reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2008

MIRABELKA ja tak jak EVELAJNA uwazam ze skoro to bylo pierwszy raz to Obciachowe byloby isc z mama ta sprawe zalatwic Moze poczekaj niech sie to samo ulozy a jakby tfu tfu tfu jeszcze raz sie to stalo to wtedy zalatwisz to w inny sposob

Jak widać, że dziś piątek.
Dziękuję za słowa otuchy. Jestem wykończona, cały dzień w biegu. Martyna nie ma się gorzej - gorączkuję, ale pod kontrolą. Najgorsze to lekarstwo :baffled: Jest cholernie gorzkie i brakuje mi pomysłów z czym jej mieszać, bo po dzisiejszym danonków już nie tknie. Na jutro mam monte, ewentualnie sok malinowy, może miód. Tylko ona może to zwrócić, a lek na receptę :baffled: Dobrze, że ma dobry humor i apetyt.
Ja się jutro z wyrka nie ruszę :dry: laba na całego. Nastawię obiad i heja - będę z Martyną teletubisie oglądać :-D
Oj biedna Martynka Az sobie pomyslalam co ja bede wymyslac kiedys aby Oliwia leki polknela :rofl2:TO MILEGO DNIA Z TELETUBISIAMI :-D
Czołem.
My po kapieli i Hanka już od prawie godziny śpi.
Mała zrobiła mi dziś niespodzianke. Machneła kupkę do wody przy kąpieli:rofl2:
Zaliczyłam dziś solarke i mnie swędzą plecy hehehe

Czarna ja spacerowałam od 12stej prawie do 14stej. Wtedy było słonko.
HANKA JEST NIEZLA Z TA KUPKA USMIALAM SIE
Jak dzis twoje plecki? No nie ma to jak wiedziec w jakich godzinach bedzie sloneczko ;-)
cześć
dzisiaj zaczęłam świąteczne porządki, wzięłam się za szafę i się załamałam, tak się porozłaziła, że wszystkie ubrania nadają się do prania :baffled:. Trza się za nową rozejrzeć :wściekła/y:
Szymon jak większość paździoszków był strasznie marudny, ale teraz już słodko śpi.
Mam ochotę na jakiegoś browarka, ale chyba wstrzymam się do jutra

dobrej nocki
WIOLU zmobilizowalas mnie do posprzatania SZAFY dzieki :tak:
pamiętam jak dzwoniłaś do mnie ze szpitala :-D


Marika też dzis jakos bardziej marudna. Też mi się browar marzy.

Marika spałą troche przed kąpielą i niedwno też zasnęła sama (chyba śpi, nie zaglądałam, ale cicho). Ja lecę do sklepu po piwko i coś na śniadanko na jutro. Rano chyba basenik zrobimy.

Dobrej i spokojnej nocki kochane.
KATE ja tez pamietam :tak:Milo bylo pogadac a twkiej chwili Pamietam jak Ty wtedy czekalas jeszcze na MARIKE jejku ale to byly fajne czasy :tak::-D
Szwagierka była w kinie i mówła, że dno totalne i nudy straszne.

Ja już idę spać. W końcu Iza się dała położyć, bo tak fikała, żę myślałam, że jej nóżki odpadną, że o pisakch jak z Egzorcysty nie wspomnę.
No i zęby swędzą, a bobodent pomaga.
Mam nadzieję, że pośpi jak zwykle :tak:
M. chory, a ja mam humor, że bez kija nie podchodź.
Mam nadzieję, że Izuni nie zarazi, bo w niedzielę basenik.
Dobrej nocki Mamuśki!
MALENA wlasnie mialam zapytac Co z twoim humerem bo ostatnio cos widze ze nie w nastroju jestes :baffled:Ci sie dzieje ????? Moze sie wygadaj to ci ulzy ???????
Zdrowka dla M i obysmy Wy niczego nie zlapaly :tak:

Hejka!
Dorotko - oj fajne to były czasy tuż przed porodem..hehehe...i ja zamknełam listę paździoszków ...12 lstopada!!!!
Blond- z Rafałkiem jedziecie?? udanego wyjazdu!!
Anna -wiem co to znaczy marudne dziecko grrr..
Moli - u nas to raczej nie ząbki..po prostu wychowuje sobie rodziców...
Magdziunia....ooo..już spacerówka?? ekstra!!
Malena - co niedziele chodzicie na basenik?? to tak jak my. Na kurs??
Wiola - Ty już świąteczne porządki robisz?? jejku..ja jeszcze o tym nie myśle....a już coraz bliżej.,..
A od nas właśnie kolega wyszedł..oni popili troszkę, ja tylko odrobinkę piwka...pogadaliśmy..a Szymcio śpi.. ostatnio codziennie o 19 go kąpiemy i przed 20 już zawsze śpi..ufff...popołudniu oczywiście był marudny,a jak!!!! byłam z nim też na chwilkę w pracy...
Jutro jedziemy spotkać się z moją koleżanką z którą 4 lata mieszkałam na studiach a nie wiedziałam jej już 3!!!!! mają córeczkę ciut starszą od Szymka więc się zapoznają :-) ekstra!! a w niedziele basenik!!
zaczeliśmy w tą niezdielę basen z Szymkiem, kurs.... świetna sprawa!!!! ekstra było!! Szkoda tylko że w niedzielę..wolałabym jakoś w tygodniu popołudniami, a tak to cała niedziela zmarnowana, a moznmaby się gdzieś wybrać, no ale trudno..jest super!!
Słodkich snów :-)
Aniu no to fajny weekend sie wam szykuje :tak:Mielego weekendu I jak dobrze ze Ty jestes z nai mimo porodu w listopadzie Ja sobie nie wyobrazam jakbys miala byc na listopadzie :tak:
MADZIU no to czekamy na fotki Sebcia w woziu i z dzisiejszej marzanny Fajnie ze Sebcio zinteresowany byl w sklpeie Oliwia ostatnio tez ogladala polki i swiatla ale z gondoli Oliwia lubi gondole i jeszcze nie bylo ze nie chciala w niej jechac Ona zaraz zasypia w wozku Jak raz bylismy w spacerowce to tez spala hihi No ale w sklepie sie zawsze budzi i rozglada sie :tak:
WITAM SIE WEEKENDOWO I WIOSENNIE

Ja sie nawet wyspalam Poszlam spac o 21 Wstawalam do OLI O 22,30 O 24,30 ,Pozniej po 5 byla wielka kupka i mleczko I nedawno zas zasnela :tak:
Dzis w planach popsrzatac Kolega nas dzis do restauracji zaprosil na drinka chyba Wiec jak bedzie fajna pogoda aby wyjsc z Oli to pojdziemy
MILEGO DNIA
 
reklama
witamo sobotnio:-) A my wczoraj oboje padliśmy z Mikim o 20,M liczył na romantyczny wieczór,ajkieś podchody robił terere,a ja fik zasnęłam:szok::rofl2::-D Miki sobie gada w łóżeczku,coraz fajniejszy się ten szkrab robi,tak zaczął śmiesznie gadać od 2 dni,chyba juz gaworzenia czas zacząć:tak:

kakabuahahaa,ale się uśmiałam:-D:-DNo to okręt podwodny zaliczony:-D:-DJa tam kiedyś w wanience miałam,ale kleksa :-D

mirabelkoMoże Twój T ma rację,wkońcu jest tatą i może trzeba to facetom zostawić do wyjaśnienia,a jak się sytuacja powtórzy,to wtedy wkrocz do akcji,wiem że to Cię ugodziło,ale może lepiej wojny nie wywoływać

MamaMaksa powodzenia na chrzcinach,niech Wam Maksiu da popalić(żart),a co wkońcu trzeba wygonić z niego poganina;-)

Zaraz szykujemy się chyba na krótki spacerek po tygodniu przerwy:szok::szok:

Jak ja Wam dziewczyny zazdroszczę tego baseniku,z naszymi planami to chyba dojdziemy do wakacji i Miki wykąpie się ale w jeziorku już:-(Ta cholerna infekcja pokrzyżowała nam plany grrr
 
Witam się z rana :-). U nas piękne słoneczko. Potworniasty dał mamie pospać a M w szkole. Rano zdążyliśmy się pożreć i mam lekko zrąbany humor. Normalnie mam go już serdecznie dość. Całe jego życie kręci się wyłącznie w okół sprzątania. 3 dni temu zrobił mi awanturę że nie posprzątałam po pieczeniu i on biedny musi patrzeć na bałagan, pomimo że skończyłam piec późno wieczorem i powiedziałam mu że jestem wykończona i sprzątnę rano. Wczoraj młody nie dał mi posprzątać a potem mama przyjechała i zabrała nas do siebie i dopiero wróciliśmy razem z M i oczywiście miałam awanturę że jak mogłam zostawić taki bałagan i on biedny musi sprzątać a wogóle to nawet obiadu nie ma i ja mam mu w takim razie naleśniki zrobić. Powiedziałam mu żeby się wypchał bo całą noc nie spałam i cały dzień się małym zajmowałam i nie mam siły. No to sam zrobił łaskawie te naleśniki. A dziś rano przychodzi do mnie i mówi że posprzątał w kuchni cały syf po mnie i że mam pomyć podłogi. qrwa co ja jestem sprzątaczka? Powiedziałam mu żeby sobie poszedł i nie wracał. Nie ważne że w jego mniemanu posprzątane najwyraźniej znaczy zupełnie wyłoncznie włorzenie naczyń do zmywarki a ja ciągle tylko latam ze szmatą. Normalnie już mam serdecznie dość. Już mi się żygać chce jak słysze sprzątać. Codziennie tylko latanie ze ścierą , mycie , pranie, prasowanie, zajmowanie się dzieckiem i ciągle niezadowolony mąż. Ostatnio stwierdził żebym nie używała tylu rzeczy bo on musi ciągle prasować. :szok: A w ciągu ostatniego miesiąca zrobił to 2 razy. Raz jak niemiał poprasowanej koszuli i dwa jak to stwierdził w ramach prezentu na dzień kobiet!!!!!!!!!!!qrwa chyba się normalnie rozwiode!!!!!!!!!!!!

No to się wyżaliłam od rana. Zaczynam się zastanawiać czy to zemną jest coś nie tak....
 
Witam się z rana :-). U nas piękne słoneczko. Potworniasty dał mamie pospać a M w szkole. Rano zdążyliśmy się pożreć i mam lekko zrąbany humor. Normalnie mam go już serdecznie dość. Całe jego życie kręci się wyłącznie w okół sprzątania. 3 dni temu zrobił mi awanturę że nie posprzątałam po pieczeniu i on biedny musi patrzeć na bałagan, pomimo że skończyłam piec późno wieczorem i powiedziałam mu że jestem wykończona i sprzątnę rano. Wczoraj młody nie dał mi posprzątać a potem mama przyjechała i zabrała nas do siebie i dopiero wróciliśmy razem z M i oczywiście miałam awanturę że jak mogłam zostawić taki bałagan i on biedny musi sprzątać a wogóle to nawet obiadu nie ma i ja mam mu w takim razie naleśniki zrobić. Powiedziałam mu żeby się wypchał bo całą noc nie spałam i cały dzień się małym zajmowałam i nie mam siły. No to sam zrobił łaskawie te naleśniki. A dziś rano przychodzi do mnie i mówi że posprzątał w kuchni cały syf po mnie i że mam pomyć podłogi. qrwa co ja jestem sprzątaczka? Powiedziałam mu żeby sobie poszedł i nie wracał. Nie ważne że w jego mniemanu posprzątane najwyraźniej znaczy zupełnie wyłoncznie włorzenie naczyń do zmywarki a ja ciągle tylko latam ze szmatą. Normalnie już mam serdecznie dość. Już mi się żygać chce jak słysze sprzątać. Codziennie tylko latanie ze ścierą , mycie , pranie, prasowanie, zajmowanie się dzieckiem i ciągle niezadowolony mąż. Ostatnio stwierdził żebym nie używała tylu rzeczy bo on musi ciągle prasować. :szok: A w ciągu ostatniego miesiąca zrobił to 2 razy. Raz jak niemiał poprasowanej koszuli i dwa jak to stwierdził w ramach prezentu na dzień kobiet!!!!!!!!!!!qrwa chyba się normalnie rozwiode!!!!!!!!!!!!

No to się wyżaliłam od rana. Zaczynam się zastanawiać czy to zemną jest coś nie tak....

Marma,witaj w gronie,mój M wczoraj też zrobił afront,że sterta naczyń,że nie ma obiadu etc.:crazy::crazy:Sam ostatnio widział jak był na zwolnieniu,że zajmowanie się małym i domem nie jest takie proste,a człowiek jest tylko człowiekiem a nie maszyną do sprzatania i gotowania;-(Do tego siadł na mnie,że mam sobie dofinansowanie do kursu załatwić(idziemy razem na taki jeden kurs w maju),bo on nie bedzie oszczędności tracił:wściekła/y::wściekła/y:Oczywiście musiał się wyrzyć,bo sam dostał tylko połowę z pracy...wqkrwiłam się i poszłam do pokoju ze łzami w oczach...potem dosrał mi,że robię się jak moja starsza siostra,że nie chce do znajomych jechac dziś,co ja wcale tak nie powiedziałam,chocdziło mi o to,że możemy jechac popłudniu na 2 godz. nie dłużej,bo mały zawsze nam marudzi wieczorem jak jesteśmy u kogoś,a ja się z nim urzeram i usypiam nie on:crazy:
A na koniec to chyba myślał,że jak zrobi maślane oczy i zacznie się migdalić,to mi przejdzie,a ja poszłam spać z Mikim:-)

No to,też się wygadałam i wyrzuciłam to z siebie:baffled:
 
Marma,witaj w gronie,mój M wczoraj też zrobił afront,że sterta naczyń,że nie ma obiadu etc.:crazy::crazy:Sam ostatnio widział jak był na zwolnieniu,że zajmowanie się małym i domem nie jest takie proste,a człowiek jest tylko człowiekiem a nie maszyną do sprzatania i gotowania;-(Do tego siadł na mnie,że mam sobie dofinansowanie do kursu załatwić(idziemy razem na taki jeden kurs w maju),bo on nie bedzie oszczędności tracił:wściekła/y::wściekła/y:Oczywiście musiał się wyrzyć,bo sam dostał tylko połowę z pracy...wqkrwiłam się i poszłam do pokoju ze łzami w oczach...potem dosrał mi,że robię się jak moja starsza siostra,że nie chce do znajomych jechac dziś,co ja wcale tak nie powiedziałam,chocdziło mi o to,że możemy jechac popłudniu na 2 godz. nie dłużej,bo mały zawsze nam marudzi wieczorem jak jesteśmy u kogoś,a ja się z nim urzeram i usypiam nie on:crazy:
A na koniec to chyba myślał,że jak zrobi maślane oczy i zacznie się migdalić,to mi przejdzie,a ja poszłam spać z Mikim:-)

No to,też się wygadałam i wyrzuciłam to z siebie:baffled:
Wszyscy są tacy sami. Wydaje im się że są pępkami świata. A my od tego żeby im robić dobrze !!
 
Evelajna, dorotka, moli dzięki kochane :-) chyba tak zrobię, tylko chciałabym wiedzieć co z tamtym chłopakiem, w czwartek jest zebranie w szkole to z tą matką poogadam, chyba że tamten nie powiedział jej z kim się pobił
opuchlizna nadal silna i jak podniesie powiekę ledwo, ledwo to krwiak mały się zrobił na białku, przykładamy lód i teraz mam taką maść na obrzęki, nie wiem co jeszcze mogę zrobić
kurcze nie jestem gotowa jeszcze na takie "dorosłe" wybryki, ale może matki nigdy nie będą gotowe w przypadku swoich dzieci :crazy:
Evelajna ale natrętna ta szefowa :szok: a buciki mniam... uwielbiam takie seksi, zawsze mi humor poprawiają nowe butki, ja muszę kupić klasyczne czarne szpilki, poza tym w tamtym roku nie w głowie mi były takie zakupy to teraz trza poszaleć ;-)
dorota fajnie że Oli lubi gondolę, nasza tylko jak śpi :tak: potem kupa krzyku no i T. właśnie rozkłada spacerówę. Miłego drineczka ze znajomym :-)
moli mi to coś ochota na fiku-miku ;-) nie wraca, nie wiem czy to karmienie tak hamuje czy co, tylko przytulić się i dobranoc. Muszę się ogarnąć żeby ten mój chłop nieszczęśliwy nie chodził :rofl2: ja ograniczyłam wyjścia do znajomych do minimum ale T. jakoś to na szczęście akceptuje a jak chce sam wyjść to nie ma problemu (dopóki wiem z kim :-p)
Marma nie myśl w ten sposób i nie doszukuj się problemów w sobie. Może zrób taką listę i wpisuj ile razy on coś zrobił w domu a ile razy ty to robisz. A jakby mówił że on pracuje to powiedz że czas z dzieckiem to też oprócz przyjemności ciężka praca, niektórym facetom chyba trudniej zaakceptować zmiany wraz z pojawieniem sie malucha
Ja mojego T. coraz bardziej doceniam i szanuję, jest naprawdę super i to nie tylko wynika z dojrzałości wiekowej (39 w tym roku) bo przy Sebie małym też się super sprawdził. No chyba że kryzys 40-latka go dopadnie to nie będzie mi tak wesoło :dry::rofl2:
 
wqrwiona jestem i chyba za szybko dziś nie zasnę, mój syn wrócił wczoraj przed 18 z podwórka ze spuchniętą górną wargą i górną powieką, trzy godziny twierdził że przewrócił się podczas piłki i walnął o krawężnik, co zresztą potwierdzili koleżanka i kolega którzy go odprowadzili, dopiero jak T. wrócił, obejrzał i spytał z kim się bił bo to na pewno od uderzenia to się przyznał. No i kuźwa wściekła jestem, raz że mnie okłamał (jak mówi "nie chciał mnie zdenerwować" choć ciągle mu wpajam że lepsza gorsza prawda niż...itd) dwa że się wogóle wdał w bójkę. Chłopak z jego klasy, ponoć zaczął od jakichś zaczepek słownych, było przy tym około 10 osób w ich wieku to się dowiem mam nadzieję prawdy. Znam jego matkę z widzenia i kilku zebrań, nie wiem teraz jak się zachować, iść jutro z Sebą do nich i wyjaśniać przy rodzicach co i jak, czy zadzwonić do tamtego i spytać jak było no i jak z jego twarzą (ponoć po twarzy sobie dali "tylko" dwa razy, w każdym bądź razie tamten miał cela, nie wiem jak Seba) T. mówi żeby zostawić i żeby wyjaśnili i doszli do porozumienia między sobą. Kuźwa ani Seba ani tamten to nie żadne chuligaństwo, normalnie pierwszy raz się z czymś takim miotam i nie wiem jak się zachować. I oby ostatni. Wyglada jak Gołota po walce, oka nie mógł prawie od opuchnięcia otworzyć, robiłam okłady z lodu, mam też taki żel od rana będę okładać ale nie wiem ile czasu będzie z siniolami chodził. Sorry że tak dużo piszę ale się we mnie gotuje[/quote]

Mirabelka a może poszło chłopakom o jakąś dziewczyne heheh a może to już sie zaczyna trudny wiek.Najważniejsze by ci powiedział o co poszło by wiedział że z każdym problemem może zwrócić się do was.I myśle że trzeba mu ozwolić samemu pozałatwiać sprawy.A jakby co zawsze możesz później ty załatwić sprawę.




A ja chciałam włożyć młodą do spacerówki i okazało się, że chyba jeszcze ze dwa lata poczekam, żeby szelki były dobre:szok: Porażka... Wszystko za duże! Albo się nie znam na tych machinach...

Ewelinko ja musiałam moją Jagne przełożyć do spacerówki bo w gondoli po kilku minutach pruła mi sie a teraz jak zaczyna sie robić śpiąca jak sie napatrzy też zaczyna stękać ale wtedy kładę na płasko spacerówkę daje pieluchę machnę z dwa razy i śpi słodko.Nie wiem czemu za duże maz te paski może da sie jakoś ściaśnić





Witam się z rana :-). U nas piękne słoneczko. Potworniasty dał mamie pospać a M w szkole. Rano zdążyliśmy się pożreć i mam lekko zrąbany humor. Normalnie mam go już serdecznie dość. Całe jego życie kręci się wyłącznie w okół sprzątania. 3 dni temu zrobił mi awanturę że nie posprzątałam po pieczeniu i on biedny musi patrzeć na bałagan, pomimo że skończyłam piec późno wieczorem i powiedziałam mu że jestem wykończona i sprzątnę rano. Wczoraj młody nie dał mi posprzątać a potem mama przyjechała i zabrała nas do siebie i dopiero wróciliśmy razem z M i oczywiście miałam awanturę że jak mogłam zostawić taki bałagan i on biedny musi sprzątać a wogóle to nawet obiadu nie ma i ja mam mu w takim razie naleśniki zrobić. Powiedziałam mu żeby się wypchał bo całą noc nie spałam i cały dzień się małym zajmowałam i nie mam siły. No to sam zrobił łaskawie te naleśniki. A dziś rano przychodzi do mnie i mówi że posprzątał w kuchni cały syf po mnie i że mam pomyć podłogi. qrwa co ja jestem sprzątaczka? Powiedziałam mu żeby sobie poszedł i nie wracał. Nie ważne że w jego mniemanu posprzątane najwyraźniej znaczy zupełnie wyłoncznie włorzenie naczyń do zmywarki a ja ciągle tylko latam ze szmatą. Normalnie już mam serdecznie dość. Już mi się żygać chce jak słysze sprzątać. Codziennie tylko latanie ze ścierą , mycie , pranie, prasowanie, zajmowanie się dzieckiem i ciągle niezadowolony mąż. Ostatnio stwierdził żebym nie używała tylu rzeczy bo on musi ciągle prasować. :szok: A w ciągu ostatniego miesiąca zrobił to 2 razy. Raz jak niemiał poprasowanej koszuli i dwa jak to stwierdził w ramach prezentu na dzień kobiet!!!!!!!!!!!qrwa chyba się normalnie rozwiode!!!!!!!!!!!!

No to się wyżaliłam od rana. Zaczynam się zastanawiać czy to zemną jest coś nie tak....

Marma hehehe musze ci kiedyś wysłac zdjęcie jaki syf potrafi być u nas masakra.Ja jestem straszna bałaganiara i nie znosze sprzątać K tak samo więc pomyśl sobie o potrafi być przy takiej dwójce,sprzątam nobo jak tu funkcjonować ale nie znoszę,mój K sam domaga się czystości ale bałagani jak nie wiem i wchodzi mi w buciorach uświadomiłam go pare razy jaki z niego bałaganiarz i teraz sie nie czepia jak nie jest posprzątane wie że dziecko zajmuje,na szczęście on lubi prasować więc czasem mnie z tym wyręcza.

Marma,witaj w gronie,mój M wczoraj też zrobił afront,że sterta naczyń,że nie ma obiadu etc.:crazy::crazy:Sam ostatnio widział jak był na zwolnieniu,że zajmowanie się małym i domem nie jest takie proste,a człowiek jest tylko człowiekiem a nie maszyną do sprzatania i gotowania;-(Do tego siadł na mnie,że mam sobie dofinansowanie do kursu załatwić(idziemy razem na taki jeden kurs w maju),bo on nie bedzie oszczędności tracił:wściekła/y::wściekła/y:Oczywiście musiał się wyrzyć,bo sam dostał tylko połowę z pracy...wqkrwiłam się i poszłam do pokoju ze łzami w oczach...potem dosrał mi,że robię się jak moja starsza siostra,że nie chce do znajomych jechac dziś,co ja wcale tak nie powiedziałam,chocdziło mi o to,że możemy jechac popłudniu na 2 godz. nie dłużej,bo mały zawsze nam marudzi wieczorem jak jesteśmy u kogoś,a ja się z nim urzeram i usypiam nie on:crazy:
A na koniec to chyba myślał,że jak zrobi maślane oczy i zacznie się migdalić,to mi przejdzie,a ja poszłam spać z Mikim:-)

Heheh Moli mój tez jak widzi jak jestem na niego zła to myśli że załagodzi spraw jak zacznie sie dobierać i gada mi zawsze jak z rana sie pokłócimy że jak kobieta wieczorem nie krzyczy to rano ryczy:)


Sloneczko swieci az sie zyc chce!!!!!
Ale tu spokoj...my na dzis jakos planow brak, jackowaty pojechal na fuche zobaczymy o ktorej wroci:sorry2:

Ide was poczytac , moze zdaze odpisac poki maly sie nie obudzi:tak:
Wszystkim wam zycze takiego sloneczka jak jest u mnie:-)

Oj Magda czuje milusi nastruj u Ciebie przez ta pogodą tak trzymać!!


A ja dizś pokręciłam sobie włoski.Ale jeszcze musze sie wyszykować i idziemy później z Jagiunią sobie gdzieś jeszcze nei wiem gdzie ale coś wymyślę.

W czoraj konrad kupił mi prezent i Jaguni ja dostałam gre chińczyka i świece zapachowe a Jagunia żabe śpiewającą i takie coś nakręcane z obrazkami mówię mu że pewno co nabroił a on mówi że nie tylko dawno nic nie dostałyśmy.A on ma niedługo ur a ja kąpletnie nie wiem co mu kupić,macie jakiś pomysł?

Dziewczyny ja postanowiłam się odchudzać dziś 3 dzień.A ja wchodze dziś na wagę a 2 tyg temu miałam 2 kg mniej masakra:)Ale nie wiem cyz to przez ten okres czy serio przytyłam.Okres mi sie spóźnia już 3 tydz mimo testu martwie sie a ginek pow że tak może być po tej nadżerce,a ja i tak się boje.Jak nie dostane to mam brać leki na wywołanie pewnie luteine a od niej przytyłam:( Masakra

Ide bo moja smerfetka mnie wzywa

Miłego dzionka

A ktoś pisał o szpileczkach czerwonych czekamy na zdjęcia:)Napewnoi sie przydadzą
 
Ło matko, ale tu bojowo od rana. Ja też narzekam na mojego M, chociaż jak słucham sąsiadki, to tak na prawdę nie mam prawa :zawstydzona/y:, ale już kiedyś M mówiłam, że jak sam wysoko poprzeczkę postawił, to teraz musi się wywiązywać :-p. On z kolei ma tak, że jak już jest mega bałagan, to się zbierze i posprząta - szczególnie swoje szpargały. Mnie najbardziej wkurza, jak mówi "zrobię to lub to", a na koniec dnia z planów wychodzą nici. Nie szanuje swojego słowa.

Ze słodkiego lenistwa nici. Trochę sprzątnęliśmy. Czekam aż Bartek się obudzi, obiadek i heja na spacer pójdziemy - nie byłam tydzień, a i w zeszły weekend nie byliśmy spacerować, bo odwiedziny u jednych i drugich rodziców. Pójdę przywitać wiosnę :-)

Na obiad golonka, ciekawe co z tego wyjdzie :-) Pachnie ładnie :-p

Miłego dnia!!!
 
reklama
A my z Potworniastym byliśmy na spacerku w chuście po lesie :-) Mi się od razu humorek poprawił :-) A jak pięknie na dworze :-) Normalnie wiosna przyszła :-) Oby tylko chciała zostać :-)
 
Do góry