reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Październik 2013:)

Martoocha Ty zamaist się bać to sie ciesz!!!!!! ja tez prawie mdłości nie mam od poczatku, raz tylko zwymiotowałam- ale ciesze sie że raczej mnie objawy "negatywne" omijają szerokim łukiem bo to nic fajnego!
 
reklama
Dzięki dziwczyny...no nic nie poradzę na to że się martwię..szczególnie że jak wymiotowałam codziennie. Nagły zanik objawu czasami nie jest dobrym znakiem..tfu tfu!
No nic..wizytę mam w najbliższy poniedzialek..to co mogę robić to robię..dużo odpoczywam i biorę dupka.
Kurde no...
 
Nnatalie04 czemu piszesz, że mało urosły??? Często masz wizyty?? Ja mam co miesiąc.
Ogólnie mam co miesiąc. Miesiąc od ost wizyty bedzie 18w poniedziałek i tak idę do mojego lekarza. Ale w zeszły czwartek jak byłam w szpitalu to miałam robione usg i urosły przez 2,5tyg o 1cm ... Martwię sie czy to nie za mało:( chociaz moze blizniaki tak rosna wolniej:/ najgorzej ze nigdzie w książkach ani internecie nie mogę poszukać takiej info jak rosna zarodki przy ciazy blizniaczej:/
 
MartOocha, ja wlasnie weszlam, zeby napisac identyczny post, nawet zgadza sie ze przez 3 tygodnie prawie codzienne wymioty a od 3 dni praktycznie nawet bez mdlosci :szok:

Ale popatrzylam juz wlasnie co inne dziewczyny pisza w necie i to jednak normalne. Czasem objawy podobno potrafia tez wrocic np. po 2 tygodniach. Mnie psychicznie ratuje to, ze przy dotyku dalej mocno mnie bola piersi... Ale moja nastepna wizyta dopiero za 3 tygodnie :-(
 
Ostatnia edycja:
Ja się szykowałam na wymioty i mdłości, że się piersi nie będę mogła dotknąć itp, a tu nic. Czasami tylko zemdli, ale to czasami. Jak czytam, że wy to wszystko macie to też się martwię, czy aby wszystko jest dobrze. Od 2 dni zaczęłam w nocy do kibla latać i już jestem niezadowolona. To już chyba wolę mdłości w dzień niż się w nocy nie wysypiać. No ale jak tu dogodzić kobiecie w ciąży. Dziś mój M jak wracał rano z pracy to mi kupił drożdżówkę z serem. Więc ją na śniadanie wmuciłam i kakao. :-)

Może u Was już pora na zakończenie tych dolegliwości??
 
nnatalie ważne, że rosną...Mają swoje tempo i już.

martOocha, Amethyst co do braku nudności i wymiotów, to ja nic Wam nie poradzę, bo ja mam ten "problem" od początku i też się z tego powodu stresuję.

UWAGA! UWAGA! DZIEWCZYNY Z KRAKOWA I OKOLIC

W piątek o 12 spotykamy się z kate88 w Galerii Kazimierz pod kasami kina. Jeśli macie ochotę do nas dołączyć, to piszcie na pw do mnie albo do kate, to powymieniamy się numerami telefonów, żeby ułatwić kontakt między nami.
 
Ja również miałam bez objawów, a teraz kilka dni nudności i wymioty... No cholera, wolę tamte czasy - piękne bezobjawowe:)))
 
mnie też bardzo piersi bolały, teraz tylko sutki i przy dotyku ale za to mocno, do tego latam ciągle siusiu wieczorkiem - położe się wstaje, wracam położe sie i juz mi sie znowu chce :/ no i cos czuje, ze mdłości dziś się zaczynają ... nie wiem jak to jest bo w pierwszej ciązy żadnych wymiotów nic :/ masakra ...
 
reklama
Och Antiope i Kate- ale Wam zazdroszcze spotkanka- też sobie zdecydowanie bardziej cenie kontakty osobiste:) bawcie sie dobrze i wypijcie nasze zdrowe- albo sokiem z marchewy...albo niech bedzie niezdrowa cola!!:)

Ja w pierwszej ciązy tez bezobjawowo, teraz czasem tylko- ale ogolnie jest ok...a co martwienia sie....tego sie chyba nie da wyłączyć....ja zazwyczaj jestm "wyluzowana" i nie lubie sobie wkręcać zmartwień...ale no stresuje sie bardzo wszytkim....a teraz poki co najbardziej tymi badaniami- tak sie boje ze wyjdzie cos nie tak:(
 
Do góry