Cynamonka ja też co chwila zwracam się inaczej do mojej Lili. mówię różnie, zależy jaki mam nastrój, jaki ona ma nastrój, czy wyje, czy się śmieje, czy marudzi, czy jest głodna...

a wygląda to mniej więcej tak: Lila, Lilka, Lilcia, Lilunia, Liluszka, Lileńka, Lili, Lilek, Kurczaczek, Kurczak, Żółwik, Żółwiczek,Słoneczko, Serduszko, Zmora, Urwis, Śmieszka, Cudo, Córcia, Mała Mi, Niunia, Nuna, Nosek, Kwiatuszek, Myszka, Myszeńka, Płaczka, Najukochańsze Dziecko na Swiecie i to chyba wszystko. a moja siostra przezywa ją Zbynio od zbytków, nosków i uśmieszków /noski to marszczenie nosa przy prawie każdym uśmiechu/ no i od...Zbigniewa Wodeckiego. kto zgadnie dlaczego???

poza tym zauważyłam że bardzo często /kilka razy dziennie/ mówię do niej jak bardzo ją kocham, jaką mam wspaniałą córeczkę, jaka jest cudowna, piękna, ukochana, i żeby pamiętała że na zawsze jest moim Cudeńkiem niezależnie czy krzyczę, złoszcze się itp...czy myślicie że przesadzam? chyba ja w dzieciństwie zbyt żadko o tym słyszałam i dlatego to robię. ale myślę że za dużo czasami cukruję...