reklama
Ale konował!!! Bidulka - pewnie się strachu najadła - ja bym juz do niego nie chodzłia i jeszcze bym ostrzegła inne dziewczyny przed takim konowałem - debilem!!!! Ale mi się ciśnienie podniosło, az Marysia się zdenerwowała !!!
trininlov
MAJOWA MAMA 06` Fan(ka)
Ja niestety miałam podobny przypadek z koleżanką z pracy. Jednak to nie zakończyło się happy endem
Dziewczyna zaszła w ciążę miesiąc po mnie. Do lekarza poszła w 2 miesiącu. Powiedział, że ciąża jest mała a z terminu ostatniej miesiączki powinna mieć 2 miesiące. Wyznaczył jej termin USG miesiąc później. Dopiero wtedy okazało się, że dziecko prawdopodobnie jest martwe. Na zabieg poszła dopiero po świetach Bożego Narodzenia, a lekarz wtedy powiedział, że to ostatni dzwonek, bo mogło zajść do zatrucia organizmu. Ale ciekawe czyja to wina, że tak późno wysłał ją na USG i wcześniej tego nie zdiagnozował. Ona przeżyła najgorsze święta w swoim życiu, a widząc mnie z brzuszkiem po powrocie do pracy na pewno nie było jej łatwiej...
M
Mihir
Gość
Ojej
To o mnie..wiec i ja cos napisze
Powiem wam szczerze, że uważam to za swoj cud.
Po rzekomym poronieniu moj mąż powiedział mi ze mnie zdradzil.Przyznal ze w sumie nie chce juz dzieci i tak.Nie musial odchodzic.I tak go wyrzucilam. Wczesniej po tym jak dowiedzialam sie o zafasolkowaniu, odeszlam z pracy.Nawet nie wiem co sie z nim dzieje teraz. Ponoc wyjechal do rodzicow ( na Wegry).Do tego w tydzien po 'poronieniu' pochowalam Tate. Nastepnego dnia okazalo sie ze mam nowotwor. Na szczescie po badaniach okazalo sie ze niezlosliwy.
Bylo strasznie..tak strasznie ze az samobojczo, samotnie i maskujaco...i w tym momencie najpierw wiadomosc ze jest dziecko..Ze zyje..Pozniej ze ma sie dobrze..Ze wcale nie jest mala.
I to jaki lekarz..Z przychodni..Zalatwiony bo byl termin..
No..
Okazalo sie ze mam nietypowy ksztalt macicy..Mimo to..kurcze..nawet ja..osoba ktora nie jest lekarzem..wiem ze nie da sie dokladnie wyczuc serduszka w 6 tygodniu..I nie wiem jak on mogl to powiedziec..bez dokladnosci..
Teraz jest calkiem inaczej. I nawet dostalam prace
I to w domu
Jako tlumacz
Opiekuje sie mna brat. Odkochuje sie...powolutku zycie wraca do normy
NO
Szykuje sie mi przeprowadzka..Wracam do rodzinnego miasta...I bede miala lekarza z Poznania. Dobrego, dokladnego, przemilego.
Wierze ze nic nie dzieje sie bez przyczyny. Mam nadzieje, ze gdzies czeka na mnie milosc
Chociaz..ale dziwna jestem..Przeciez nosze ja pod serduszkiem
Zycze wam duzo słońca
Aha.. a generalnie jestem zdziwiona..jak wiele jest takich przypadkow..
Lekarze co roku powinni zdawac jakies testy albo cos..Przeciez to skandal..
Powiem wam szczerze, że uważam to za swoj cud.
Po rzekomym poronieniu moj mąż powiedział mi ze mnie zdradzil.Przyznal ze w sumie nie chce juz dzieci i tak.Nie musial odchodzic.I tak go wyrzucilam. Wczesniej po tym jak dowiedzialam sie o zafasolkowaniu, odeszlam z pracy.Nawet nie wiem co sie z nim dzieje teraz. Ponoc wyjechal do rodzicow ( na Wegry).Do tego w tydzien po 'poronieniu' pochowalam Tate. Nastepnego dnia okazalo sie ze mam nowotwor. Na szczescie po badaniach okazalo sie ze niezlosliwy.
Bylo strasznie..tak strasznie ze az samobojczo, samotnie i maskujaco...i w tym momencie najpierw wiadomosc ze jest dziecko..Ze zyje..Pozniej ze ma sie dobrze..Ze wcale nie jest mala.
I to jaki lekarz..Z przychodni..Zalatwiony bo byl termin..
No..
Okazalo sie ze mam nietypowy ksztalt macicy..Mimo to..kurcze..nawet ja..osoba ktora nie jest lekarzem..wiem ze nie da sie dokladnie wyczuc serduszka w 6 tygodniu..I nie wiem jak on mogl to powiedziec..bez dokladnosci..
Teraz jest calkiem inaczej. I nawet dostalam prace
Opiekuje sie mna brat. Odkochuje sie...powolutku zycie wraca do normy
NO
Szykuje sie mi przeprowadzka..Wracam do rodzinnego miasta...I bede miala lekarza z Poznania. Dobrego, dokladnego, przemilego.
Wierze ze nic nie dzieje sie bez przyczyny. Mam nadzieje, ze gdzies czeka na mnie milosc
Chociaz..ale dziwna jestem..Przeciez nosze ja pod serduszkiem
Zycze wam duzo słońca
Aha.. a generalnie jestem zdziwiona..jak wiele jest takich przypadkow..
Lekarze co roku powinni zdawac jakies testy albo cos..Przeciez to skandal..
abryz
MAJOWA MAMA'06
- Dołączył(a)
- 6 Listopad 2005
- Postów
- 4 285
Mihir - będzie dobrze, co ja mówię - już jest!!!
Z moją siostrą było podobnie. Nie mogła długo zajść, potem zrobiła 2 testy - oba negatywne. Poczekała trochę, zrobiła kolejny - pozytywny. Poszła na USG. Dureń powiedział, że to endometrium, więc umówiła się na wizytę do swojego gina, żeby wywołać miesiączkę. Ten - przed podaniem leków - kazał Jej iść na USG, a tam endometrium miało bijące serduszko. A teraz mały ma już przeszło 5 miesięcy i jest niesamowity :-) W ogóle to ta moja siostra miała okropną ciążę - leki na podtrzymanie, okropne bóle kręgosłupa, cukrzyca ciążowa, ale skończyło się ok :-)
Z moją siostrą było podobnie. Nie mogła długo zajść, potem zrobiła 2 testy - oba negatywne. Poczekała trochę, zrobiła kolejny - pozytywny. Poszła na USG. Dureń powiedział, że to endometrium, więc umówiła się na wizytę do swojego gina, żeby wywołać miesiączkę. Ten - przed podaniem leków - kazał Jej iść na USG, a tam endometrium miało bijące serduszko. A teraz mały ma już przeszło 5 miesięcy i jest niesamowity :-) W ogóle to ta moja siostra miała okropną ciążę - leki na podtrzymanie, okropne bóle kręgosłupa, cukrzyca ciążowa, ale skończyło się ok :-)
reklama
Mihir az mnie dreszcz przeszedł jak czytałam twoj post :-[ Niestety czasem zycie jest tak popaprane i wszystko sie wali na raz. Ale potem jest czas kiedy bilans sie wyrownuje i ja w to wierze bo inaczej jeszcze z rok temu bym zwariowała a dzis coraz smielej i b. pozytywnie patrze w przyszłosc. Zycze ci zeby i twoj los był dla ciebie coraz łaskawszy i bardzo duzo pogody ducha zeby przezwyciezac gorsze dni
Pozdrawiam !
Podziel się: