Dorotko. Przykra sytuacja. Chyba najwyższa pora potrząsnąć tym Twoim M., i to dość mocno. Jeżeli się teraz nie obudzi, to ja nie wiem co będzie dalej
Sama miałam w życiu mojego M. taką "przyjaciółkę" odradzającą małżeństwo, bo jest młody, bo to takie zobowiązanie (opijał ze znajomymi ze studiów nasze zaręczyny). Laska go strasznie ogłupiła, do tego stopnia, że wsiadł do auta po 4 l. piwa i do mnie przyjechał prawie nieprzytomny.Jak wytrzeźwiał to mu powiedziałam, że albo ja, albo imprezy z kumplami ze studiów, mi nie zależy i uganiać się jak suczka z cieczką za nim nie będę. A z Asią załatwiłam to we własny sposób. Kiedyś (po tym zdarzeniu) zadzwoniła do mojego M. o 2.00 w nocy czy nie pracuje to by po nich gdzieś tam pojechał. W brzydkich, bardzo brzydkich słowach powiedziałam bardzo głośno, żeby słyszała, co myślę o małych puszczalskich kure.kach dzwoniących do zajętych facetów w nocy. Do tej pory mnie towarzysttwo całe unika, a jjakoś mój M. przestał tęsknić za ich towarzystwem. Teraz studia są od studiowania, żeby uzyskać awans w pracy, a nie od imprezowania.

Sama miałam w życiu mojego M. taką "przyjaciółkę" odradzającą małżeństwo, bo jest młody, bo to takie zobowiązanie (opijał ze znajomymi ze studiów nasze zaręczyny). Laska go strasznie ogłupiła, do tego stopnia, że wsiadł do auta po 4 l. piwa i do mnie przyjechał prawie nieprzytomny.Jak wytrzeźwiał to mu powiedziałam, że albo ja, albo imprezy z kumplami ze studiów, mi nie zależy i uganiać się jak suczka z cieczką za nim nie będę. A z Asią załatwiłam to we własny sposób. Kiedyś (po tym zdarzeniu) zadzwoniła do mojego M. o 2.00 w nocy czy nie pracuje to by po nich gdzieś tam pojechał. W brzydkich, bardzo brzydkich słowach powiedziałam bardzo głośno, żeby słyszała, co myślę o małych puszczalskich kure.kach dzwoniących do zajętych facetów w nocy. Do tej pory mnie towarzysttwo całe unika, a jjakoś mój M. przestał tęsknić za ich towarzystwem. Teraz studia są od studiowania, żeby uzyskać awans w pracy, a nie od imprezowania.