reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

Makuc no żesz Ty, w sukience była i baba się walnęła, chyba naprawdę ludzie są ślepi hehe :-)
Oj jak ja bym chciała, żeby mi zakupy do domu przywozili :-)
 
reklama
No dobra misja wykonana, Ptysiek śpi :-) ale dopiero po obaleniu butli :confused2: (w sensie że on a nie ja ;-)) z mleczkiem ofkors :rofl2: A ja ide skoczyć z balkonu bo wykańcza mnie taki maraton z usypianiem :baffled::crazy: ale spokojnie nic sobie nie zrobie bo za nisko mieszkam :-p:laugh2:


mila
, no u nas 6 to też taki standard, gorzej jak jest 5, a jak wstaje o 7 to już luksus ;-) na to krzesełko to sami pewnie byśmy sobie nie pozwolili a tak mamy za free, tylko troszke używane :-) a ja upałów nigdy nie lubiłam, w sensie takiego obrzydliwego gorąca, bo jak jest ciepło i wiaterek wieje to jest git :tak:

kasis, moim zdaniem to normalne że po pewnym czasie do związku wkrada się rutyna, codzienność niestety nie jest usłana różami i trzeba się zmagać z różnymi problemami. Tylko kwestia jest jak to radzenie sobie i wspólne życie wygląda, czy razem czy tak bardziej obok siebie.
My też, tak jak makuc, szybko zamieszkaliśmy ze sobą i mimo że ślub wzieliśmy późno to od zawsze żyliśmy jak małżeństwo, ale przez pierwsze 1,5 roku nawet razu się nie pokłóciliśmy, tak na poważnie, aż zaczełam się martwić że coś jest nie tak :baffled: potem przyszły pierwsze kryzysy, ale też zakochiwanie się od nowa i taka sinusoida trwa, troche rytyny a potem powiew świeżości :sorry:

kania, tak tak, dawanie i oddawanie też u nas teraz na topie, no i piłeczka to też jedna z ulubionych zabaw, ostatnio na placu zabaw dorwał taką dużą jakiegoś dziecka i biegał za nią wszędzie :-D
a etap strachu przed mężczyznami u nas właśnie się zakończył, płacz był na widok moich braci i wogóle każdego faceta który się zbliżył do nas, szczególnie jak byliśmy w domu,a teraz już spowrotem do każdego na rączki pójdzie :-)

makuc, znam to, ja też nie raz słysze "jaka ładna dziewczynka" :eek: a etap przytulania jest cudowny, ja poprostu kocham jak Patryk się na mnie rzuca i wtula się we mnie :-):rofl2::-D
 
Cześć babeczki, miałam ciężkie 2 tygodnie. Postanowiłam Was nadrobić ale stwierdzam że 100 stron nie dam rady....
Mam doła dzisiaj :-(
Tęskniłam za Wami
 
ROXANNKA mój mąż właśnie zawsze tak podchodzi - nie chce spać to niech nie śpi i robi to z takim spokojem, że wszystkim to na dobre wychodzi. gorzej jak jesteśmy sami z Pudziankiem...

mój zabaw ze mną za bardzo nie uznaje, a książeczę jest w stanie wysłuchać tak mniejwięcej do końca pierwszego zdania ;-)

ja na upały narzekać nie będę, bo wolę to niż to co mnie w lipcu na wakacjach spotykało ;-(
MAKUC! serio dowożą do domu z leclerca? toć to dla mnie najlepsze rozwiązanie na świecie :-) - nienawidzę zakupów!
CASS nie nadrobisz, ale napisać co się dzieje możesz. przytulam.

dziewczyny ja tylko na chwilę, bo rodzice wzięli do siebie Pudzianka i postanowiłam to wykorzystać na... nie uwierzycie, ale na porządki
 
No dobra misja wykonana, Ptysiek śpi :-) ale dopiero po obaleniu butli :confused2: (w sensie że on a nie ja ;-)) z mleczkiem ofkors :rofl2: A ja ide skoczyć z balkonu bo wykańcza mnie taki maraton z usypianiem :baffled::crazy: ale spokojnie nic sobie nie zrobie bo za nisko mieszkam :-p:laugh2:

kania ...a etap strachu przed mężczyznami u nas właśnie się zakończył, płacz był na widok moich braci i wogóle każdego faceta który się zbliżył do nas, szczególnie jak byliśmy w domu,a teraz już spowrotem do każdego na rączki pójdzie :-)

makuc, ...a etap przytulania jest cudowny, ja poprostu kocham jak Patryk się na mnie rzuca i wtula się we mnie :-):rofl2::-D

Super, że Patryk śpi :-)
Mam nadzieję, że mojej też ten etap lęku minie :-) mojego brata też się kiedyś panicznie bała, bardzo rzadko go widywała (mimo że mieszkamy blisko siebie).
Nie raz pytałam męża że kiedy ja się doczekam tej chwili kiedy Oliwka się będzie chciała do mnie przytulić, a On mi mówi bądź cierpliwa na pewno ten dzień nadejdzie, uwielbiam te chwile, po prostu uwielbiam i ze szczęścia zawsze mi się łezka w oku zakręci. Cieszy mnie również to, że nie tylko w chwilach kiedy jest płacz, histeria tylko tak po prostu przy zabawie rzuci się na mnie i tuli się :-)

Cass witaj, my też tęsknimy za Tobą, co u Ciebie??? jak Majusia? Zuzka? Dołki zakopujemy przed weekendem koniecznie !!!

Natolin nie wierzę własnym oczom !!! zatem miłego sprzątanka, ja się jutro za to zabiorę, teraz postaram się cieszyć piątkiem bo właśnie z weekendu najbardziej lubię ten dzień :-)

Idę zrobić sobie kawkę mrożoną i zaraz wracam :-)
Praca skończona więc mam już weekend !!!
 
Cześć dziewczynki, ja też nie dam rady nadrobić kilku dni, strasznie dużo mam zajęć. A Olek to w ogóle potrzebowałby obsługi 24h na dobę, gdyby czasem nie spał ;-).
Mam wrażenie, że skok powoli za nami, był to najdłuższy okres marudzenia i nienormalnego spania, jaki w ogóle przeszliśmy. Teraz od jakiegoś czasu moje dziecko rośnie, jak na drożdżach, a je chyba więcej ode mnie!
Mam ostatnio niewiele czasu, więc nie wiem, jak często będę tu zaglądać.
Postaram się częściej.

Suwaczkowe gratulacje dla Wszystkich ostatnich solenizantów! :-*****
 
nat, fajnie że rodzice wzieli Pudzianka na troche :tak: ale ty i porządki :szok: poleż i poodpoczywaj lepiej, wkońcu dzisiaj piątek :-D
Ja chyba też sie zaraz położe zanim mój urwis się obudzi :rolleyes2:

kania
, super że już się łikendujesz :-) no właśnie te przytulanki podczas zabawy, w dobrym humorze są najfajniejsze :rofl2: i jeszcze jak próbuje mnie pocałować i otwiera buzie na maksa i przykleja się do mojego policzka :laugh2:

cass, to że nadrobić ciężko to wiem wiem ;-)ale pisz szybko co to za dołki, może troszke humorek sie poprawi :sorry:

efa :*
 
jestem :-)

Sarisa ,malutka, ladygab Buziole i gratki z okazji suwaczkowego swięta.


Rysia szacuneczek za wczorajsze postanowienie porządkowe. Udało się to zaplanowałas? Hmmn doczytałam ,ze nie :-D , ale liczą się chęci :-D
E-lona super ,ze opiekunki dzwonią . Trafnego wyboru!
Mamaagusi wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy slubu. Ładnie ,ze mężuś pamiętał :-). A Agusia to widac ciekawa świata i pewnie tez chciala mamausi nazrywac kwiatków i dołóżyc jeszcze jakieś zwierzątko w postaci mrówki :p
makuc jamochłony zaliczone czyli po kłopocie ;-) no i fajowo ,ze dziś humorek dopisuje. No i już zazdroszcze spotkanka w wawie. A gosciu zapieprzył z tym 'chłopczykiem' jak dzik w sosnę. Slepy czy co?
roxi no widzisz opłacało się wrócic w poszukiwaniu szczurka. No i następnym razem przywiąż go , bo szczury mają to do siebie ,ze szybko i niezauważalnie się poruszają ;-) I przypomniałas mi ze takie cacko w postaci krzesełka ma po córci moja siostra i tez myslałam ze Dorian jeszcze za mały na to , no ale jak mówisz ,ze się sprawdza i działa (czyli daje chwile oddechu rodzicom) to muszę to od niej zabrać :-) .... i ja tez uwielbiam piątki ,ale bo weekend wolny :-)
emiliab ale miał Franek spanie ... wow, czym Ty go nakarmilas przed snem? Tez chcę dla Doriana.
A focha wczoraj nie bylo , bo od powrotu z urlopu normalnie wieczorami nie mam siły na nic. No i szybko poszłam spac , a mój J. jeszcze szybciej :p. No ale może dziś będę miała więcej energii (tak sobie kazdego dnia powtarzam) także jest szansa ,ze może będzie jakieś egresz-szmegresz.
A jajeczniczki z kurkami zazdroszczę. Mniam.
Natka jaki wynik meczu był? Bo u mnie mój nie pozwala oglądac meczu – on jakis antypiłkowy jest :-(, a ja tam lubię. I nie bądź taka skromna z tym ,ze nie masz aż tyle do powiedzenia . Ja się znam :-D, a jak nocka? Doczytałam , także brawa dla Pudzianka . Mam nadzieje ,ze Twój humorek dużo lepiej.
Dziulka ohhh w nocy to ja Ci tych upałów nie zazdroszczę . Na wczasach pomimo klimy to i tak zle mi się spało.
Ida haha to Inka zaczyna już podrywy? Wczesnie dość , ale przynajmniej wiesz ,ze skrzywiona nie jest i nie gustuje w kobitkach.
Elwirka jak tam u dermatologa?
Kania dzięki ,ze pytasz ale przyczyny są dwie dlaczego mnie wczesniej nie bylo. Obie wymienilaś :-(. Sushi przełożylismy na dziś , bo zadzwonila siostra z małżem i dziś wybieramy się w czwórke do kina ,a wczesniej wlasnie na sushi. Wczoraj jednak pojechalismy do karczmy i wtranżoliłam pysznego łososia z grila , także zle nie bylo. Dziś jednak sushi nie popuszczę chocby nie wiem co . A z solarką to chyba niegłupi pomysl, ale najpierw poczekam az całkiem zrzucę skórę (to znaczy to co teraz się łuszczy).
Alicja oby te 9 dni szybko Ci zleciały :-) i udanego odpoczynku u rodziców.
Sarisa gratuluję słowa MAMA
kasis straszne to co piszesz. Rany ja mojego Mikolaja puszczam na pole samego i biega z dzieciakami o wiele lat młodszymi. A tu opieka i wszystko. Tylko co mu strzelilo do główki ,zeby lapac i to busa :-( .... no tragedia. A dlaczego wczoraj dolek Cię złapał? Jakto niekochana? My Cie tu wszystkie kochamy!! tulam mocno :-) z rutyną trzeba walczyć , bo niestety wkrada się w związek ( u mnie tak bylo), nam pomogly wspólne wakacje. Teraz staramy się spędzać więcej czasu ze sobą i okazywac sobie uczucie . To dużo daje. Musicie jednak oboje tego chciec. Bądź cierpliwa , trzymam kciuki.
Mila masz po prostu rannego ptaszka. Dobrze ,ze w nocy spi :-).
cass co za dół?
Efa super, ,ze Olo już pożegnał 'skok' i tak swietnie się rozwija. Fajnie ,ze jesteś
 
Roxannka moja otwiera buzię żeby mój nos zaatakować :-) buzi dawać nie chce :-( ale ja już ją nauczę heh.
Efa witaj, jejku tak dawno Cię nie było że szok, mam nadzieję że przynajmniej raz dziennie napiszesz co u Ciebie, u Was?
OOO Doris jesteś, widzę że się odkopałaś i net przestał z Tobą igrać, super że wieczór z mężusiem udany :-) o i dziś się szykuje kolejny, rybki wpływają pozytywnie :-) fakt poczekaj aż się złuszczy skóra, wówczas trza utrwalić i do zimy trzymać się będzie, albo do wiosny :-) właśnie ja zamierzam się w końcu wybrać bo niedługo weselicho a nie mam się gdzie poopalać i kiedy...
Właśnie odnośnie wesela, Makuc Ty pisałaś że 3 wrześnie też idziesz może będziemy na tym samym heh, ale było by ciekawie heh :-)

Kawka wyszła jakaś nijaka, pewnie dlatego że nie pocukrzona :-/ chyba się ogarnę i chałupkę póki Oliwki nie ma :-) Miłego popołudnia, nie wiem czy wieczorem będę bo coś z mężem ostatnio dogadać się nie mogę więc póki co mam nadzieję że jednak się dogadamy i spędzimy ten wieczór razem (mam taką cichą nadzieję), zobaczymy...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry