Lucyna 
he he he ale mnie słonko rozbawiłaś tym opisem
No ja jak na razie jeszcze się cieszę każdym kopniaczkiem, ale wczoraj wieczorem to córcia mi takiego jednego kopa zapodała, że aż podskoczyłam ze zdziwienia. Czyżby to była zapowiedź konkretniejszych karate ciosów?
he he he Wcale bym się nie zdziwiła, bo dziś w nocy jak się położyłam na chwilę na plecy to tak mi nastukała po flakach, że od razu przewróciłam z powrotem na prawy bok 
he he he ale mnie słonko rozbawiłaś tym opisem
Ma już ładnie ustalone godziny brykania, ale nie robi "krzywdy" Mamuni - jeszcze 

prawie w ogóle nie jem słodyczy, czasem się zdarzą chipsy, chleb razowy od początku ciąży, rzadko ziemniaki... jak ja mogę leżeć, odżywiać się normalnie i nie tyć??? czy to możliwe??