reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Październik 2008

Agniesia a moze za gęsty był ten twój obiadek...ja rozrzedziłam z mlekiem i mała wciagneła;-) obiadek made by mama;-)
 
reklama
Kaka tez tak myslalam wiec dzis dodalam troche wody przegotowanej jak miksowalam jej ta marchewke ale i tak nie pomoglo.Ta marcgwka z brokulami to napewno byla za besta, ale za pozno na to wpadlam;-)
A sloiczki kupuje z hippa.
 
JUSTYNA szczerze to nie pamietam Jak mozesz to mnie olsnij o co chodzi z tym parasolem Bo jesli myslisz ze miekne do G to sie mylisz A to ze jakos sie z nim dogaduje to musze dla wlasnego i Oliwia spokoju :rofl2:

Poczytalam was ale nie mam weny nic wiecej napisac Zla jestem bo G umowil sie z kolega Mieli gdzies isc Ten kolega to maz od mojej kolezanki Oni sa w separacji teraz
Tamten wyszedl teraz z odwyku alkoholowego i mieli sie z G spotkac na coli pogadac Ale tamten jedzie juz do nas kilka godzin i zajechac nie moga I beda zaniedlugo A ja mimo ze uwielbiam ta dziewczyne to zla jestem bo Oliwia ma byc zaraz kompana i jakos mi to przeszkadza ze teraz ma ktos przyjsc NIE wiem moze dziwna jestem ale Oli teraz jest przetrzymywana po to aby po 20 zaraz zasnela a tak to wszystko do D...:baffled:Oj jakos zagmatwanie to napisalam sorka
 
Hej dziewczyny. Wpadłam jak zwykle na moment . U mnie z humorkiem stanowczo lepiej. Na weekend były u mnie znajome z dzieciakami to troszeczkę poplotkowałyśmy i się odprężyłam. Faceci wybyli na męską imprezę. Młody pobija coraz to nowe rekordy. Umie już przekręcać się w każdą stronę no i zaczął pełzać. Jak zostawię go gdzieś w pokoju na podłodze to znajduję go zawsze w innym miejscu. Idzie do zabawek albo do mnie. Na razie udaje mu się cofać i kręcić w kółko choć postępy się już pojawiają bo idzie do przodu po skosie.... Dziś mi prawie z kołyski wypadł bo stwierdził że leżenie jest beeeeeee. Julka dalej u nas. Poza tym to dalej nosa nie wystawiam poza mieszkanie. Niestety muszę lecieć dalej bo robie kolacje. Postaram isę wpaść wieczoremi was poczytać. Buziaki
 
Hej Justyneczka! Niezły post:-D
hmm, współczuję tych denerwujących pytań:baffled: może warto uświadomić tych mądralińskich, że każde dziecko jest inne... Odrazu przypomina mi się Laura; na niektóre rzeczy niestety nie mamy wpływu a dzidzi na pewno wktrótce sie unormuje- nosek w górę:-)
Dzięki. Mam nadzieję, że po ripoście Andiego głupie pytania się skończą.

Ostatnio tak sobie myślałam, że normalnie z tych naszych rozmów ksiazkę mozna napisac;-)
Można można ;-)

Kaka to naprawde grzeczna Twoja mala.Moja jak widzi ze siadam do komputera to tez chce, wiec mam wyjscie, siedziec z nia (gdzie skubana nauczyla sie stukac w klawisze i ciagle cos wlacza) albo klasc sie na ziemie i bawic z nia.Ostatnio odwiedzila mnie kolezanka ze szkrabem w tym samym wieku i powiedziala ze teraz rozumie czemu ja nie mam czasu:-D

Agniesia, ja kładę matę i Tuśkę na podłogę i siadam obok z kompem. Zagaduję do niej i zmieniam zabawki bez latania. Ale Twoja to prawdziwe dziecko XXI wieku:-) Za kilka miesięcy sama sobie dvd włączy:-D

Moli, rady są bardzo pożądane:-) Tuśka zaczynała od głowy przewrotki i też ją zabawką oduczam. Więc działa.
Nocne spanie wygląda tak samo - zaczynamy od łóżeczka, ale po dwóch godzinach "cyyyceeek"!!! no i ląduje u nas.
A jakby Cię ktoś dziś odwiedził, to myślę, że pary cycków by się nie przeraził:-D:-D

Dorotko nie dziwota. Takie maloty to lubią mieć wszystko poukładane. A i nam łatwiej jak wiemy co i jak, i dzień łatwiej zaplanować.. Nie denerwuj się bardzo.

Marma, no pięknie!! Wielkie gratki dla Kacperka:-):-)

Spacerek zaliczony, zakupy zrobione. Tuśka mnie nawet zaskoczyła i po spacerze pospała jeszcze półtorej godziny w ogródku więc i obiad i porządki zaliczone.
Teraz harcuje na macie z nowymi zabawkami - mama nie może wchodzić do sklepu dziecięcego!:rofl2:
 
Blond ja mojej malej dawalam jedzonko ze sloiczkow, ale w zwiazku z tym ze u nas jakis maly wybor tego kupilam blender i parowar i zaczelam sama gotowac.Wczoraj byla marchwka z brokulami-mala nawet nie przelknela jednej lyzeczki, dzis zrobilam jej sama marchewke i to samo.Nie wiem o co chodzi i co jest w tych sloiczkach ze jej to tak smakuje:baffled:Narazie daje sobie spokoj z gotowaniem , narobie sie tylko, bez sensu...a chcialam dobrze:-(
Czarna co do pecha..ja znam taka pare, gdzie ona co chwila w ciaze zachodzi.On to sie smieje ze nawet jak on tylko zciagnie spodnie to ona juz zaciazona:-D
Waniliaa ja tez wiem co to znaczy, mam tez daleko do centrum.(Choc pewnie to i tak blizej niz Ty do miasta)Najczesciej wybieram wiec ladna pogode i ide z mala na pieszo.To tak godz w jedna strone.Wybieram taka droge zeby nie bylo ruchu i ide...Mam jakas godz na sprawy w centrum i lece spowrotem zeby zdarzyc na nastepne karmienie.Po takiej wyprawie padam ale jak trzeba to trzeba
Agniesia widzę że nie jestem odosobniona w swoim cierpieniu :-D:-D żeby chociaż jakaś babcia była na podorędziu chętna do opieki nad maluszkiem było by łatwiej :tak:

JUSTYNA szczerze to nie pamietam Jak mozesz to mnie olsnij o co chodzi z tym parasolem Bo jesli myslisz ze miekne do G to sie mylisz A to ze jakos sie z nim dogaduje to musze dla wlasnego i Oliwia spokoju :rofl2:
Dorotka przeciwnie. G chyba dostrzega że mu się grunt pali pod nogami, bo nie ma już wsparcia w Tobie.

Ula mieszkanie na wsi ma swoje plusy, naprawdę. Wiosną już będzie lepiej, a i Szymuś będzie większy więc myk go w samochód i w miacho :tak::-D

A co do chłopów. Cięzka sprawa z nimi, ja cały dzień dąsam się na swojego, choć to ja mu nawrzeszczałam co nie miara! Hmmm..... zła kobieta :confused::confused::confused:
 
Zjadłam zapiekanki i chyba przesadziłam z czosnkiem bo az mnie brzuch rozbolał heh
Ech ... :-(

Hej dziewczyny. Wpadłam jak zwykle na moment . U mnie z humorkiem stanowczo lepiej. Na weekend były u mnie znajome z dzieciakami to troszeczkę poplotkowałyśmy i się odprężyłam. Faceci wybyli na męską imprezę. Młody pobija coraz to nowe rekordy. Umie już przekręcać się w każdą stronę no i zaczął pełzać. Jak zostawię go gdzieś w pokoju na podłodze to znajduję go zawsze w innym miejscu. Idzie do zabawek albo do mnie. Na razie udaje mu się cofać i kręcić w kółko choć postępy się już pojawiają bo idzie do przodu po skosie.... Dziś mi prawie z kołyski wypadł bo stwierdził że leżenie jest beeeeeee. Julka dalej u nas. Poza tym to dalej nosa nie wystawiam poza mieszkanie. Niestety muszę lecieć dalej bo robie kolacje. Postaram isę wpaść wieczoremi was poczytać. Buziaki
Gratki dla małego - robi postępy maluszek.

Justynko witaj - nielada wyczyn aby przeczytać tele stron.
Ale już nadrobione :-)

Ja chyba zaraz uciekam spać - mały dziś dał mi do wiwatu od 17.00 do 18.00 płakał i płakał - nic nie pomagało.
Masowałam brzuszek, kołysałam, śpiewałam - wszystko bez nerwów.
A później jak ręką odjął ... przeszło i uśmiechał się podczas kąpieli.
Teraz śpi smacznie ... a tak swoją drogą to myślę, że to reakcja poszczepienna.
Wyśpi się to jutro z rana będzie inaczej.
Poczytam jeszcze i uciekam.
 
Hej dziewczyny. Wpadłam jak zwykle na moment . U mnie z humorkiem stanowczo lepiej. Na weekend były u mnie znajome z dzieciakami to troszeczkę poplotkowałyśmy i się odprężyłam. Faceci wybyli na męską imprezę. Młody pobija coraz to nowe rekordy. Umie już przekręcać się w każdą stronę no i zaczął pełzać. Jak zostawię go gdzieś w pokoju na podłodze to znajduję go zawsze w innym miejscu. Idzie do zabawek albo do mnie. Na razie udaje mu się cofać i kręcić w kółko choć postępy się już pojawiają bo idzie do przodu po skosie.... Dziś mi prawie z kołyski wypadł bo stwierdził że leżenie jest beeeeeee. Julka dalej u nas. Poza tym to dalej nosa nie wystawiam poza mieszkanie. Niestety muszę lecieć dalej bo robie kolacje. Postaram isę wpaść wieczoremi was poczytać. Buziaki

Wow:szok::rofl2:

Hanka namietnie sobie czapke zdejmuje po kąpieli. Położna nam poleciła zakłądać na 20 min po kąpieli...a tu po 5 minutach czapka ląduje w raczce.

My po kąpieli, kaszcze i zasypiamy tz. Hanka zasypia a ja zagladam na BB;-)
 
Co kraj to obyczaj.... Nam to z kolei mówili, żeby czapki w domu w ogóle nie zakładać. Ani po kapieli ani nic. A dzieci jak tak dziś patrzyłam w przychodni, to już czapek nie noszą (ciepło niby)/ Tylko Tuśka w lekkiej czapce i kapturze od kurtki. Patrzyły na mnie te mamy:szok: Że nie wspomnę, że Tuśka ma sweter i rajstopy a dzieicarnia już na bosaka w wózku rajcuje. W ogóle co się osłuchałam historii rodzinnych to głowa mała:no:
 
reklama
No właśnie jak to jest z czapeczkami po kąpieli - w szpitalu mówiono, że do 2 godzin.
Ja zakładam Sebciowi na 30 min a później on albo sam zdejmuję albo wierci się i muszę sama zdjąć bo nie uśnie.
Sporadycznie zasypia z nią na głowie.

Evelajna racja co kraj to obyczaj.
Qrcze swoją drogą to dziwię się, że już tak bez rajstopek ... hmmm.

------------- dopisane

Ja już padam ze zmęczenia i wrażeń dzisiejszego dnia ... życzę dobrej nocy i do jutra.
Pa pa
 
Ostatnia edycja:
Do góry