reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wracamy do pracy - żłobek, niania czy babcia?

Ragna zawsze znajdą jakieś wytłumaczenie wkońcu polityka prorodzinna :tak:

No tak... Że też zapomniałam... To rząd wie najlepiej, czego potrzeba polskim rodzinom. Może chcą rodziców odciążyć w ten sposób? Dziecko w szkole, to ma rodzic z głowy szukanie niani czy przedszkola????? A może jak już jedno dziecko będzie pod opieką szkoły, to mogą rodzice pomyśleć o kolejnym? Hmmm, na pewno jakieś szczytne idee przyświecały tej 'reformie'....:tak:
 
reklama
Mój Bartek miał 4lata poszedł do zerówki która jest obowiązkowa teraz niema jeszcze 7a kończy druga klasę i tez wydaje mi się to głupie bo to trochę zabieranie dzieciństwa ale cóż podoba mu się radzi sobie pięknie czyta a wiem ze dzieci w jego wieku co poszły do 1 klasy dopiero składają literki ważne ze to lubi co mnie cieszy
 
No,co do reformy,to po to miała niby chyba być-"wypchnąć" pięciolatki z przedszkoli,żeby były miejsca dla młodszych.Aczkolwiek mam cichą nadzieję,że to przez tę reformę wspaniała pani minister edukacji poległa i nowy minister nie będzie się tak kwapił do tego....
I zgadzam sie z Dawidowe,że jakoś chyba głupsze nie jestesmy,mimo "podeszłego" wieku,w którym zaczynaliśmy szkołę.Śmiem twierdzic,że jest wręcz odwrotnie- kolejne pokolenia maturzystów mają coraz mniejszą wiedzę ogólną o świecie ,są mniej oczytane i w ogóle...wszystko jest na głowie postawione.Za moich czasów (zamierzchłych,wiem;)),do liceum ogólnokształcacego szedł naprawdę niewielki odsetek młodziezy,tej najzdolniejszej,"odsiew " był naprawde już na wstępie bardzo mocny.Dziś?Kto nie wie ,co ze sobą zrobic,to idzie do ogólniaka...jak kiedys Tomir mi przyniósł "notatkę z lekcji",to się za głowę złapałam- on nigdy notatek nie robił,ale to specjalnie z kumplem zaczęli zapisywac,żeby "mieć dowód".to była lekcja polskiego w liceum i "klasowe kujonki" miały przygotowac referat o Romantyzmie.Już wszystkich "kwiatków " nie pamiętam,oczywiście,ale nawet nazwisk nie potrafiły poprawnie powiedzieć- więc był "Alan Poetkar","Zygmunt Krasiczkich" ,a Chopin pisał..."muzykę elektryczną"...Wiecie,co za ten stek bzdur dostały?Po piątce,bo pani profesor nawet nie słuchała,co mówią,tylko kazała klasie notowac i się nauczyć...W moich czasach nie do pomyslenia:no:.
A co do umiejętności czytania...Wioli,po prostu masz zdolnego synka i dbasz o niego w domu.Bo to,że kilkulatek czyta,nie jest niczym nadzwyczajnym,dzieci mają do tego naturalną predyspozycję i gdy się dba o ich rozwój,czytanie przychodzi im równie łatwo,co np. układanie puzzli.Tylko,ze z tych czytających w szkole kilkulatkow później rosną wtórni analfabeci,których odsetek właśnie w państwach zachodu,gdzie dzieci zaczynają szkołę wczesniej,jest największy.A i u nas to zjawisko jest coraz powszechniejsze,bo dzisiejszym licealistom zdarza się dukac ,jak mają cos głośno przeczytać...niestety,niestety,to wszystko po równi pochyłej w dół idzie....:no:
 
Mnie sześciolatek w szkole też się nie podoba:no:. Miałam "zielona światło" od pani psycholog na puszczenie Kuby do szkoły rok temu,ale właśnie nie chciałam mu zabierać dzieciństwa. A co do przedszkola,to rzeczywiście jest ciężko się dostać:no:,chociaż my akurat nie mieliśmy z tym problemu. Kryteria są podobne,jak w żłobkach,czyli:np. pracujący rodzice. U mnie jeszcze chcieli zaświadczenie o dochodach,bo to też byo brane pod uwage... Mam tylko nadzieję,ze za 2 lata problemy z przeszkolami bedą mniejsze(wiem,wiem,łudzę się:-().
 
I zgadzam sie z Dawidowe,że jakoś chyba głupsze nie jestesmy,mimo "podeszłego" wieku,w którym zaczynaliśmy szkołę.Śmiem twierdzic,że jest wręcz odwrotnie- kolejne pokolenia maturzystów mają coraz mniejszą wiedzę ogólną o świecie ,są mniej oczytane i w ogóle...wszystko jest na głowie postawione.Za moich czasów (zamierzchłych,wiem;)),do liceum ogólnokształcacego szedł naprawdę niewielki odsetek młodziezy,tej najzdolniejszej,"odsiew " był naprawde już na wstępie bardzo mocny.Dziś?Kto nie wie ,co ze sobą zrobic,to idzie do ogólniaka...jak kiedys Tomir mi przyniósł "notatkę z lekcji",to się za głowę złapałam- on nigdy notatek nie robił,ale to specjalnie z kumplem zaczęli zapisywac,żeby "mieć dowód".to była lekcja polskiego w liceum i "klasowe kujonki" miały przygotowac referat o Romantyzmie.Już wszystkich "kwiatków " nie pamiętam,oczywiście,ale nawet nazwisk nie potrafiły poprawnie powiedzieć- więc był "Alan Poetkar","Zygmunt Krasiczkich" ,a Chopin pisał..."muzykę elektryczną"...Wiecie,co za ten stek bzdur dostały?Po piątce,bo pani profesor nawet nie słuchała,co mówią,tylko kazała klasie notowac i się nauczyć...W
Również się z tym zgadzam, poza tym to co opisałaś to niestety teraz norma w szkołach...strasznie niski poziom nauczania...A co do przedszkoli to u Nas też są problemy z dostaniem się, ale mam nadzieję że nam się uda tak jak z żłobkiem ;-)
 
Ja z natury pesymistka, więc się martwię o to przedszkole bardzo.
Wioli mam wrażenie, że jednak szkoły w UK są bardziej przygotowane na przyjęcie 6-latków do szkoły niż nasze szkoły.
 
no ja juz Maure wpisalam na liste do przedszkola. Spolecznego. Choc wolalabym, zeby sie do panstwowego dostala. Mam pod blokiem przedszkole, do ktorego jeszcze ja chodzilam:))
Jak przyjdzie co do czego, to znow moze okazac sie ze lista nieaktualna:(
 
Nat szkoły przede wszystkim są małe Bartek chodzi do katolickiej i jest tylko 6 klas plus zerowka niema a b c d w każdej klasie ma inna nauczycielkę plusem w uk jest to ze dzieci niemaja książek zeszytów piórników koszt wysłania dziecka do szkoły to tylko kupno mundurka w pl to wydatek rzędu 500zl podejrzewam
Happy pewnie masz racje napisałam to ze względu na to ze mówi się ze w pl jest wysoki poziom a z tego co wiem to ucza dzieci literek w 1 klasie zdziwiło mnie to ze tutaj maja czytać w zerowce myślałam sobie Boże takie małe dziecko nie nauczy się pózniej doszła tabliczka mnożenia znowu strach w oczach pisanie opowiadań tym bardziej ze Bartek nieumial nic po ang
 
reklama
wioli no właśnie, więc super jest taka szkoła! u nas to wygląda zupełnie inaczej, wiem coś o tym, bo też jestem po studiach edukacji początkowej...
 
Do góry