Lora myszy????




oj ja bym tam długo nie wytrzymała

tylko żeby Marcysia sie tych różowych gówien nie najadła no i trutki.Trzymajcie się!
Aniaf musisz częściej do nas zaglądac niż twój mąż;-) Co do książeczek to ja nie wiem jakie są te z serii Mała dziewczynka,ale my mamy Mały chłopiec i są rewelacyjne

mamy ich chyba narazie 6,Maciek zna na pamięć ,bo są wierszem pisane,chociaz te nowsze części już nie. Ostatnio nawet kupiliśmy mu nową w nagrodę za umycie głowy
Ale ponuro na dworze:-( jeszcze pół godzinki i do domu,tzn po Maciula.
Nie wiem czy pisałam wam,ale miałam rozmowę z dyr. w żłobku no i powiem Wam,ze jakis postęp widzę

. Tzn bez rewelacji,bo sama przyznała we wtorek,ze Maciek chodził pół dnia w pieluszce,ale po spaniu już mu nie zakładali i chodziła z nim często do kibelka,chociaż sam jeszcze nie mówił,ze chce.Wczoraj mówiła K,ze Maciuś coraz częściej chodzi do ubikacji,ale tylko z nią i to chyba na zasadzie takiej,ze on nie mówi,ale prewencyjnie go bierze i sadza na ten kibelek,czasem nie chce,ale jak już usiądzie to nasiusia.Małymi kroczkami i moze dojdziemy do celu

. W kazdym bądź razie cos sie w tym temacie ruszyło,co mnie cieszy.
A w domu jak ja jestem to sie cwaniak nie zesika,starczyło,ze wczoraj poszłam na korki,wróciłam a tu 5 par gaci mokrych
ot takie moje siuśkowe wywody
Mam jeszcze jedno pismo do napisania,więc zmykam.