reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

plotki wozkowo-kolezenskie i nie tylko....zapraszam sofik, gastone, gieo-ska i inne:)

Ja tez nie wiem jak mozna zapomniec ojczysty jezyk.Znam tez takich , ktorzy 3 lata miezzkaja w niemczech i mowia: ja ja , jak to sie u was mowic? Ja miekszkam w IRL od ponad 6 lat i jakos pamietam jak sie mowi i pisze.
 
reklama
znam takich "zapominalskich" tez ale osobiscie uwazam to to tylko swiadczy o braku albo inteligencji albo pewnego poziomu kultury........ja w domu z mezem po polsku rozmawiam, to moj pierwszy jezyk i tak zostanie, czasem jak jade na jakies szkolenie czy wyjazd z firma sama i mowie wtedy tylko po angielsku przez dlugi czas to az czuje taka ulge jak wracam do domu :) Pisownia to generalnie "podtrenowala" mi sie jak zaczelam na forum pisac i z kilkoma kolezankami mailowymi listami sie wymieniac bo faktycznie zaczelam duzo lepiej po angielsku pisac.....generalnie ja po angielsku dobrze pisze, znajomi amerykanie twierdza ze z pisowni absolutnie nie czuja jakby rozmawiali z kims kto nie mowi ojczystym angielskim wrecz przeciwnie, podobno poziom mojej pisowni jest lepszy niz przecietnych ludzi ale to wynika pewnie z faktu ze skonczylam dwa lata literatury angielskiej tutaj w collage i ostro cwiczylam pisanie eseji, opowiadan, krotkich ksiazek itd.....ale mowa, przeciez ja nie jestem dzieckiem zebym miala zapomniej jezyk w ktorym przez 20 lat wylacznie sie poslugiwalam!
 
Pawimi podstawowa rzecz, Twoj Maz jest Polakiem!!! BTW zaskoczylas mnie tym, bo myslalam ze masz meza Amerykanina :-)

Wyobrazcie sobie ze te moje dwie kolozanki, nie maja kolo siebie absolutnie nikogo kto mowi po polsku, moja friend ma chlopaka Francuza, w pracy sami Francuzi i przez to ze nie uzywa polskiego posluguje sie nim coraz gorzej...
oczywiscie to nie jest wytlumaczenie, bo wystarczy chciec aby utrzymac dobry poziom mowy i pisowni, no ale to juz inna kwestia

a mnie dopadl jakis dolek i mam juz dosc tej ciazy :-(
M calymi dniami w pracy, a jak jest w domu to tez ciagle przed kompem, wczoraj siedzial 8 h chociaz byla niedziela
do pracy ma 7km a jedzie 30min przez korki, myslimy zeby sie przeprowadzic ale nie jestem pewna czy to dobry pomysl i w ogole wszystko mnie drazni wrrr:-(
 
Hej babeczki!!
Ale u nas dzis brzydka pogada ble:-(
Tez znam ludzi ktorzy siedza rok-dwa za granica i juz mowia z wielkim akcenten hehe mega smieszne to jest dla mnie:-)

A teraz z innej beczki...pewnie powiecie ze jestem nudna ale znalazlam na allegro ze wyprzedaja jane za 1300 i chcialabym aby GASTONE sie wypowiedziala na temat tego wozka bo go ma codzi mi o ten 3kolowy!!!

I Beatka mozesz cos o swojej murze napisac??Ty masz 3-4kolowy??ile on wazy i jak sie spisuje bo tez jest wyprzedaz za 1599 spacerowka 3kolowa plus spiworek i gondola....

Sofik mam nadzieje ze niedlugo do nas wrocisz:-)3maj sie kochana:-):-):-)

a ja w srode ide na nowego gina i sie boje czy z moja fasolka wszystko ok:-(
 
Witka. Ja mam mure 4 kolowa kolor green slice. Jesli chodzi o wage to niestety nie nalezy do lekkich. Wazy gdzies chyba kolo 16 kg, tylko tak jak pisalam dla mnie to nie przeszkoda bo mieszkam w domku wiec w zasadzie go nigdzie nie musze wnosic. Wozek sprawuje sie swietnie, szczerez mowiac poki co nie zauwazylam zaddnych mankamenotw, przynajmniej dla mnie. Bardzo lekko sie prowadzi. Dla mnie wazne bylo w tym wozku to ze siedzisko jest montowane porzodem i tylem do kierunku jazdy no i mozliwosc zamontowania w nim fotelika samochodowego co bylo wazne w momencie gdy dziecko jest malutkie i przewaznie spi. Nie wyobrazam sobie ciagle takiego malucha przekladac z fotelika do wozka. Zreszta to zalezy tez od sytuacji. Ja bylam sama a gdziekolwiek bym chciala cos zalatwic czy kupic to niestety tylko autem i to tez nie w jedym miejscu tylko w kilku wiec za kazdym wyjsciem z domu bralam go w fotelik i tylko wpinalaam i wypinalam fotelik do stelaza bez koniecznosci budzenia dziecka. to rozwiazanie jest dla mnie naprawde rewelacyjne...:tak:A w zeszlym tygodniu moj brat zakupil tez Mure :-)...Gdybys miala jeszcze jakies pytania to pytaj smialo. Jak chcesz fotki to rowniez nie ma dla mnie problemu;-)
A co do promocji o ktorej pisalas to naprawde godna zainteresowania.
 
Gieoska kzda z nas bedzie zachwalal swoj wozek hih Powiem tak.Jane na plskie warunki jest idealny jak dla mnie.Lekki, zwrotny, wykonany z solidnych materialow.Ja woze swojego babla i wcale nie jest mi ciezko choc sam synus wazy 14 kilo.Spacerowka jest naprawde bardzo duza.Sama widzialas na zdjeciach jak moj Max swobodnie w niej siedzi.
A jesli chodzi o Mure to ja niestety male mankamety w niej widze.A dokladnie dwa.Pieerwszy to daszek.Nie podoba mi sie po caalkowitym rozlozeniu ze ten material jest taki cienki, a po drugie to spacerowka jest fajna, wygodna ale dwultek by sie do niej napewno juz nie zmiescil, a wiadmo ze jak sie kupuje wozek to chcialo by sie zeby dluzej dziecko pojezdzilo.Jak dla mnie spacerowka nie nalezy do najwiekszych tak jak w przypdku buza.Nie to ze Mura mi sie nie podoba ale tez ma wady jak np buzz.Ale ja buzza mam i go kocham.Wiec to wszytko kwestia gustu i zaporzebowan.Jak bym miala do wyboru na polskie zimy, wertepki, schody na klatce (mam na mysli dzwiganie) z tych dwoch wybrala bym jane.Jane ma tez mankament.Jest spory , wiec potrzebujesz duzego bagaznika.Ale mozna zawsze zmierzyc jak sie miesci w sklepie.
 
Ostatnia edycja:
moniadan - glowa do gory, zycie czasem takie bezsensu sie wydaje, zwlaszcza tuz po zimie....latko przyjdzie i doly u was laski mina. Ja pamietam jak tu przyjechalam 16 lat temu najpierw okropne upaly bez klimy a pozniej byla zima stulecia, ja bez samochodu, ani nosa ruszyc z syfiastego apartamentu w jakim wtedy mieszkalismy...., na dodatek ,moj ex pracowal po 13 godzin plus dojazd, tesknota mnie za polska lapala, a kompa i internetu nie bylo!Pisalam takie tasiemcowe listy do wszystkich znajomych ha ha! Tak, moj maz obecny jest polakiem, sciagnelam go praktycznie z polski bo chociaz jezdzil po swiecie i nawet tutaj w kaliforni pracowal przez czas jakis to nie chcial tu na stale mieszkac. Kiedy zaczelismy ze soba na powaznie to akurat pracowal w europie w firmie z filia w krakowie i austrii.Jezdzilismy sobie tak do siebie w odwiedziny :) tzn zdecydowanie czesciej on chyba ...ja juz pozniej jak bylismy malzenstwem a on ciagle konczyl swoj kontrakt tam. Potem jak sie Oli urodzil to juz mu kazal "wracac" do domu :)), nie chcialam dluzej bawic sie w rodzinke sama na odleglosc. No i zwolnil sie stamtad i przyjechal na stale do usa. Bylam wyslac paczke do forumowej kolezanki i kurcze dzisiaj krocej po weekendzie maja otwarte i zamkneli mi przed nosem :( Bedzie musiala poczekac na swoje zakupki. Kupilam jej posciej z Fishera a ona mi cos innego w europie :)) handel wymienny he he,trzeba sobie pomagac nawzajem.
 
reklama
hej Laseczki!!
dziekuje za opis waszych wozkow...
Beata jak mozesz to wklej zdjecia swojej mury:-) i nie ukrywam ze 16kg to dla mnie za duzo bo bede musiala go nosic po schodach!!
a wczoraj wracajac do domku minal mnie buzz i znowu uleglam jego czarowi i znowu jest to moj wozio nr 1:-) lekki jest hehe ale wiem ze dluzej niz na 2lata mi nie starczy!![/]
 
Do góry