emotion na odchudzanie się w ciąży to mi w ogóle szkoda słów....

mnie szlag trafił jak usłyszałam od znajomej, że jeśli się boję, że Małą mi będzie ciężko urodzić, bo jest za duża to powinnam teraz zacząć palić to przestanie rosnąć, że ona tak robiła i oboje dzieci ok 3.400 i porody lekkie

co Ci ludzie mają w głowach ja się pytam...
ale dobrze, że u tej koleżanki dzidzia zdrowa, choć niewielka, że głupota matki w niczym nie zaszkodziła.
netika ja nawet nie próbuję wkładać innych butów niż japonki

no i mam jeszcze jedne sportowe co kupiłam w trakcie ciąży o rozmiar większe niż zazwyczaj noszę, ale też już za luźno nie jest. dlatego mam nadzieję, że urodzę we względnym cieple, bo w październikowym, jesiennym chłodzie czarno widzę biec do szpitala w japonkach
Mamba nic się nie martw, ja też się chyba do kalek zaliczam, dziś nic nie robię, nawet nie mam siły z łóżka wstać. odpoczywaj i &&& żeby brzuszek nie bolał.
azorek co do sprzątania kuchni po gotowaniu męża to ja miesiąc, dwa temu zaległam w łóżku na dwa dni (nie pamiętam z jakiej okazji, chyba ogólna niemoc po prostu) więc mój Luby super dzielny był, dostawałam jajecznicę na śniadanie, zupkę na obiad (odmrożoną mamusiną no, ale zupka to zupka), kanapeczki na kolację. nie wchodziłam do kuchni w ogóle muszę przyznać. jak weszłam po dwóch dniach i zobaczyłam jak wygląda moje ulubione miejsce w domu to... wybuchnęłam płaczem

. powiedziałam, że do rozwiązania nie uda mi się tego posprzątać i wyłam w najlepsze. tak mi go było szkoda, wiedziałam, że chciał dobrze, ale nie mogłam się opanować. następnego dnia rano obudził mnie śniadaniem i oświadczeniem, że wstał wcześniej po to żeby posprzątać kuchnię, zaprowadził mnie i kuchnia oczywiście wyglądała tak, że jeszcze po jego wyjściu do pracy dwie godziny ją pucowałam, ale oczywiście wychwaliłam go pod niebiosa. ale był z siebie dumny


ja dziś nie robię absolutnie nic. nie mam siły więc nie będę się zmuszać. jak to było w "seksmisji":
nie wstanę, tak będę leżał.