reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Paplanina

Hahahaha!:-D Chyba wszystkie łobuziaki mają taki etap:-D Moja ma teraz nowe zajęcie: przynosi mi zabawki i ty się matka baw a ja popatrze:-p No i oczywiście bardzo zaawansowane uczulenia na komputer ma
45.gif
A jeszcze dorzucę do tego bunt czterolatka, który na każde moje zdanie ma swoją teorię
42.gif
 
reklama
sikoreczka pierniczki supeeer smacznie wyglądają kobieto kiedy Ty masz na to czas, ja to jestem taka nie zorganizowana, nawet teraz w domu w zlewie czeka na mnie sterta naczyń wrrr……

inna gratuluje zakupu obrączek i nowego telefoniku. Ja też dostałam od Mojego Mikołaja upatrzoną przeze mnie Nokię, tylko ja mam na kartę tel


Ewa piękny wózek, to dobrze że dzieci zdrowe

Czytam i widzę że nie tylko ja przedwczoraj miałam problem ze spaniem Oli. Frania po wielkiej histerii zasnęła dopiero po 23, a nad ranem po 4 kolejny koncert. Pierwszy raz w taki amok wpadła

Bodzinka udanej wyprawy do rodzinki

Patija skąd ja to znam, Ola też nie daje mi żyć, ja jeszcze dodatkowe się na siebie złoszczę bo praktycznie tylko weekendy mam dla dzieci i zamiast im ten czas poświęcić to w sobotę muszę robić większe porządki, a najgorsze jest to że zaraz jest i tak bałagan, nie mówiąc o gościach ……

No to my mamy, teraz mamy po prostu przewalone…… :cool:
 
Hahaha!:-DU mnie też zalega sterta naczyń bo nie cierpię tego robic:wściekła/y: A do pierniczków zaangażowałam oba maluchy i "pomagali" ze wszystkich sił. jjjuhff hfg gg gggggggg gtdrgftt ffgggggggf fffffff wsedrfdda vcer pozdrowienia od Madzi:-D
 
Ach i tak wtrącę że przedwczoraj dostałam pierwszą @ po ciąży i trzeci dzień się już męczę :baffled:, jest i nie jest z czego sie cieszyć, oj żeby to nie musiało się co miesiąc odbywać :dry:.
Jak już o kobiecych sprawach, to jeszcze dodam że moje wyniki cytologii wyszły ok.
 
Dorotak to super:-)Aaaaaa w piecu mi gaśnie, a wszytko przez komp.Znowu cos naprawiałam, tyle,że teraz ja zepsułam:-p:-p
 
dzieciaki niezłe rozrabiary są. podzielam zdanie z Ewą: okres największej upierdliwości. a ja mam dziś przeokropny dzień...chyba muszę się wypisać żeby ze mnie wylazł pech, jak nie chcecie nawet nie musicie czytać:dry:. wczoraj wieczorem zepsuł nam się piec gazowy do ogrzewania domu i...w nocy fajnie pod kołderką ale za to w dzień...koszmar:baffled:. siedziałam przez cały czas zamknięta w jednym pokoju z Lilką która niemalże skowyczała do drzwi i...oglądałam telewizję:-(. w innych pomieszczeniach było u mnie 13 st. a tam gdzie ja byłam udało mi się grzejnikiem elektrycznym podnieść tem. do 17 st...a chodził na pełnych obrotach. jak Lilka złapała drzemkę to ja zapragnęłam iść do komputera. zaopatrzyłam się w koc /duuuuuży/ i gorącą herbatę:-(i...włączam kompa a tu d..a. resetowałam go chyba z 15 razy i po załączeniu wyskakiwała mi migająca kreseczka...więc wróciłam do pokoju:wściekła/y:. potem wyszłam na dwór ale tak było zimno że zaraz wróciłam i...okazało się że dostałam @:no::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. co najgorsze mam wrażenie że ze dwa tygodnie temu mi się skończyła. jak przyjechał mój mężuś z pracy to ja, znudzona siedzeniem w jednym pokoju przez cały dzień wyciągnęłam go do sklepu na zakupy...co byśmy się trochę ugrzali. jedziemy, wyjeżdżamy z mojej ulicy a tam...światła, karetki, ludzie...BOŻŻŻEEE!!!!!jaki straszny wypadek...dwoje ludzie na ulicy, części ubrań wszędzie:-(. wiecie ja mam bardzo słabą psychikę pod tym względem...po prostu się poryczałam...teraz wiem że Ci ludzie zginęli...ale ten widok mam do tej pory przed oczami. nie muszę wspominać chyba że na zakupy przeszła mi kompletna ochota, ale pojechaliśmy, potem wróciliśmy do domu a tu...piec działa:tak:/awaryjnie ale działa/ i udało mi się odpalić kompa!!!więc "spotkanie" z wami mnie przynajmniej nie ominęło...bo tak was lubię:-):-):-)
 
anii - dzień jak z horroru :szok: Współczuję i tego pieca i trafienia na ten wypadek :no: Póki człowiek nie widzi to o takich rzeczach nie myśli...
Ważne, że piec już działa no i że w końcu mogłaś dostać się do nas :tak:
Bo my też cię bardzo lubimy
023.gif
 
no właśnie Nineczka. póki ludzie tego nie widzą....ja od razu się zastanawiam nad tym że może kiedyś ja lub ktoś z moich bliskich wyjdzie na spacer i nie wróci...wrrrrr
łłłłłooooojaaaaaa.....a ten bobasek to dla mnie??????śliczniutki......jeśli tak to dziękuję.
 
reklama
Do góry