Hej hej,
(dowiedziałam się z wykładów na kosmetologii na studiach to piszę)
Kosmetyki głownie wnikają w naskórek - przenikanie przez skórę to marzenie wszystkich firm kosmetycznych - droga do likwidacji zmarszczek i rozstępów (to właśnie problemy tkanki łącznej, podskórnej), jak widać na ulicy, raczej mało kosmetyków przez skórę przenika, a jeśli to w stopniu nikłym
więc nie ma co panikować
Ogólnie skóra tworzy barierę przez warstwę lipidów - z zasady wszystko co tłuste wnika lepiej, co bardziej wodniste wnika gorzej. Wynika, że najlepiej wnika olej
możecie przetestować, jak szybko to się dzieje, na własnych skórach - myślę że nie ma się co bać. To że kremy uznajemy za "dobrze się wchłaniające" znaczy że dobrze nawilżają głównie warstwę naskórka, trochę skóry właściwej (pierwsze warstwy) - skóra naprawdę nieźle zabezpiecza przez toksynami
Mój mąż kiedyś stwierdził, że jedyne co się wchłonęło przez jego skórę to jakaś supertłusta maść - co zrobiła mu wieczne plamy na 4 koszulach (do wyrzucenia, żaden odplamiacz nie dał rady) - chodziło o terapie jakiegoś dziwnego zgrubienia pod skórą , co nic mu na nie nie pomagało. No i ta supertłusta maść tylko dała radę dojść do miejsca zapalenia..
A przy okazji - ja używam tylko AA Oceanica, bo wszystko zaczęło mnie uczulać, a skóra zeschła i MUSZĘ czymś smarować bo swędzi na potęgę.
No więc AA krem do twarzy nawilżający i balsam do skóry wrażliwej taki posmrodu malinowego (odżywczy). 2-3 razy dziennie muszę się smarować. W specjalne kremy na rozstępy nie wierzę, działa tak samo wszystko co ma w nazwie "ujędrniające".