reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Październik 2008

Co kraj to obyczaj.... Nam to z kolei mówili, żeby czapki w domu w ogóle nie zakładać. Ani po kapieli ani nic. A dzieci jak tak dziś patrzyłam w przychodni, to już czapek nie noszą (ciepło niby)/ Tylko Tuśka w lekkiej czapce i kapturze od kurtki. Patrzyły na mnie te mamy:szok: Że nie wspomnę, że Tuśka ma sweter i rajstopy a dzieicarnia już na bosaka w wózku rajcuje. W ogóle co się osłuchałam historii rodzinnych to głowa mała:no:
Haha, a my matki Polki wyglądamy tu dla ich śmiesznie, jak nasze dzieciolki takie wyubierane:-D, ale mnie się wydaje że ten wiatr może małą przewiać i ubieram cieplutko...
 
reklama
też jestem zdziwiona,ze tak ludzie "chartuja"maluszki:szok: Miki caly czas smiga w rajtuzach,skarpetach,spodenki z polarku cieplego na spacerek...a po kapieli wogole nie zakladamy juz czapeczki,w domu mamy cieplo,a on sie wscieka jak ma cos na glowie,nawet nie lubi sie czesac...:baffled:a ja zaraz mam masżyk:rofl2:szyja mnie strasznie ostatnio boli i poprosilam M,wiec na dzis odwiedziny zakanczam na BB Spokojnej nocki mamuski i maluszki papa;-)
 
No tak. To my czapki nie, jak pisałam, ale jak okładam jej łępetynę pieluchą to śpi lepiej. Czyli lubi być okutana. Jak mama.:tak:

Kąpiel zakończona, trzeba cyca wystawiać więc ja też DOBRANOC:-)
 
Ostatnio tak sobie myślałam, że normalnie z tych naszych rozmów ksiazkę mozna napisac;-)

no, to niezły pomysł;-)
ja piszę dziewczynkom moim w takim albumie fajnym, kupiłam na Allegro;-) ze zdjęciami Anne Geddes, do 5 r.ż.

Kaka ja tez tak myslalam zeby to do jakiejs drukarni dac:)i dla naszych dzieci prezent na 18 tki.pewnie z 10 tomow by wyszlo i kto by chcial to czytac:-D
Wiola ja jakostak nie moge weny zlapac zeby cos wiecej napisac:zawstydzona/y:
co do fajek to poleglam w piatek po spieciu z W:zawstydzona/y:ale kolejna proba walki z tym swinstwem przede mna...
u mnie mlody spi, ja robie zakupy na allergo pelna para(tym razem dla siebie) i zastanawiam sie czy nie sprzedawac ciuszkw malego....bo troche tego jest.

z fajkami, fakt, nie jest łatwo, ale ściskam kciuki za ciebie;-) trochę samozaparcia i dasz rade:-)
zakupy mmm... to co tygryski lubią najbardziej:rofl2:
co do ubranek dziecięcych- jak nie planujesz drugiego synka:rofl2: to pewnie! ja wystawiam za taką kwotę już za jaką moge oddać, byle wypchnąć bo już tyle tych szmat sie nagromadziło że mam cały jeden pokój zasypany; zazwyczaj w ostatniej minucie rozgrywa się licytacja:-D
ps. jak coś, to mam na sprzedaż pare fajnych dziewczęcych;-):-D

JUSTYNA szczerze to nie pamietam Jak mozesz to mnie olsnij o co chodzi z tym parasolem Bo jesli myslisz ze miekne do G to sie mylisz A to ze jakos sie z nim dogaduje to musze dla wlasnego i Oliwia spokoju :rofl2:

Poczytalam was ale nie mam weny nic wiecej napisac Zla jestem bo G umowil sie z kolega Mieli gdzies isc Ten kolega to maz od mojej kolezanki Oni sa w separacji teraz
Tamten wyszedl teraz z odwyku alkoholowego i mieli sie z G spotkac na coli pogadac Ale tamten jedzie juz do nas kilka godzin i zajechac nie moga I beda zaniedlugo A ja mimo ze uwielbiam ta dziewczyne to zla jestem bo Oliwia ma byc zaraz kompana i jakos mi to przeszkadza ze teraz ma ktos przyjsc NIE wiem moze dziwna jestem ale Oli teraz jest przetrzymywana po to aby po 20 zaraz zasnela a tak to wszystko do D...:baffled:Oj jakos zagmatwanie to napisalam sorka

Dorcia, oj widzę humor u ciebie kiepski:dry: Proponuję ulubione lody na poprawę humoru;-):-) a parasol.... chodziło o to, że facet typu "drań" czy "palant" czuje się bezpiecznie pod parasolem uczuć kochającej i zawsze wybaczającej kobiety.. A nie wazne zresztą;-) Lody, kochana, kup sobie lody:-)


No to teraz ja...hmm:-)
Dziś przebiegłam 14km i zrobiłam 6 sesji pilatesu:rofl2::-) Dieta trwa:baffled:
Mąż wiecznie zapracowany- a więc w tej kwestii po staremu.
Dziewczynki- Laura z nocnikiem nie ma już żadnego problemu od dłuuugiego czasu, pierwszy tydzień był taki że puszczała a teraz ma tylko na noc i tuuuu właśnie pytanie do mamusiek starszaków- jak u was wyglądało nocne skończenie z pampersami?? Zastanawiam się nad tym coraz częściej chociaż nie wiem bo czasem mimo pampersa budzi się w nocy i woła że chce siusiu ale generalnie robi w pampka i teraz nie wiem kiedy zacząć nocną naukę, żeby nie przegapić też tego momentu. Powiem wam że tak nie bałam się dziennego jak nocnego nocnikowania bo wiecie co, kiedyś oglądałam super nianię (nie pamiętam czy angielską czy polską) i była tam dziewczynka 5 letnia- w dzień normalnie siusiała jak należy za to w nocy był koszmar, bo matka jej nie dopilnowała za wczasu i dziecko nie czuło jak w nocy sika i dziewczynka ta budziła się po fakcie, z płaczem ogromnym; strasznie się tego wstydziła, miała jakąś depresję z tego powodu bo nie potrafiła nad tym w nocy zapanować....:baffled:
Lilianka- hmm kochane słodkie dziecko, mój aniołeczek- co tu dużo mówić:rofl2: Niestety budzi się w nocy na mleko jeszcze, ale pije praktycznie przez sen, więc jakoś nie odczuwamy mocno tego za to ostatnio w nocy bardziej rozcieńczam bo tak czy siak budzi się te 2x a nie chcę żeby już tak "w masę" jej szło bo i tak z niej niezły klocek a wode w nocy jakoś nie bardzo chce bo po godzinie dalej sie budzi. Poza tym jest silna strasznie i to mnie tak zadzwiwia, rozwija się zupełnie inaczej niż Laura, duużo szybciej, w dzień o leżeniu nie ma mowy, super bawi się zabawkami, słodko chichra się jak mama ją łaskocze i uwielbia być bez pampersa. Wczoraj wyszłyśmy pierwszy raz na dwór w spacerówce tak bardziej na siedziąco, no nie całkiem, tak jeden poziom niżej i była tak starsznie zaciekawiona wszystkim bo wcześniej jak leżała 5 minutach miała odlot:rofl2:

Nie mogę doczekać się wyjazdu do polandi...mm... Właśnie. Jutro idziemy z Lili do fotograła a w piątek jedziemy do konsulatu do Manchesteru wyrobić jej paszport, mam nadzieję że dziewczynki dobrze zniosą podróż- bądź co bądź ponad 1,5h drogi w jedną stronę:baffled: no ale trudno, trzeba to załatwić.
Hehe, włąśnie mi się przypomniało, ciekawa jestem, czy mój koffany braciszek się odezwie i kiedy:confused: jestem chrzestną jego syna który w tym roku ma komunię- w czerwcu, ja diablica małą, sprawdziłam sobie date w internecie na stronie ich kościoła a z kolei jak nim rozmawiała kilka tygodni temu to rzekomu jeszcze nie znał daty hehe, to ciekawe, że ja znam wcześniej od niego:rofl2: W kązdym razie wymyśliałam sobie, że pojadę tylko do kościoła (nawet jak mnie nie zaprosi:rofl2:) bo nie będę z siebie idiotki robic jak dostane zaproszenie- tj mój brat a nawet na Boże Nardzodzenie żadnych życzeń, zero odzewu na Laury urodziny (choć jest jego chrześnicą), o urodzeniu Lili to nie wspomnę i moich urodzinach...ach..szkoda gadać z tym moim brackim i jego familią...Tylko zastanawiam się co na prezent dla młodego w takim wypadku:confused::confused::confused:

Dobra, ide dalej, jak coś mi się przypomni to wrócę tu;-)
 
Rany, ile tego - tzn. dobrze, ale za Chiny nie przeczytam wszystkiego i Wam wszystkim nie odpiszę, może rano.... jejku, chyba się obijam...:-(

u nas dzień ok, spacer, potem zostawiłam Marikę z mamą i pojechałam polazić po sklepach z bratem

teraz Marika śpi, a ja gadam z M. i próbuję ogarnąć te wszystkie Wasze rozmowy na bb :-D
 
O kurczę... nie nadrobię Was dziewczyny!! hehehe..propdukujemy tych stron baaardzo dużo !!
Jutro zacznę nadrabiać, bo dzisiaj to już oczka mi się zamykają :-)
Młody był dzisiaj Aniołkiem... jadł, spał, bawił się.... wczoraj wieczorkiem za to Diabeł... jadł, wrzeszczał, jadł, wrzeszczał...;-)
 
MOLI fajnie, ze weekend udany… oh ta teściowa tylko niepotrzebnie… ja tez sobie wczoraj wypiłam Karmi, dziś też mam ochotę (jeszcze 3 mam w lodówce); mam nadzieję, że już u Ciebie lepiej, bo pisałaś, że masz zły dzień… no ale po masażu M. to chyba przeszło?...:-D
MAGDA u Was śnieg dziś? W Wawie ciepło, byłam znowu 2h na spacerze…
MAGDZIUNIA Marika teraz przy cycu tak patrzy na mnie błogo, jakby chciała mnie wzrokiem zapewnić o swojej miłości…. A co Twój M. ugotował?
MAŁAULKA dzielna ta Twoja Lenka – sama śpi w pokoju i zasypia tak ładnie!
KAKA fakt, lada moment dzieciaki usiądą i będzie trzeba obniżyć łóżka… a potem będziemy za nimi biegać po domach…:-)
AGNIESIA to zazdroszczę pogody, chociaż w Wawie tez dziś ładnie było; podobnie jak Ty też nie mam czasu tyle pisać co reszta
LILUNIA jeszcze się Maciek nauczy sam spać, zobaczysz
WANILIA to oby tydzień minął szybko i bez problemów!!! A ja bym chciała gdzieś z dala od miasta mieszkać i żeby Niania miała trochę świeżego powietrza i inne życie… ale pewnie na dłuższą metę meczące
DOROTKA może Oliwce się przestawi z tym spaniem jak wrócisz do pracy… oby! I gratulacje za przewroty na brzuszek!
EVELAJNA i Ty już do pracy, kurcze… no ja na początku czerwca chyba; a co Tuśce kupiłaś? U nas czapeczka po kąpieli około 10 min, tyle, żeby włoski wyschły
CZARNA @ przyjdzie, czekaj cierpliwie – wiem, łatwo mówić…:-(
JUSTYNECZKA podziwiam Cię – odpisałaś chyba wszystkim dziewczynom. Przebiegłaś 14km? Szok! :szok: Fajnie, że Laura zaprzyjaźniła się z nocnikiem, a Lilianka taka grzeczna i ładnie się rozwija. Tylko szkoda, że z bratem taka niemiła sytuacja…:-(
BLOND a ja już myślałam, ze te fajki odstawione na wieki; też myślę, nad wystawieniem ciuchów na Allegro, tylko mam kilka ciężarnych koleżanek, więc może lepiej im oddać
MARMA super, że u Ciebie już lepiej i gratulacje dla Kacperka za postępy
ANIA to spokojnej nocki i żeby synus w nocy był znowu Aniołkiem tak jak w dzień :-)

A ja lubię czytać o postępach Waszych dzieciaków… i nie odbieram tego, ze któraś się czymś chwali, ani nie martwię, że Mariczka czegoś nie robi. Trzeba mieć zdrowe podejście do wszystkiego.

Dziś znowu nas koleżanka odwiedziła z bloku z miesiąc starszym od Mariczki synkiem. Cieszę się, że się zaprzyjaźniłysmy, chodzimy razem na spacery i się odwiedzamy. Wprawdzie jej synek bardziej się interesuje Mariką niż ona nim, ale fajnie patrzeć na nich jak się np. bawią na macie albo patrzą na siebie jak siedzimy naprzeciwko siebie. :-) Idę się poprzytulac do M. i spać. W czwartek ma urodziny moje kochanie i muszę coś kupić jutro.
 
Witam wieczorową porą :-).
Niestety jestem tak zmęczona, że nie zdołam Was już dziś nadrobić..:no::-(
Postaram się to zrobić jutro..:tak::-)

Ściskam mocno i spokojnej nocki życzę
 
Witam z rana, po dość ciężkiej nocy ... bolała mnie nerka :baffled: i niestety muszę wybrać się z tym do lekarza chyba.
Za to Sebcio ładnie przespał noc.

Dziewczyny fajnie, że poruszacie temat nocnikowy i siusiania nocnego.

Justynko przykro mi, że braciak tak się zachowuje.

Ja dziś jakaś taka padnięta no i jeszcze ta wizyta u gina :baffled:
Zmykam pod prysznic i do małego.
 
reklama
no, to niezły pomysł;-)
ja piszę dziewczynkom moim w takim albumie fajnym, kupiłam na Allegro;-) ze zdjęciami Anne Geddes, do 5 r.ż.



z fajkami, fakt, nie jest łatwo, ale ściskam kciuki za ciebie;-) trochę samozaparcia i dasz rade:-)
zakupy mmm... to co tygryski lubią najbardziej:rofl2:
co do ubranek dziecięcych- jak nie planujesz drugiego synka:rofl2: to pewnie! ja wystawiam za taką kwotę już za jaką moge oddać, byle wypchnąć bo już tyle tych szmat sie nagromadziło że mam cały jeden pokój zasypany; zazwyczaj w ostatniej minucie rozgrywa się licytacja:-D
ps. jak coś, to mam na sprzedaż pare fajnych dziewczęcych;-):-D



Dorcia, oj widzę humor u ciebie kiepski:dry: Proponuję ulubione lody na poprawę humoru;-):-) a parasol.... chodziło o to, że facet typu "drań" czy "palant" czuje się bezpiecznie pod parasolem uczuć kochającej i zawsze wybaczającej kobiety.. A nie wazne zresztą;-) Lody, kochana, kup sobie lody:-)


No to teraz ja...hmm:-)
Dziś przebiegłam 14km i zrobiłam 6 sesji pilatesu:rofl2::-) Dieta trwa:baffled:
Mąż wiecznie zapracowany- a więc w tej kwestii po staremu.
Dziewczynki- Laura z nocnikiem nie ma już żadnego problemu od dłuuugiego czasu, pierwszy tydzień był taki że puszczała a teraz ma tylko na noc i tuuuu właśnie pytanie do mamusiek starszaków- jak u was wyglądało nocne skończenie z pampersami?? Zastanawiam się nad tym coraz częściej chociaż nie wiem bo czasem mimo pampersa budzi się w nocy i woła że chce siusiu ale generalnie robi w pampka i teraz nie wiem kiedy zacząć nocną naukę, żeby nie przegapić też tego momentu. Powiem wam że tak nie bałam się dziennego jak nocnego nocnikowania bo wiecie co, kiedyś oglądałam super nianię (nie pamiętam czy angielską czy polską) i była tam dziewczynka 5 letnia- w dzień normalnie siusiała jak należy za to w nocy był koszmar, bo matka jej nie dopilnowała za wczasu i dziecko nie czuło jak w nocy sika i dziewczynka ta budziła się po fakcie, z płaczem ogromnym; strasznie się tego wstydziła, miała jakąś depresję z tego powodu bo nie potrafiła nad tym w nocy zapanować....:baffled:
Lilianka- hmm kochane słodkie dziecko, mój aniołeczek- co tu dużo mówić:rofl2: Niestety budzi się w nocy na mleko jeszcze, ale pije praktycznie przez sen, więc jakoś nie odczuwamy mocno tego za to ostatnio w nocy bardziej rozcieńczam bo tak czy siak budzi się te 2x a nie chcę żeby już tak "w masę" jej szło bo i tak z niej niezły klocek a wode w nocy jakoś nie bardzo chce bo po godzinie dalej sie budzi. Poza tym jest silna strasznie i to mnie tak zadzwiwia, rozwija się zupełnie inaczej niż Laura, duużo szybciej, w dzień o leżeniu nie ma mowy, super bawi się zabawkami, słodko chichra się jak mama ją łaskocze i uwielbia być bez pampersa. Wczoraj wyszłyśmy pierwszy raz na dwór w spacerówce tak bardziej na siedziąco, no nie całkiem, tak jeden poziom niżej i była tak starsznie zaciekawiona wszystkim bo wcześniej jak leżała 5 minutach miała odlot:rofl2:

Nie mogę doczekać się wyjazdu do polandi...mm... Właśnie. Jutro idziemy z Lili do fotograła a w piątek jedziemy do konsulatu do Manchesteru wyrobić jej paszport, mam nadzieję że dziewczynki dobrze zniosą podróż- bądź co bądź ponad 1,5h drogi w jedną stronę:baffled: no ale trudno, trzeba to załatwić.
Hehe, włąśnie mi się przypomniało, ciekawa jestem, czy mój koffany braciszek się odezwie i kiedy:confused: jestem chrzestną jego syna który w tym roku ma komunię- w czerwcu, ja diablica małą, sprawdziłam sobie date w internecie na stronie ich kościoła a z kolei jak nim rozmawiała kilka tygodni temu to rzekomu jeszcze nie znał daty hehe, to ciekawe, że ja znam wcześniej od niego:rofl2: W kązdym razie wymyśliałam sobie, że pojadę tylko do kościoła (nawet jak mnie nie zaprosi:rofl2:) bo nie będę z siebie idiotki robic jak dostane zaproszenie- tj mój brat a nawet na Boże Nardzodzenie żadnych życzeń, zero odzewu na Laury urodziny (choć jest jego chrześnicą), o urodzeniu Lili to nie wspomnę i moich urodzinach...ach..szkoda gadać z tym moim brackim i jego familią...Tylko zastanawiam się co na prezent dla młodego w takim wypadku:confused::confused::confused:

Dobra, ide dalej, jak coś mi się przypomni to wrócę tu;-)

Dostałam ten sam pamietnik dziecka, a przed tem miałam Pamiętnik mamy oczekujacej dziecka też tej samej kobitki. Zdjecia piękne.
Z nocnikami to ja nie mam doswiadczenia jeszcze;-)
A w nocy zapycham Hanie herbatką: koperkową, melisa z jabłkiem zależy jak leży...i zasypia. Tak wiec ma 8h przerwy w nocy z jedzeniem.
A co do dalekiej podrózy. My do tesciówki mamy ok 50miniut. Akurat tyle ile Hanka drzemie;-) W sumie ciekawe jak zniosła by dłuższa podróż.
I mi się spacerówka marzy ale Hanka jeszcze dobrze nie siedzi, a nawet nie wiem czy da sie zrobić na półleżąco. Ale w marcu pewnie zadziałam i w tej kwestii;-)
A co do braciszka - to niezłe ziółko...

A my dziś w gości idziemy. Hanka leży w lóżeczku i juz skrzeczy wiec wezmę ja na kolano i dalej pisze 1 ręką...

Wczoraj troche posprzeczałam sie z M - bez powodu....porobilismy sobie troche na złosc (jak dzieci, jak dzieci:rofl2:). On mi skarpetke pod nos chciał podsadzic, ja mu wygaszałam telewizor a potem kompa...Dzieciaki z nas no nie??

Czarna to co....będzie winko??
 
Do góry