reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pielęgnacja niemowlaka od A do Z

reklama
Tak sie tylko zastanawiam jakie sa argumenty aby nie sciagac skoro predzej czy pozniej i tak trzeba zaczac. Ja jak urodzilam Kube to bardzo chwalilam pediatre bo nie raz nam bardzo pomogla a nawet raz mozna powiedziec uratowala Kubie zycie dzieki trafnej diagnozie.
 
ja bede sciagac moje kolezani tez siagaja po co mam potem narazac dziecko na rozcinanie itp a przeciez to nie jest jakies mega dodatkowe i czasochlonne zadanie...
 
ja robiłam tak, małą brałam na rękę i myłam pod niskim ciśnieniem nad kranem w wannie, jak miała 6 m-c to myłam ją juz w wanience, resztę czyli uszka, nosek itd czyściłam pieluszką tetrową nasączoną wodą.
 
jeśli chodzi o pielęgnację chłopców, to mnie lekarz mówił zeby nie sciągać napletka , ale ja delikatnie podczas kąpieli ściągałam (bo różne paproki z ubran sie tam zbieraly) i chyba dobrze , bo Miki nigdy nie mial problemu z "lulkiem". Natomiast siostra nigdy swojemu synowi nie sciagała i miał nacinany.
 
Za nie ściaganiem przemawia fakt że ściagnaie przed ukończeniem pierwszego roku zycia moze doprowadzić do stulejki. Zagłębiłam się w temat i wszystkie info jakie znalazłam sa mniej więcej takie:

"
W przypadku niemowląt i małych dzieci do ukończenia 3 roku życia niemożliwość odsunięcia napletka do rowka zażołędnego uważa się za stan fizjologicznie prawidłowy, zazwyczaj niespowodowany stulejką. Noworodki płci męskiej w większości przypadków przychodzą na świat z napletkiem mocno sklejonym mastką z żołędzią prącia. W żadnym przypadku nie wolno na siłę odsuwać napletka. Często rodzice, położne, a nawet lekarze pierwszego kontaktu próbują niemowlakom ściągnąć napletek. Prowadzi to do poważnych komplikacji - popękania napletka, naderwania wędzidełka, uszkodzenia powierzchni żołędzi - i jest bardzo bolesne dla dziecka. Tego typu działania są bezpośrednim powodem powstania właściwej stulejki, gdyż pęknięty napletek bliznowacieje i ulega zwężeniu. Działanie takie jest absolutnie nieprawidłowe z medycznego i pielęgnacyjnego punktu widzenia.
Uwzględniając wiele różnych opinii na ten temat, należy zaproponować rodzicom poniższy algorytm postępowania w zakresie pielęgnacji chłopców:

  1. Do ukończenia pierwszego roku życia chłopca w żadnym przypadku nie próbujemy odsuwać napletka. Przez pierwsze miesiące lub nawet lata życia chłopca mastka sklejająca napletek z żołędzią powinna ulegać powoli samoistnemu wymywaniu i rozpuszczaniu. Zabiegi higieniczne ograniczamy do codziennej kąpieli, obmywania prącia z zewnątrz (bez ściągania napletka) i dbania o to, aby nie doszło do zakażenia napletka lub cewki moczowej resztkami kału.
  2. Po ukończeniu 1 roku życia co dwa, trzy miesiące próbujemy w czasie kąpieli ściągnąć chłopcu napletek. Uważamy, żeby czynność tę wykonywać bardzo delikatnie i nie sprawiać dziecku bólu. Jeżeli ściągnięcie napletka powiedzie się, żołądź wymywamy dokładnie z resztek mastki.
  3. Jeżeli do ukończenia 3 roku życia nie uda się zsunąć chłopcu napletka, powinno się zasięgnąć porady urologa lub chirurga dziecięcego. Wyłącznie specjalista może ocenić, co jest powodem zaistniałego stanu - sklejenie napletka z żołędzią czy stulejka. W pierwszym przypadku lekarz dokona odklejenia napletka, a w drugim prawdopodobnie zaproponuje leczenie chirurgiczne. Oba zabiegi wykonuje się u dzieci w znieczuleniu, zabieg usunięcia stulejki - bezwzględnie w znieczuleniu ogólnym. W niewielkim procencie przypadków lekarz może zadecydować o próbie podjęcia leczenia stulejki sterydami (podawanymi w maści). Leczenie takie jest możliwe wyłącznie u małych dzieci (odpowiednia podatność skóry na leki hormonalne) i tylko z lekką stulejką (niewielkim zwężeniem ujścia napletka). Mimo, że pozwala uniknąć stresującego dla dziecka zabiegu chirurgicznego, nie daje jednak gwarancji pełnego wyleczenia i zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia tej patologii w późniejszym wieku. Pamiętajmy, że im wcześniej poddamy dziecko zabiegowi, tym będzie on dla niego mniej stresujący i bolesny.
  4. Bez względu na wiek chłopca powinniśmy natychmiast udać się do urologa lub chirurga dziecięcego w przypadku wystąpienia stanu zapalnego (opuchnięcie prącia, zaczerwienienie). Lekarz prawdopodobnie dokona odklejenia napletka i zleci dalsze leczenie antybiotykiem w maści"
 
co lekarz to inna opinia, ale my chyba bedziemy stosowac sie do tego co napisala powyzje lolisza, choc wydaje mi sie iz wszytko zalezy od dziecka, mam nadzieje, ze nie bede potem sobie robic wyrzutow, grunt to nie dac sie zwariowac
 
reklama
Natolin przyznam że i mnie ten temat niepokoi bo opinie naprawde sa tak skrajne...ale mój M sie uparł żebym małemu do siusiaka sie nie wtracała i że to juz jego działka a on uważa że nie ścigamy, bo tak go uczyli i koniec kropka, a z medykiem nie podyskutujesz jak przekonany o swej racji a do tego jak znajomi pediatrzy mu mówia że nie ściagać to pewnie tak tez robić będziemy. No cóż, jak po skończonym roku będzie jakiś problem z odsuwaniem to juz w tedy zaczniemy sie zastanawiać a nie czekać do skończonych 3 lat.
 
Do góry