Sheeney, rozumiem Cię z tymi włosami. Ja zaczęłam myć co drugi dzień, ale muszę to zrobić od razu, jak wstanę. Jak mąz wychodzi do pracy, a Hania jeszcze śpi, to każę mu się budzić, żebym zdążyła, bo jak Mała jest na nogach, to może być ciężko włosy umyć. Normalnie takie zboczenie albo siła przyzwyczajenia.
A kontynuując wątek piżamowy, to kiedyś miałam takie ciepłe flanelowe, sztuk dwie - czerwoną w kratkę i niebieską i teraz nie mogę sobie wyobrazić, jak mogłam w nich spać i nie było mi za gorąco... Chyba mi się regulacja cieplna zmieniła
Teraz w grę wchodzą tylko krótkie rękawki i spodenki albo koszulki na ramionka.
Jak pojechaliśmy w podróż poślubną, to kupiłam sobie taką fajną czarną koszulkę w Atlanticu. Wszystko pięknie ładnie, tylko dziadostwo farbowało, więc rano prześcieradło w hotelu było mocno szarawe. Pewnie obsługa pomyślała, że jakieś straszne brudasy z nas...
A kontynuując wątek piżamowy, to kiedyś miałam takie ciepłe flanelowe, sztuk dwie - czerwoną w kratkę i niebieską i teraz nie mogę sobie wyobrazić, jak mogłam w nich spać i nie było mi za gorąco... Chyba mi się regulacja cieplna zmieniła
Jak pojechaliśmy w podróż poślubną, to kupiłam sobie taką fajną czarną koszulkę w Atlanticu. Wszystko pięknie ładnie, tylko dziadostwo farbowało, więc rano prześcieradło w hotelu było mocno szarawe. Pewnie obsługa pomyślała, że jakieś straszne brudasy z nas...
Ostatnia edycja:
