz:-D:-D:-D!..
.no więc jak to było giza?? ;-)
niekat duuuzo zdrówka dla Marcello..niech mu szybko przechodzi,nie swędzi..i ubywa krostek:tak::tak:
 
Ninja, a mojemu Jeremkowi oczy ropiały od urodzenia do 5 miesiąca, a M chyba czytał te same porady co Ty i nie chciał pod koniec:dry: To by jedynie świadczyło, że nieodparta chęć też może skutkować tym ropieniem oczu:-D;-)A zapalenie ucha to wiadomo, że od innych "form aktywności" seksualnej:eek:;-):eek: I teraz leczenie : złapać "sprawcę" i zawiązać w supełek:-p;-);-)
 
Giza - kiedys ktoś wkleił listę zabobonów ciążowych i tam było napisane, że jak ktoś się bzyka w 8 i 9 miesiącu ciążyu to potem oczka bedą dziecku ropiały... ;-);-);-)
Zdrówka dla Milenki! :-)
He he, wydało się ;-)
Ninja, a mojemu Jeremkowi oczy ropiały od urodzenia do 5 miesiąca, a M chyba czytał te same porady co Ty i nie chciał pod koniec:dry: To by jedynie świadczyło, że nieodparta chęć też może skutkować tym ropieniem oczu:-D;-)A zapalenie ucha to wiadomo, że od innych "form aktywności" seksualnej:eek:;-):eek: I teraz leczenie : złapać "sprawcę" i zawiązać w supełek:-p;-);-)
Złapać to jeszcze, ale zawiązać :szok:
 
Ale się uśmiałam :-) :-) :-) no nie wiem dziewczyny bo my w 8 i 9 miesiacu również sie przytulaliśmy i oczka małemu nie ropieją :p No a z tym zawiązaniem to chyba jednak ciężko by było. Bo pewnie by sie chłop wyrywal :-)
 
Mila dziś o 4tej obudziła mnie potwornym kaszlem. Jak wstałam, to spała, ale po chwili znowu kaszel. Potem coraz częściej. W końcu o 5tej zrobiłam jej inhalacje i od tego momentu może ze dwa razy jeszcze zakaszlała, ale już tak lekko. Ja już nie zasnęłam. Babeczka poleżała potem, ale też już nie spała. No i nie wiem skąd ona ma tyle energii, bo potem spała tylko pół godzinki a teraz bryka zadowolona z życia.
 
dziewczyny Marcel jest tak potwornie zsypany ze nie mam już sił... na pupie jest tragedia... plecy i brzuszek całe w krosty i nawet na języczku ma dwie:-(, w uszkach, na oczku.... ja nie wiem kiedy jemu się to wszytsko zaleczy bo z tego co widze ma gorzej niż Oli a ona miała już źle... za pół godziny dzwonię do pediatry bo moim zdaniem samo smarowanie to za mało i trzebaby mu coś wiecj podać:-(najchetniej siedziałby na kolanach albo zeby go nosić i tylko ma chwile ze zachowuje sie normalnie.próbuje sie juz drapac ale ja pilnuje....spi w nocy nadal tragicznie:-(
a mnie od rana boli łeb i juz wysiadam:-:)zawstydzona/y::-(i niedobrze mi ciagle blee
 
reklama
Do góry