reklama
Dziewczyny! Moje dziecko żyje! Przeżyło weekend. Oczywiście nie wszystko było jak chciałam a jak wróciłam do domu nie wiedziałam gdzie rękę włożyć ale daliśmy radę. Mój Skarbek jak rozmawiał ze mną przez telefon to nagadać się nie mógł po czym nastawała chwila grozy i smutku, z tęsknoty płakała. Ale przeżyliśmy i to. Kocham ją nad życie. Normalnie!!! Zjadłabym ją. Poza tym jak wróciłam i wzięłam na ręce to się poryczała i wtulała-wie jak mnie za serce chwycić. Gniduszka!
AnnaJ007 Pewnie gdyby to nie był Poznań a Japonia to też bym się nie zastanawiała, jak to zniesie moje dziecko
tylko prułabym na lotnisko
) ahhaha nie no żartuję ale poważnie to miłego wypoczynku acz bardzo aktywnego życzę i zazdroszczę jednocześnie!!!!!
Justyś Ty się dziewczyno szykuj na zmianę koszulek, bodów kilka razy dziennie, bo jak się rozpluje to nie nadążysz. Moje śliniaki przemakają...Trzeba z ceratą od spodu kupić.
Katalka masz jeszcze czas by znaleźć kogoś odpowiedniego
niech poprzychodzi najpierw troszkę do Was się zaadoptować, by Mała zdążyła ją zaakceptować, polubić!
U nas dziś raz słońce raz deszcz a raz jedno i drugie na raz.... Nie mam słów. Duszno!!
W Poznaniu się trochę odchamiłam... Poszłam na strefę kibica i szalałam w fontannie
Gorąca noc była... A mój mąż taka "ściśnięta dupa" za przeproszeniem zamiast za mną wskoczyć to stał i się głupio śmiał. Dobrze, że koleżanka mi dotrzymała towarzystwa. Gdzie ten romantyzm... w moim małżonku...
Co tak mało piszecie!!!!Upał jest i w głowach się poprzewracało???
)):-)
AnnaJ007 Pewnie gdyby to nie był Poznań a Japonia to też bym się nie zastanawiała, jak to zniesie moje dziecko
Justyś Ty się dziewczyno szykuj na zmianę koszulek, bodów kilka razy dziennie, bo jak się rozpluje to nie nadążysz. Moje śliniaki przemakają...Trzeba z ceratą od spodu kupić.
Katalka masz jeszcze czas by znaleźć kogoś odpowiedniego
U nas dziś raz słońce raz deszcz a raz jedno i drugie na raz.... Nie mam słów. Duszno!!
W Poznaniu się trochę odchamiłam... Poszłam na strefę kibica i szalałam w fontannie
Co tak mało piszecie!!!!Upał jest i w głowach się poprzewracało???

No widzisz Net-ka szybko zleciało i już jesteście razem. Takie dzieci jak się stęsknią, to łapie za serce
Moja plujka mała zaraził się ode mnie i ma katarek:-( całą noc, odciągałam z noska,...cholera...nie wiem czy teraz mu coś dać oprócz wit.c czy nie?
Moja plujka mała zaraził się ode mnie i ma katarek:-( całą noc, odciągałam z noska,...cholera...nie wiem czy teraz mu coś dać oprócz wit.c czy nie?
Ja jak Nina zasmarkana była to też często czyściłam jej nosek plus sól morska i witamina c. Nie powiem bo dałam jej też od gorączki Ibufen, bo i gorączkowała i innego dnia czopka Viburcol. Namaczałam szmatkę małą wodą i kilka kropel miętowego olejku na to i niedaleko kładłam jej noska jak spała, a także smarowałam maścią rozgrzewającą miętową plecki, klatkę, nóżki olejkiem kamforowym i do nawilżacza powietrza też olejku dodawałam. Generalnie zrobiłam z domu szpital i tak trwało leczenie tydzień i tak!!!! Ale czułam się spełniona... No i kładłam ją na boczki do snu i trochę wyżej.. na takiej poduszce wielkiej w kształcie serca.
A wczoraj Nina jadła kurczaka z ziemniakami ode mnie z talerza, dziś kanapka z pasztetem... Normalnie rozpieszczam ją... Nie mam serca by jej trochę nie dać, zjadła, ogląda się na jeszcze i jeszcze nie umarła od tego jedzenia... więc może częściej będę dawać jakieś specyfiki z talerza-w miarę rozsądku oczywiście.
A wczoraj Nina jadła kurczaka z ziemniakami ode mnie z talerza, dziś kanapka z pasztetem... Normalnie rozpieszczam ją... Nie mam serca by jej trochę nie dać, zjadła, ogląda się na jeszcze i jeszcze nie umarła od tego jedzenia... więc może częściej będę dawać jakieś specyfiki z talerza-w miarę rozsądku oczywiście.
Net-ka ja też podawałam wit.C kupiłam syrop Ibum dla maluchów i w sumie w 3 dni przeszło.Katarek już dzisiaj zniknął na dobre
A gorączka po podaniu IBUM. Czasem podaję ten syrop w nocy, na ulotce napisane, że przynosi ulgę przy ząbkowaniu i jak Szymek budzi się w nocy i widzę, że płacze, bo dziąsełka mu przeszkadzają, to podałam i zasnął spokojnie.
Zazdroszczę ci tego jedzonka podawania, moje szczęście, to na nowości nie jest chętny i się boje przez te alergie cokolwiek dawać. Kupiłam jarzynkową z królikiem i będziemy mięsa próbować
Mamusiu ostatnio 4 nocy spałam po godzinie, dwie...Młody budzi się, chce spać na mnie co mu też często po chwili nie pasuje i płacze, płacze....A ja wykończona...Wierci się u mnie w łóżku nie chce spać...
Zazdroszczę ci tego jedzonka podawania, moje szczęście, to na nowości nie jest chętny i się boje przez te alergie cokolwiek dawać. Kupiłam jarzynkową z królikiem i będziemy mięsa próbować
Mamusiu ostatnio 4 nocy spałam po godzinie, dwie...Młody budzi się, chce spać na mnie co mu też często po chwili nie pasuje i płacze, płacze....A ja wykończona...Wierci się u mnie w łóżku nie chce spać...
Justyś to brawo- my się leczyliśmy o wiele dłużej!! 
MOJE DZIECKO MA PLEŚNIAWKĘ!!!!!!! Myślałam, że dotyczy to dzieci pijących mleko-jakże się myliłam. Mamy na czubku języka. Lekarka powiedziała, że samo przejdzie
a jak nie to jakiś tam roztwór wodny kupić i wysmarować buzię w środku-zakazała aftin dawać. Mówiła, że polecają w aptekach ale żeby nie dawać, bo to rakotwórcze...?WTF?

MOJE DZIECKO MA PLEŚNIAWKĘ!!!!!!! Myślałam, że dotyczy to dzieci pijących mleko-jakże się myliłam. Mamy na czubku języka. Lekarka powiedziała, że samo przejdzie
a jak nie to jakiś tam roztwór wodny kupić i wysmarować buzię w środku-zakazała aftin dawać. Mówiła, że polecają w aptekach ale żeby nie dawać, bo to rakotwórcze...?WTF?Malusiolka
Potrójna mamusia :D
Net-ka, najlepszą metodą na pozbycie się pleśniawek jest "mocz dziecka". Wiem, że to obrzydliwe, ale za to skuteczne. Mojej córce pomogło. Zdejmij dzieciakowi pampersa i zostaw na jakiś czas na pieluszce tetrowej. Jak dzieciaczek nasiusia, to potrzyj pleśniawkę i powinno to pomóc.
Net-ka a w której Ty fontannie w Poznaniu szalałaś? :-) ho ho, pięknie. Bardzo dobrze, że zaszalałaś, tak trzymaj! Ja marzę o chociaż 2 godzinach bez Florki. Wiem że to okropne, ale jak cały dzień z nią siedzę i ona marudzi to czasem po prostu nerwy puszczają. Kocham ją bardzo, ale cieszę się, że teraz śpi. Jak się odważysz spróbować z tym moczem daj znać jaki efekt. Ja się nie odważyłam i miesiąc potem walczyłam, łącznie z podawaniem Nystatyny. Dawaj jej też wit. C, na pleśniawkę trzeba zakwaszać. Poszłam do lekarza jak byłam u mamy, bo znowu się chciałam upewnić czy to nie ta nieszczęsna pleśniawa i wykład usłyszałam jaka to jestem wyrodna matka od lekarza, że nie chce mi się marcheweczki i jabłka ugotować i chcę dziecko słoikami karmić, że niby dla wygody. Tylko, że lekarz nie sczaił, że jestem na wsi na WAKACJACH, a jak wrócę do siebie, to ciekawe gdzie kupię ekkologiczną marchewkę i jabłko? Nie będę dziecka karmiś warzywami niewiadomego pochodzenia. Ale normalnie mnie zamurowało, wiecie?
Dałam maleńkiej na spróbowanie troszkę jakbła i marchwki z HiPPa. Wyskoczyły jej takie krosteczki na policzku malutkie. JUSTYŚ czy to może być uczulenie jak u Szymka? Co robić? Kupa jest normalna.
Swędzi mnie w nocy strasznie skóra, i już się martwię, że od tych chorób co słyszę dookoła wkręciła mi się jakaś hipochondria i swędzi na zapas. A niunia mi słodko teraz śpi i brzoza jej szumi w ogródku....bosko:-)
Dałam maleńkiej na spróbowanie troszkę jakbła i marchwki z HiPPa. Wyskoczyły jej takie krosteczki na policzku malutkie. JUSTYŚ czy to może być uczulenie jak u Szymka? Co robić? Kupa jest normalna.
Swędzi mnie w nocy strasznie skóra, i już się martwię, że od tych chorób co słyszę dookoła wkręciła mi się jakaś hipochondria i swędzi na zapas. A niunia mi słodko teraz śpi i brzoza jej szumi w ogródku....bosko:-)
reklama
Katalka jeszcze nie robiłam akcji z moczem, bo ta pleśniawka 1 dnia jest a następnego nie ma i tak w kratkę ale jak się nasili to zrobię i dam znać
) Fontanna na Placu Wolności o ta... cudowna wg mnie
Wyniki Szukania w Grafice Google dla http://www.gazetainwestor.pl/upload/1279490532_plac%2520Wolno%25C5%259Bci%2520-%2520fontanna%2520-%2520%25C5%25BCagiel%2520-%252020010.06%2520-%252002%2520medium.jpg
Czasami też tak mam jak cały dzień w Niną to się wpieniam i mimo, że jest moim kochaniem największym Skarbem to ze zmęczenia jestem taka...wredna a jak ona jeszcze piszczy Bóg wie po co i dlaczego!!!!!!To horror ale zaraz mi przechodzi, bo złość piękności szkodzi no i dziecię moje nie rozumie, że mnie swoim zachowaniem wpędza w nerwicę więc zamiast na niej wyżywam się na otoczeniu
) a ją tulę i staram się rozśmieszyć a jak się zacznie śmiać to już z górki. Katalka oczywiście witaminkę C podaję jej codziennie
Co do rozszerzenia diety. Rozumiem Cię całkowicie z tymi warzywami z marketów trzeba uważać a jeśli masz możliwość to weź od mamy trochę i pomroź. Wiesz ja często robię zupy Ninie z takich mrożonych warzyw. Moja ciotka pracuje w takim zakładzie gdzie robią mieszanki warzywne różne i tam te rzeczy przechodzą kontrolę, pobierane są próby i szit nie przejdzie. Często dostaje od niej dla Niny jakieś brokuły, marchewki i inne specyfiki, czasami świeże czasami już zapakowane jak do sklepu-zamrożone. Czasami jednak są takie osiedlowe nieduże warzywniaki i stamtąd bym zaryzykowała i kupiła coś na zupkę.
A może Florentyna na buziaku miała potówki a nie uczulenie?
Jeśli jednak to uczulenie, to ja zaczęłabym od jednoskładnikowych dań. Np. samej marchewki albo samego jabłuszka i w miarę dodawania składników wykluczyłabym na co ma alergię.
Moje dziecię chyba znów chore będzie, zasmarkane. Kur...... mać!!!!! Kręci się i popłakuje, ciąga noskiem. Nafaszerowałam ją lekami. Zobaczymy co będzie dalej.
No a w lekarza nie wnikaj... dla nich to takie wszystko proste. Łatwo dostępne i wogle... Jakby nie z tego świata.
Fajnie macie, się wozicie na wsi
ja na weekend byłam na domku na plaży...Nina prezentowała się w strojach kąpielowych... pasowało jej tam. Bawiła się całe dnie w kojcu. Moczyła nogi w jeziorze-oczywiście nie spotkało się to z uśmiechem na jej buziaku ale z lekkim piskiem, jak 2 raz chciałam jej paluszki zamoczyć to nogi miała wyżej niż głowa hahahah cwaniak 
Czasami też tak mam jak cały dzień w Niną to się wpieniam i mimo, że jest moim kochaniem największym Skarbem to ze zmęczenia jestem taka...wredna a jak ona jeszcze piszczy Bóg wie po co i dlaczego!!!!!!To horror ale zaraz mi przechodzi, bo złość piękności szkodzi no i dziecię moje nie rozumie, że mnie swoim zachowaniem wpędza w nerwicę więc zamiast na niej wyżywam się na otoczeniu
Co do rozszerzenia diety. Rozumiem Cię całkowicie z tymi warzywami z marketów trzeba uważać a jeśli masz możliwość to weź od mamy trochę i pomroź. Wiesz ja często robię zupy Ninie z takich mrożonych warzyw. Moja ciotka pracuje w takim zakładzie gdzie robią mieszanki warzywne różne i tam te rzeczy przechodzą kontrolę, pobierane są próby i szit nie przejdzie. Często dostaje od niej dla Niny jakieś brokuły, marchewki i inne specyfiki, czasami świeże czasami już zapakowane jak do sklepu-zamrożone. Czasami jednak są takie osiedlowe nieduże warzywniaki i stamtąd bym zaryzykowała i kupiła coś na zupkę.
A może Florentyna na buziaku miała potówki a nie uczulenie?
Jeśli jednak to uczulenie, to ja zaczęłabym od jednoskładnikowych dań. Np. samej marchewki albo samego jabłuszka i w miarę dodawania składników wykluczyłabym na co ma alergię.
Moje dziecię chyba znów chore będzie, zasmarkane. Kur...... mać!!!!! Kręci się i popłakuje, ciąga noskiem. Nafaszerowałam ją lekami. Zobaczymy co będzie dalej.
No a w lekarza nie wnikaj... dla nich to takie wszystko proste. Łatwo dostępne i wogle... Jakby nie z tego świata.
Fajnie macie, się wozicie na wsi
Podziel się: