reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pielęgnacja niemowlaka od A do Z

  1. Do uszu nic nie wkładamy po żadnym pozorem, żadnych patyczków itp., myjemy małżowinę i dobrze za uszami i to wszystko.
  2. Do nosa ja preferuje sól fizjologiczna lub wode morską (kupiłam Sterimar Baby) i ja będę stosować codziennie na noc po kapieli. Do oczyszczania noska ja mam gruszke.
  3. Kapiel: pieluszka na spód wanienki to na pewno bo przyjemniej maluchowi, jak płacze w wodzie to najczęściej z zimna nie ze strachu, czasami sprawdza się druga pieluszka na brzuszek i klatke wtedy maluchowi cieplej. Ja obracam ale ja sporo dzieci już umyłam w swoim życiu i prawde mówiąc nawet nie potrafie opisac jak to robie, odruchowo jakoś tak, że mi się to wydaje naturalne. Dobrze umyć wszystkie fałdki na nózkach, raczkach, szyjke bo tam się sporo gromadzi i o odparzenie łatwo. Dla rodziców którzy się obawiaja na początek nieźle sprawdza się namydlanie malucha na przewijaku a potem takiego namydlonego bobasa do wanienki na płukanie, tylko on jest śliski wtedy ale to tez z czasem przestaje być straszne. Nie przejmowac się jak dziecko płacze bo nic mu nie będzie, podobnie nie panikować co z kikutem bo wokół tego już tyle legend narosło że głowa mała – nic się nie stanie jak się zamoczy tylko potem trzeba dobrze osuszyć i potraktować spirytusem. Często im bardziej rodzice się z kikutem „pieszczą” tym dłużej on jest, nawet 3 i 4 tygodnie. Ja jestem za codziennym myciem główki, nie trzeba jekiegos strasznego polewania, ona jest tak mała ze spokojnie jedna ręką ją zmoczycie, umyjecie i spłukacie, no i główkę myjemy na końcu żeby nie chłodzić bardziej dziecka. Potem maluch hops na ręcznik i nie trzemy skóry wycierający tylko osuszamy przykładając delikatnie ręczniczek, wazne żeby wszystkie fałdki dobrze osuszyc bo jak zostana mokre to może być szybko odparzenie, pomóc tu może system że najpierw mokry maluch na ręcznik i pierwsze osuszanie a potem szybka wymiana recznika na pieluszke flanelową (rewelacja jak ta pieluszka jest ciepła) i nia dokładnie jeszcze raz osuszamy. Jestem przeciwna oliwkowaniu ale w okresie noworodkowym dobrze jest oliwkowac główkę (mniejsza szansa ze pojawi się wredna ciemieniucha…) więc ja po kapieli szybkie oliwkowanie łepetynki i czapunia cienka, a całe ciałko balsamem, na twarzyczke krem nawilżający, ociupinke kremu w pachwinki, pampers, ubieranie, szybko do cyca w nagrode za współprace (jaka by nie była...) i lulu. Aha i ja skorzystam z rady ze przed kapiela cyc na 15 min zeby na głodniaka rozwścieczonej bestyjki nie kapać a druga część karmienia po kapieli.
No i ważne a może się wydawać trudne – kapiel noworodka ze wszystkim od momentu rozebrania do momentu ubrania nie powinna trwać dłużej niż 15 min bo noworodek z uwagi na niesprawny układ termoregulacji bardzo szybko się wychładza.


4. Podniebienie i język nie wacikiem a gazikiem (wata mogłaby zostać w busi i spowodować zakrztuszenie) – wacik na palucha, moczymy w przegotowanej wodzie i delikatnie do buziulka i czyścimy – no i ja tez preferuje codzinnie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Onesmile, poproszę o instrukcję obsługi na maila ;-).

Już widzę jak się czaimy na otwarcie paszczy z gazikiem ;-).

W teorii to wszystko takie łatwe się wydaje, no ale jakoś damy radę ;-). Najwyżej wrobię w kąpanie męża.
 
Agrafa właśnie powiedziałabym na odwrót w teorii to wszystko się skomplikowane wydaje, ale natura nas wyposarzyła w instynkt i jak mamy już swoje maleństwo to nie trzeba żadnych mądrych książek, bo to wszystko samo przychodzi i tak naprawdę nie jest w tym nic trudnego.A po tygodniach sama wypracujesz sobie własny styl pielęgnacji i będziesz robić tak jak Ci Twój własny instykt macierzyński podpowiada.:)
 
onesmile tez poprosze o emiala,
ja mam szczoteczke na palec i bedziemy dosc szybko masowac dziaselka nia, ale ja mam obsesje na punkcie zebow, wiec na dziecko to napewno przerzuce
a paznokcie najelpiej podobno jak maluch spi obcinac, jakos sobie tego nie wyborazam, ale damy rade
 
Onesmile ja również poproszę instrukcję na maila, chętnie przejrzę sobie:-).
Ja mam nadzieję,że to będzie tak jak Nina6x pisze, że to się po prostu wyczuje i mój instynkt macierzyński mi pomoże.
Chciałabym na początku zaangażować do kąpieli męża i myślę,że to się uda. Mnie podobno od małego tata kąpał, jakby nie było mężczyźni mają więcej siły w rękach.

Jak to jest odnośnie kąpieli miejsc intymnych u chłopczyków i dziewczynek? Wiele spotkałamsprzecznych opinii na temat ściągania napletka u chłopaczków- jak to tak naprawdę jest? Może jakaś doświadczona mamusia i nie tylko mi napisze:-).
 
Z tym ściąganiem napletka są dwie szkoły...mi pediatra kazała nie ściągać i nie wiem czy dobrze zrobiłam bo wydaje mi się że mojemu synkowi(prawie 5letniemu)nie do konca teraz odchodzi i muszę się wybrać z nim do lekarza sprawdzić czy wszystko jest ok.Moja znajoma też nie ściągała bo tak jej lekarz powiedział a potem niestety skonczyło się na rozcinaniu...więc teraz chyba zacznę od początku ściągać i drugiemu dziecku zaoszczędzę niepotrzebnego stresu.
 
Ja sciagałam za rada lekarza od samego poczatku i teraz nie ma z tym zadnego problemu Kuba radzi sobie z tym juz calkowicie sam i jest ok wiec teraz pewnie tez tak bede robila.
 
kolejny problem mi uświadomiłyście ;)

Bo to jest problem, bo każdy co innego mówi. Na podstawie naszych dziewczyn widać że im lekarze mówili żeby nie ściągać a teraz jakieś konsekwencje są tego, tak więc ja chyba będę to robić żeby potem nie miał Łukasz jakiś nieprzyjemności z tego powodu. I bądź tu człowieku mądry :):)
 
reklama
No u nas teoria zeby nie ściagac, w szpitalu tez nie ściagamy i my chyba tez nie bedziemy. A u chłopców to ostatnio w ogóle sporo jajkowo-siusiakowych problemów, moje 3 kolezanki mają własnie takie problemy z swoimi synami, dziewczynki sa jakieś prostsze w obsłudze :) Przyznam ze odetchnęłam jak na USG lek powiedział ze jajeczka na miejscu w woreczku już.
 
Do góry