reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Plotki, ploteczki, pogaduszki...

reklama
Ale konował!!! Bidulka - pewnie się strachu najadła - ja bym juz do niego nie chodzłia i jeszcze bym ostrzegła inne dziewczyny przed takim konowałem - debilem!!!! Ale mi się ciśnienie podniosło, az Marysia się zdenerwowała !!!
 
Ja niestety miałam podobny przypadek z koleżanką z pracy. Jednak to nie zakończyło się happy endem :( Dziewczyna zaszła w ciążę miesiąc po mnie. Do lekarza poszła w 2 miesiącu. Powiedział, że ciąża jest mała a z terminu ostatniej miesiączki powinna mieć 2 miesiące. Wyznaczył jej termin USG miesiąc później. Dopiero wtedy okazało się, że dziecko prawdopodobnie jest martwe. Na zabieg poszła dopiero po świetach Bożego Narodzenia, a lekarz wtedy powiedział, że to ostatni dzwonek, bo mogło zajść do zatrucia organizmu. Ale ciekawe czyja to wina, że tak późno wysłał ją na USG i wcześniej tego nie zdiagnozował. Ona przeżyła najgorsze święta w swoim życiu, a widząc mnie z brzuszkiem po powrocie do pracy na pewno nie było jej łatwiej...
 
Ojej:)To o mnie..wiec i ja cos napisze:)
Powiem wam szczerze, że uważam to za swoj cud.
Po rzekomym poronieniu moj mąż powiedział mi ze mnie zdradzil.Przyznal ze w sumie nie chce juz dzieci i tak.Nie musial odchodzic.I tak go wyrzucilam. Wczesniej po tym jak dowiedzialam sie o zafasolkowaniu, odeszlam z pracy.Nawet nie wiem co sie z nim dzieje teraz. Ponoc wyjechal do rodzicow ( na Wegry).Do tego w tydzien po 'poronieniu' pochowalam Tate. Nastepnego dnia okazalo sie ze mam nowotwor. Na szczescie po badaniach okazalo sie ze niezlosliwy.
Bylo strasznie..tak strasznie ze az samobojczo, samotnie i maskujaco...i w tym momencie najpierw wiadomosc ze jest dziecko..Ze zyje..Pozniej ze ma sie dobrze..Ze wcale nie jest mala.
I to jaki lekarz..Z przychodni..Zalatwiony bo byl termin..
No..:)
Okazalo sie ze mam nietypowy ksztalt macicy..Mimo to..kurcze..nawet ja..osoba ktora nie jest lekarzem..wiem ze nie da sie dokladnie wyczuc serduszka w 6 tygodniu..I nie wiem jak on mogl to powiedziec..bez dokladnosci..
Teraz jest calkiem inaczej. I nawet dostalam prace:) I to w domu:) Jako tlumacz:)
Opiekuje sie mna brat. Odkochuje sie...powolutku zycie wraca do normy:)
NO:)
Szykuje sie mi przeprowadzka..Wracam do rodzinnego miasta...I bede miala lekarza z Poznania. Dobrego, dokladnego, przemilego.
Wierze ze nic nie dzieje sie bez przyczyny. Mam nadzieje, ze gdzies czeka na mnie milosc:)
Chociaz..ale dziwna jestem..Przeciez nosze ja pod serduszkiem:)
Zycze wam duzo słońca:)

Aha.. a generalnie jestem zdziwiona..jak wiele jest takich przypadkow..
Lekarze co roku powinni zdawac jakies testy albo cos..Przeciez to skandal..
 
Mihir cieszę się razem z tobą, to cudownie po takich przeżyciach wracać na wyżyny :) i w sprawach osobistych jak i zawodowych . Gratuluję i życzę powodzenia :)
 
mihir - cieszę się razem z tobę, że udałao się tobie to wszystko przejść co pisałaś. Jesteś bardzo dzielną osobą i jestem w pełni podziwu do ciebie i do twojej radości życia. Bądź dalej taka dzielna :)
 
Mihir - będzie dobrze, co ja mówię - już jest!!!
Z moją siostrą było podobnie. Nie mogła długo zajść, potem zrobiła 2 testy - oba negatywne. Poczekała trochę, zrobiła kolejny - pozytywny. Poszła na USG. Dureń powiedział, że to endometrium, więc umówiła się na wizytę do swojego gina, żeby wywołać miesiączkę. Ten - przed podaniem leków - kazał Jej iść na USG, a tam endometrium miało bijące serduszko. A teraz mały ma już przeszło 5 miesięcy i jest niesamowity :-) W ogóle to ta moja siostra miała okropną ciążę - leki na podtrzymanie, okropne bóle kręgosłupa, cukrzyca ciążowa, ale skończyło się ok :-)
 
reklama
Mihir az mnie dreszcz przeszedł jak czytałam twoj post :-[ Niestety czasem zycie jest tak popaprane i wszystko sie wali na raz. Ale potem jest czas kiedy bilans sie wyrownuje i ja w to wierze bo inaczej jeszcze z rok temu bym zwariowała a dzis coraz smielej i b. pozytywnie patrze w przyszłosc. Zycze ci zeby i twoj los był dla ciebie coraz łaskawszy i bardzo duzo pogody ducha zeby przezwyciezac gorsze dni :) Pozdrawiam !
 
Do góry