reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pielęgnacja styczniowych maluszków; kupki, skóra, itp.

Ja też już drugi tydzień nie jem nabiału i Bartusiowe krzyki ustały:-)
Fakt, że dietę mam ubogą, no ale czego się nie robi dla dziecka.
Właściwie na śniadanie i kolację jem tylko chleb z wędliną, albo tosty z musem jabłkowym. Obiad to na przemian kasza, ryż, ziemniaki i do tego jakieś duszone mięso, marchew albo buraczki.
Z owoców tylko banany i czasem jabłko (ale ostrożnie). Piję główmnie wodę, kompot jabłkowy i herbatę owocową.
Ze słodyczy tylko ciastka owsiane i czasem kisiel (ale rzadko bo ma barwniki i dużo innej chemii).
No i dokarmiam się witaminami dla matek karmiących:-)
 
reklama
Ja też już drugi tydzień nie jem nabiału i Bartusiowe krzyki ustały:-)
Fakt, że dietę mam ubogą, no ale czego się nie robi dla dziecka.
Właściwie na śniadanie i kolację jem tylko chleb z wędliną, albo tosty z musem jabłkowym. Obiad to na przemian kasza, ryż, ziemniaki i do tego jakieś duszone mięso, marchew albo buraczki.
Z owoców tylko banany i czasem jabłko (ale ostrożnie). Piję główmnie wodę, kompot jabłkowy i herbatę owocową.
Ze słodyczy tylko ciastka owsiane i czasem kisiel (ale rzadko bo ma barwniki i dużo innej chemii).
No i dokarmiam się witaminami dla matek karmiących:-)
Ale plusem jest że przy takiej diecie powinnyśmy lecieć z wagi:rofl2::-p
 
Sylwia-tak dokladnie o ten otwór chodziło;-) tylko ja ciemna i nie zapamiętalam;-).narazie tak bardzo sie nie stresuje.poczekamy do wizyty u kardiologa.nie moge sie stresowac bo przeciez nie po to tyle pracowalam na pokarm zeby teraz go stracic;-)

Astrid ja mam praktycznie tą samą diete, tyle ze nie pije herbaty owocowej bo tam w skladzie jest przewaznie kwasek cytrynowy a ja mailam uczulenie w ciayz na cytrusy wiec zamiast tego 3 szklanki soku marchewkowego wypijam co z kolei swietnie robi na kupki malej. praktycznie robi je bez wysilku;-) a slodyczy wogule nie jem i nie powiem...czasem nie jest latwo...ale jak patrze na mała ze nie ma kolek no i na wagę to widzę sens;-)
 
Booozie ja bez nabiału nie wyobrażam sobie życia - wcinam wuchte jogurtów, maslanek, mleczka tez do kawuni obowiązkowo ! chleb jem głownie ze serkami bo mi wedlinka jakoś nie podchodzi :tak:
ale jak małej do miesiąca nie wyszła skaza to juz chyba nie wyjdzie co?
ale słodycze zdecydowanie musze wywalić bo czas najwyższy się odchudzac - tylko jak się odchudzac karmiąc? zeby pokarm nadal wartościowyt był?
wkurza mnie już ta zima bo warzywek w sklepach świerzych nie ma ! a mrożone to jakies takie bleeeeeee:no:
 
ja też jestem mleczna jogurty koktajle maślaneczki kakao na wieczór nie przeżyłabym bez tego :zawstydzona/y::sorry:
 
Ale plusem jest że przy takiej diecie powinnyśmy lecieć z wagi:rofl2::-p
Mi duzo nie zostalo. Bardziej flak poporodowy jest do zwalczenia, ale tego bez cwiczen sie nie da.:no:

ale jak małej do miesiąca nie wyszła skaza to juz chyba nie wyjdzie co?

wkurza mnie już ta zima bo warzywek w sklepach świerzych nie ma ! a mrożone to jakies takie bleeeeeee:no:
Tysiolek, u nas wlasnie wysypalo kilka dni temu. A co do warzyw. Kup sobie garnek do gotowania na parze. Wtedy dopiero warzywka smakuja!:tak:
ja też jestem mleczna jogurty koktajle maślaneczki kakao na wieczór nie przeżyłabym bez tego :zawstydzona/y::sorry:
Ja tez jestem nabialowiec, ale nie bede malej katowac.Rok wytrzymam. Albo i dluzej jak trzeba.
 
No i ja jestem mleczna, nie wiem jak przeżyję bez nabiału:-(
No i właśnie od wczoraj mój M przebąkuje coś o garnku do gotowania na parze, muszę się rozejrzeć na allegro.
 
reklama
No i ja jestem mleczna, nie wiem jak przeżyję bez nabiału:-(
No i właśnie od wczoraj mój M przebąkuje coś o garnku do gotowania na parze, muszę się rozejrzeć na allegro.
Ja kupilam najprostszy z tesco. Kosztowal chyba 25 zl.:-) Kilka razy sie przypalil - mea culpa;-) a gotowac mozna nadal. Nie ma co wydawac na cuda na kiju. Kup cos prostego i gotuj. Ja bardzo polecam. U nas czesto idzie gar w ruch. Nawet rybke na nim gotuje.
ooo... tu się MATKA POLKA szykuje a agbar pisze, że tylko w Polsce takie są a przeca macy emigrowała... :-D
Ja Polka jak w morde strzelil :-D I matka tez;-)

No kurde ...i co teraz?Idea artykulu paaaszla wont;-)
To tytul trza zmienic. Matka Polka i Macy... :-D
 
Do góry