reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wracamy do formy

Onesmile ja na Dukanie jestem od 28 lutego. Przez święta sobie trochę pofolgowałam,ale teraz tylko pozwalam sobie czasmi na trochę alkoholu. I schudłam 7 kg. Po I fazie nic nie straciłam przez około 2,5 tygodnia,a potem...się zaczęło. Na razie jakoś mnie nie nudzą potrawy. Może dlatego,że kurczaka mogę jeść codziennie. A bułka czy omlet otrębowy- dla mnie bomba
 
reklama
własnie dlatego dunkanjest zdradliy ze szybko przychodzi moment ze nic sie nie chudnie nawet 3 tygodnie. kto sie wkuza i rzuca diete bo nie działa. ja ksie przetrwa to potem kg leca jak szalone
 
Dzięki Dziewczyny,ja tez zastanawiam sie nad jakąś dietką- karmie juz bardzo mało,więc mysle,że to by nie przeszkadzało...Hm...tylko ja niecierpliwa jestem i nie wiem,czy nie zrobie "mieszanki"- czyli najpierw Kopenhaska ,ta,co Dziulka stosowała,a potem ,jak już trochę kg zgubie,"poprawka"Dukanem...w sumie widzę,że zasady podobne- uderzenie proteinami,tylko ta pierwsza bardziej restrykcyjna...mi nie przeszkadza,szpinak lubie,to te 13 dni wytrzymam
 
podziwiam Was za silną wolę odnośnie stosowania jakichkolwiek diet :laugh2::laugh2::laugh2:

Ja też, bo jak sobie pomyślę, że czegoś mi nie wolno, to od razu mam na to ochotę. Nie mówiąc o tym, że nie potrafię chodzić głodna. Od razu jest mi niedobrze. Co prawda źle nie wyglądam, ale przydałoby mi się zgubić 5-6kg. Przynajmniej w końcu weszłabym we wszystkie swoje spodnie sprzed ciąży a tak d*** :-(
 
Ja też dieta, ale moja własna :) Tzn staram sie nie jeść słodyczy, produktów mącznych, ziemniaków. Doszłam do wniosku że u mnie każda dieta, która eliminuje określone produkty to o dupe rozbić no ja jak mam coś zakazane to zaraz bym to jadła. A tak to nawet jak mnie najdzie na coś słodkiego przegryze kostke czekolady i jest ok a nie rzucam sie jak szalona na całą tabliczke po 2 tygodniach walki na dukanie. Efekty są, tzn nie wazyłam sie bo mi bateria w wadze padła i nie pamietam żeby wymienić, ale ludzie mówią że schudłam więc troche pewnie tak. Poza tym ruszam sie dużo wiecej - praca, spacery, co jakiś czas basen, myśle też coraz powazniej o bieganiu. No cóż, jakoś powoli osiągniemy te upragnione efekty.
 
A ja dzis na sniadanie upieklam sobie te dukanowskie placuszko/buleczko/chlebki.Nazarlam sie jak wieprzyk,bo zjadlam je z wedlina. Ten wypiek jest genialny,bo wyglada i smakuje jak dobry razowiec. Momentami ta dieta mnie naprawde zadziwia.

aniawa, lolisza - ja nie chodze glodna, w Dukanie mozna jesc do woli,przepisow duzo i faktycznie mozna sie przyzwyczaic do braku pewnych elementow w zywieniu. Owocow mi poki co nie brakuje, tylko slodyczy. Ale jutro kupuje sera bialego i kakao odtluszczone i upieke sernik. Ciekawe, czy dobry wychodzi, jadla juz ktoras? (emiliab, dawidowe)
 
Onesmile, wiem, że na dukanie nie jest sie głodnym, tylko ja mam tak, że jak robie dukana to pierwsze o czym myśle to np jabłko :) Poza tym wkurzyło mnie tam to ze przez 2 tygodnie schudłam niecałe 3 kg, które potem wróciły w 2 dni grillowania, mimo że na grilli jadłam tylko miesa i sałatki a jedząc tak jak jem teraz w 2 tygodnie schudłam 5 więc doszłam do wniosku ze nie bede robić diety która ogranicza całkowicie pewne produkty bo u mnie to sie ewidentnie nie sprawdza. Mi chyba pomaga ruch, w zimie plaszczyłam tyłek a teraz ruszam sie znacznie więcej. Hmm chciałabym ważyć 60 kg (172 cm wzrostu) i jeszcze troche przede mną...
 
reklama
lolisza - rozumiem Cie, ale z drugiej strony jak sie przejdzie pewien etap, to potem juz chyba idzie latwiej i organizm sie przyzwyczaja. Ja pierwszy etap stosowalam 10 dni i zlecialo tylko 2.5kg. Niektorzy tyle traca w 4 dni. To bylo dosc zniechecajace. Waga leci powoli, ale moze to i lepiej? Zdrowiej?
Ja bede sie dalej trzymac diety, bo jak bym zarzucila, to na nastepny dzien zezarlabym tacke ptysiow, paczkow i dobrych ciast...i nigdy bym nie schudla. A tak, odzwyczaje troche organizm od ciastek, oczyszcze i za jakis czas zjem jednego ptysia ze smakiem.
Waze teraz 60.5 kg przy wzroscie 160cm. Daze do 52/53 kg.
 
Do góry