reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

na wstepie witam nowe mamusie

nefi - kochana wspolczuje takiej @ ja zaczynam sie zastanawiac jak moja bedzie wygladac oczywiscie nigdy nie mialam takiego hardcoru jak ty ale tez bywalo zle dobrze ze mial sie kto zajac Nataleczką i widzisz a u nas odwotnie mlody chodzic nie ma zamiaru za to gada jak najety a codzien to inne slowo sie pojawia nawet przy jedzeniu nawija :-D a co do chodzikow to ja jestem jak najbardziej przeciwna w sumie nie wiem czemu poprostu czuje ze to jest bee a i tak nam na rehabilitacji zabronili

amandla - Adas tez uwielbia kapiele i nawet nie ma opcji zeby go nie wykapac nawet jakby nie wiem jak byl zmeczony to na kapiel wstanie a taki jest cwaniak ze przy rozbieraniu marudzenie i placz a tylko wyladuje w wodzie to az piszczy no i przy ubieraniu nagle spiacy i zniowu maruda no i dodam ze kapiemy sie na 2 tury czyli najpierw zanurzenie i szybkie mycie a potem tak sam szalejeze po chwili brakuje wody wiec mu musze dolac i jak wychlapie kolejna to siup i wychodzimy chyba nie musze mowic jak wyglada lazienka :-D
heh a saneczki pewnie dotra do swiat :tak: zdrowka dla meza wiadomo nie ma nic gorszego niz chory facet :-D

beata - nie wiem czy te paluszki to nie przez wzmozone napiecie ??? ale tylko na stojaco tak robi czy jak lezy tez ??? my na cwiczeniach masowalismy zeby nie zaciskal paluszkow u raczek ani u nozek teraz nie mamy z tym problemu aale tez jeszcze nie stajemy ba nawet nie siadamy chociaz juz probujemy sami

Kindzia - z Adaska tez tancerz nawet na rehabilitacji tancuje wogole zaczal nas nasladowac i powtarza po nas wszystko a najbardziej uwielbia jak moj K kaszle ostatnio tak sie dusil a mlody byl zachwycony malo ze śmiechu nie pękł . fajny ten blog :tak: no i oczywiscie duzo zdrowka dla dzieciaczkow biedne widzialam na fb jedyny plus ze zdobyta odpornosc na to swinstwo a podobno im wczesniej przebyte tym lepiej

vill - moj wlasnie zaczal odstawianie cyca od podjadania i dojadania w dzien pożniej odeszla noc a na koncu cycuc na dobranoc i tak juz minal 2 tydzien ''wolnosci'' troszke to smutne bo lubilam te chwile razem a teraz butla ale tylko na lezaco inaczej nie chce

kajonka - slodki synus i mamy taka sama bluze z lidla

kasiulka - dla mnie tez strasznie niewygodna byla pozycja na lezaco a wiadomo ze przydatna szkoda jedynie udawalo sie jak on lezal na lozku a ja sie nad nim pochylalam z cycusiem ale to bylo strasznie niewygodne

last - wspolczuje takiego zabkowania u nas nie najgozej jedynie moge cie pocieszyc ze w tym wszystkim nie musisz chodzic do pracy ja po srodowej nocce nie wiedzialam jak sie nazywam a w pracy nie ma zmiłuj

co do jedzenia w nocy to my juz nie jemy dostaje butle po kapieli 19:30-20:00 a potem jak jest u babci tak kolo 7:00-7:30 a tak to herbatka w nocy


powiem wam jak zajac moje dziecko na dlugo wystarczy dac mu kromke chleba i dziecka nie ma a to bedzie ciamkal a to ogladal a to machal kto by pomyslal :-):-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
tunia Ty duszo marnotrawna :-D witaj z powrotem - trzymam za słowo, że będziesz na bieżąco; inaczej za kabel Cię tu przytargam :-p

My na spacery wychodzimy (albo dziadka wysyłam :cool2:; czasem bywa, że dziadkowi zimniej niż małemu, który spacery koooooocha). Z tym, że ja ostatnimi laty zmarzluch mały jestem i jak mi za zimno, to się wychodzić mi nie chce. Ogólnie też znam teorię do -10, ale myślę, że trzeba to na chłopski rozum trochę brać (ostatnio przy -8 powiedziała stanowcze NIE); a końcu jeden stopień to żądna różnica. A faktycznie czasem cieplej przy 15 stopniach mrozu niż przy dyszce.
Myślę, że dobry szalik, żeby zabezpieczyć malucha przed wdychaniem bezpośrednio takiego zimnego powietrza i się hartujemy ;-) Oczywiście nie za długo (my tak po pół godzinki chodzimy, ale to tylko przez moje lenistwo :zawstydzona/y:). No i w końcu nasze maluchy już nie takie znowu małe są - choć wiadomo, że przy -20 to chyba nikt już nie będzie się na dwór rwał....

Amandla trzymam kciuki za ten poniedziałek &&&&

Madziorka gratuluję ząbka - dlatego ja mam małego przy sobie; jakbym miała do niego wstawać, to bym nie dała rady :sorry2:
W pracy powiedziałabym - rób swoje. Nieciekawe takie podejście (ale gdzie się nie obrócić teraz, to wszędzie jakieś zapowiedzi zwolnien i tp.; u mojego M w pracy też ma noby polecieć od nowego roku jakieś 30% pracowników) - ot, szukanie pretekstów... Ja uważam, że co ma być, to będzie.
Trzymam kciuki, żeby jednak było u Ciebie dobrze i na straszeniu się skończyło.
Rafała najbardziej bawi jak ktoś kicha. A kaszelek to sam udaje - prześmieszne to jest :-D
Dziś cyc w ciągu dnia był tylko dwa razy (a proponowałam mu kilka razy) - normalnie nie dowierzam. Ale wolałabym, żeby z nocnego obżarstwa (bo inaczej tego nazwać nie można) zrezygnował...


A my dziś wspólnie składaliśmy jedno pranie, rozwieszaliśmy drugie, gotowaliśmy obiad - bo każda próba odłożenia (tudzież po pewnym czasei samodzielnej zabawy) kończyła się zdecydowanym protestem, bo "mamusieu, nie chcę być sam". No i tak nam minął dzień - dość pracowicie. Jutro inaczej nie będzie.
Dlatego mówię "dobry wieczór" i "dobranoc" zarazem ;-)
 
Dzien dobry:-)
villandra kochana bede bede nigdzie juz nie pojde:-D

u nas cysio bez zmian caly czas:-)po kazdym jedzeniu staram sie dac mu pic owszem wypije ale zaraz prosi o cysia:-)i to doslownie sam sobie go wyjmuje ciagnie bluzke i sam wklada do buzi do czego to doszlo:-)tak jak mowilam bee za nim do szkoly latac z tym cycem:-D

Wczoraj dziewczynom pisalam na fb maly wczoraj zjadl kawalek papieru i zgadnijcie kto go pilnowal no oczywiscie maz baran za przeproszenie.
Dlugo by pisac ale powiem tylko tyle ostatnimi czasy mam go poprostu dosc.




Wczoraj bylam w biedronce i jak ktos by chcial to sa ozdoby choinkowe po 4 zl rozne kupilam kokardki zielone wisza na firance:-)poznie zrobie zdjecie to wam tutaj wstawie :-)
A wogole to jak tam u Was przygotowania do swiat???Macie juz jakies ozdoby???bo ja dopiero sie zabieram:-)
 
tunia a tam, do szkoły :-) Ale to dobieranie się do jadła znam :-D
A tym papierem to się naprawdę nie przejmuj (jakie rzeczy jadła moja kuzynka :rolleyes2: i ma się świetnie). U nas dla odmiany chyba się zaczyna etap nabijania guzów - dziś dwa razy musiałam ratować i pocieszać :sorry:

Po południu za to pozwoliłam sobie legalnie na drzemkę z dzieckiem (ile można latać ze ścierką w poszukiwaniu kurzów?); na dobre nam wyszło - ja zregenerowałam siły, a Rafał zamiast 20 minut drzemki pospał prawie 2 godziny
shocked.gif
Dokładnie, kiedy dałam mu w myślach ostatnie 5 minut (potem miałam go budzić, żeby w nocy spał
wink2.gif
), to się obudził
biggrin.gif


Co do ozdób - to mam pomysł i materiały, ale nie wiem kiedy czas znajdę - mam nadzieję, że przed (tymi) świętami....

beata a pampersów odwrotnie zakładać nie próbował? ;-) Mój to ma największy problem z pajacykami - nigdy nie wie "jak to leci" :-D
 
hej kobiety,

Tunia, inamorate, madziorka
witajcie :)

beata gdzies ostatnio przeczytałam, że tylko facet potrafi dziecko założyć rajstopki dwoma szwami na przód i tak żeby stópki pasowały i jak patrze na mojego M to twierdzę, że to szczera prawda.

tunia ja musze wyciagnąć choinkowe szpargały i na sama mysl mam dość. kuźwa jestem taka zmeczona od jakiegoś czasu, że ogarnia mnie przerażenie jak o świetach pomyslę. chetnie bym je przełozyła. :-D a tu doopa i jeszcze wigilia u nas. :baffled: normalnie chetnie bym sie sklonowała.

madziorka Kochana Natulka tez ma morfologie taka sobie. własnie musze ją powtórzyc i siusiu tez bo juz dość dawno nie miała robionych powtórek. z chodzikiem mnie zaskoczyłaś, nie sądziłam, że może cos złego zrobic bo tak jak patrze na natulke to pozycja jest oki i może sobie przysiąść jak idzie. No ale ona nie przepada juz za nim. Teraz ma inna faze. Codziennie stara sie sama pochodzic juz troszke przy meblach i stara sie puszczac i stac sama. No i zakupy z nia to mordega bo nie chce w wózku usiedziec. Z pracą to rzeczywiście tak sobie, nie wiadomo co myslec. Ja juz jestem oficjalnie bezrobotna. No cóż jest jak jest i nie ma się co dobijac.

vill Kochana Ty jak zawsze zadziwiasz mnie dobrym podejsciem do wszystkiego. Kurcze moze byś mnie tak zaraziła optymizmem bo ja ostatnio to mam wrażenie, że wpadłam w jakiś czarny dół. Ehhh no mam ochote sie sama w doope kopnąć, normalnie co jest ze mna ostatnimi czasy to mnie przerażenie ogarnia. Co do robienia wszystkiego z dzieckiem to witaj w klubie. Ja się bez Natulki nie moge znowu ruszyć bo jest lament i xle jest baaardzo i ogólnie rozpacz wielka z wielkimi łzami w roli głównej.
Mam nadzieje, że to znowu jakaś faza taka bo wykonczyc się mozna.

aina no mama dobra na każda krzywdę w końcu jest. Juz M mi się burzy, że Natalka tylko przy mnie sie uspokaja, jakby to była moja wina. Chcąć nie chcąć to z nami spędzają najwięcej czasu. Tak sobie myslę, że teraz to jest czasem meczące, ale jakbyśmy poszły do pracy to jeszcze będzie nam tego brakowac. Także trzeba się cieszyć, chociaz plecy bolą i czasem ma sie ochote pochlastac szarym mydłem. :tak:

Ja zaczełam robic świateczne zakupy. Pojechałam do naszej manufy i miałam ochote uciec z wrzaskiem. :szok: Koszmarne tłumy są i ja się skupic nie moge, a do tego Natulka cały czas cos chce. Jutro od rana M zostaje z Mała, a ja jade sama bo nie dam rady z Mała w tygodniu załatwic niektórych spraw, a w weekend mam zajęcia.

Pytanko gdzie najlepiej wydrukowac zdjęcia?????????
 
Haj!
Nefi, ach ty z łodzi - a ja często bywam w łodzi, zwłaszcza latem ;)
Ja wywołuję zdjęcia w rosmanie - polecam! Tanio i przyzwoicie.
Nefi, pomyśl o tym FB bo tam smutno bez ciebie!
Ja wczoraj robiłam zakupy, spożywkę zaliczyliśmy w trójkę od rana kiedy jeszcze w tesco były pustki. Prezenty zakupione głównie na all, więc bieganie po galeriach ominęło mnie w tym roku.
Zaczęłam też robić już bigos, więc koło środy będzie już gotowy :) a na dziś farsz do kapuśniaków, a na obiad małżon zażyczył sobie tartelki :)
Antkowi wyszła już druga górna jedynka (szczęśliwy posiadacz 4 zębów:), przez co nocka była nieco gorsza, ale znośna! Chcieliśmy z małżonem przenieść się na noc do drugiego pokoju, ale Antek zaczął w nocy wstawać w łóżeczku! Chyba przez sen, bo wstanie i zaczyna ryczeć ;/ A boję się go zostawić tak wstającego bez kontroli, bo jeszcze nie bardzo potrafi usiąść, choć ćwiczy uparcie :p

Madziorka - mam nadzieję że w pracy poukłada się wszystko po twojej myśli! No i świetnie że Adaśko ma dobre wyniki! No jak nic amator napojów :p

Vill ty się babo opanuj i nie szukaj już tego kurzu! :p Częściej pozwalaj sobie na takie drzemki z paniczem Rafałkiem.

Beata a Nadia karmiona piersią? Zastąpiłaś w nocy pierś herbatką? A wyciągasz ją wtedy z łóżeczka by ją przytulić, czy tak w łóżeczku?

A tak teraz wygląda mój kudłaty szaleniec! :)
Zobacz załącznik 523606

No tyle u nas! Jak młody wstanie, to idziemy tłumnie na spacer :) a tymczasem czeka na mnie książeczka i herbatka :)

Dobrej niedzieli!
 
reklama
beata już produkuję lekturę, ale krótko, bo choć RAZ chcę iść spać o normalniejszej godzinie (jutro rano mam zamiar pojechać znowu z moczem do kontroli, bo w środę nefrolog)

nefi ślę WIELKIEGO WIRUSA OPTYMISTYCZNEGO :-) NIech się mnoży bez końca ;-)
Zakupy powiadasz - nawet mi nie mów; mnie czeka jeszcze przeprawa w środę (aż się boję tych tłumów, jakby koniec świata miał nastąpić - abstrahując od rzekomej przepowiedni Majów :-p), ale wyjścia nie mam :no: Na szczęście będzie ze mną mama, bo inaczej czarno bym to widziała.
Manufaktura? Byłam raz (M ma tam kolegę, z którym kiedyś się spotykali raz w roku - taka ekipa ze studiów, ale się ostatnio coś posypało i tak chyba już od 4 lat spotkania nie robili). I powiedzieć, że byłam zachwycona, to mało :tak: To jedno z ciekawszych miejsc, jakie zdarzyło mi się odwiedzić w tym kraju (inna bajka, że ogólnie nie ma za wiele tych odwiedzonych miejsc...). Może kiedyś znowu?....
I popieram wniosek o przełożenie świąt :-D Ja nadal zero postępu :baffled:

aina no Bozia świadkiem, że dziś próbowałam powtórzyć drzemkę - ale M. (ja) to, M. tamto, M. siamto.... :eek: No i tylko Rafał skorzystał....
Gratulujemy czwartego zębola - gonicie nas ;-) Ale nam np. do takiej słodkiej czuprynki to już daleko (ale też jaśnieje - po tatusiu; w końcu coś ;-)); przydałobyy się jakieś fotki wrzucić (tylk onajpierw jakieś zrobić, bo coś kiepsko z tym w ostatnim miesiącu.....)
U nas ostatnio coraz częsciej przekręca się przez sen na brzuch. A potem lament.


A u nas tak - M ponadrabiał mnóstwo "zaległych" prac remontowych (takich drobnych); oby rozkręcił się tak na dłużej, to i szanse na skończenie remontu staną się w końcu realne. Ja natomiast dalej w punkcie wyjścia - ozdoby nawet nie wyjęte, do posprzątania jeszcze ciutkę (damy chyba radę). No trzeba się wziąć...
 
Do góry