kajenka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Sierpień 2006
- Postów
- 1 909
Gosia puściła ogromnego pawia przed snem. Mam nadzieję, że to była lekka niestrawność... proszę....
Blubery i jak tam Gosia? Jednorazowy przypadek, czy cos sie jednak rozwinelo?
Pytam, bo mam klopot z Paula: przedwczoraj wieczorem, po godzinie spania zaczela mocno kaszlec- tak, jakby jej cos wpadlo. Dalam popic i minelo. Pomyslalam 'klaczek' i zapomnialam. Ale wczoraj w nocy bylo to samo- ostry kaszel, jakby cos drapalo, ale tym razem byl tak silny, ze skonczylo sie wymiotami. Dzis to samo, na razie picie pomoglo, ale boje sie nocy:-(
Dzis slyszalam, ze cos jej siedzi w gardle, mialam wrazenie, ze powinna odchrzaknac, ale nie chciala/nie potrafila.
Powietrze w sypialni oczyszczone i nawilzone, posciel w lozeczku czysta, pluszaki wyprane. W ciagu dnia nie kaslala, ale zapobiegawczo dawalam jej Stodal. Gardlo nie jest czerwone (na tyle, na ile udalo mi sie zajrzec), goraczki nie ma.
Co to moze byc??


);-)
Osluchowo czysto, nawet gardlo nie zaczerwienione.
;-)
Ja oczywiscie już zaczynam siać panikę
lekarka kazała za tydzien powtórzyć i na razie sie nie martwić i puszczać małego do żłobka ale sama niewiem
10 min. temu po ostrym ataku kaszlu znow wymiotowala...:-(