reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

tak was czasem dziewczyny podczytuję z tym karmieniem i ja mam zupełnie inny problem, wy piszecie że wasze maluchy wiszą na cycu godzinami a mój z 5min na piersi no max 10 i to na jednej, druga zostaje na następne karmienie a lekarz jeszcze mi powiedział że wydaje mu się że on kolki ma bo jest przekarmiony :nerd: na razie przestałam się przejmować bo był ważony i przybiera książkowo (w pon przy wypisie 3160 w piątek 3400), ale kolki ma okropne a kontakt już z różnymi lekarzami mieliśmy i jedni mówią mniej mu dawać inni dawać ile chce no zwariować można ja licznika w cyckach nie mam..
też rozważałam przejście na odciąganie i podawanie z butli żeby mu odmierzać te 100ml i spokój, ale położna mi odradziła bo ponoć może zaniknąć laktacja szybciej a ja chcę karmić długo 6msc to minimum, jakoś sobie radzimy ale czasem Mały wrzeszczy a ja nie wiem czy z głodu czy kolki..
 
reklama
renia - Nie martw się, moja też _je_ max. 5 minut!! (pozostały czas to próba wiszenia na cycku;) ) jeśli wytrzymuje przy piersi 10 min to tylko dlatego że musi oddech wziąć i odczekać parę raty bo ją zalewa.. a w 4 tyg. przybrała 1300g ;) Także 5 min. efektywnego ssania spokojnie wystarczy do najedzenia się! A czy przejedzony jest? cieżko powiedzieć, najważniejsze żeby dobrze spał po jedzeniu, wystarczająco siusiał i robił ładne kupki.. Co do kolki chyba nie pomogę, dla mnie najważniejsze byłoby przeanalizowanie tego co jesz i pijesz.. A potem szukanie przyczyny gdzie indziej..

Lina - dobrze że mama Ci pomaga :) to niesamowicie ważne żeby mieć pomoc.. szczególnie przy wymagającym brzdącu ;) A mężczyźni.. Mój maż mówi że dla faceta dziecko zaczyna być interesujące jak jest bardziej kontaktowe.. takie 1,5 roku już może być ;) a wcześniej to "leżąco- pełzający przewód pokarmowy" ;) Oni po prostu inaczej to czują i nie zdają sobie często sprawy z tego jak bardzo potrzebujemy pomocy....
 
Ostatnia edycja:
hej dziewczyny.
Oj długo mnie nie było (oczywiście nie mam szans żeby nadrobić posty), ale mam problemy z malutką. Słabo gwiazda mi przybiera, a karmię piersią, więc jest wojna i to ostra. Jestem skonana i w sumie każdą wolną chwile staram się spać bo kiepsko jest. Stres mnie zjada, teraz znalałzam fajna pania pediatrę, która mnie wspiera i doradcę laktacyjnego. Mam szczera nadzieję, że Wam lepiej idzie z karmieniem.

Widzę, że się marcowych maluszków wykluło całe mnóstwo. Serdecznie gratuluję wszystkim mamusiom.
Pozdrawiam ciepło i znikam trzymajcie się ciepło.
 
nefi - dobrze że się odezwałaś :) ale stres to najgorszy kompan karmienia!! wywal stres przez okno! trzymam kciuki za udaną walkę o karmienie :tak:a czy lekarz ma pomysł czemu mała tak mało przybiera? za mało zjada czy co?
 
śpi i siusia ładnie, między karmieniami przeważnie jak w zegarku 3h czasem 2h lub 4h to w szpitalu go tak nauczyli, gorzej z tymi kupkami.. jedzenie analizuje cały czas ale kurde zero smażonego, zero surowego, mleko też już odstawiłam całkowicie no chyba że masło, w sumie to jem lekki rosół, potrawkę z indyka lub ugotowanego kurczaka i gotowaną marchewkę do picia kompot z jabłek i woda już nawet herbatek na laktację nie piję a na śniadanie bułka z masłem i wędliną, wcześniej jadłam też dżem ale też odstawiłam, żadnych serów ani nic i tak dzień w dzień już się patrzeć na to jedzenie nie mogę a kolki są codziennie ;/ chyba nam się po prostu taki "egzemplarz kolkowy" trafił i trzeba przeżyć :-(
 
a spróbuj zrezygnować z kompoty z jabłek, może Twój egzemplarz go nie toleruje? :)

edit: ooo koniec wolności, starszy się obudził ;) buziaki!!
 
Ivi moja pani pediatra twierdzi, że jeszcze laktacja mi się nie unormowała i radzi jeszcze poczekać. Mam zadzwonic do niej w czwartek i powiedziec ile przez tydzien przybrała. DZis też dzwonie do doradcy jeszcze pogadać co robic dalej.

renia1321 spróbuj masaży brzuszka (tzw. kółko zgodnie z ruchem wskazówek zegara, a później pół kólka) i kołyskania, ale w górę i w dół. Najlepiej usiąść na piłce do ćwiczeń i z maluchem na rękach tak troszke poskakać. Mojej małej bardzo pomaga, do tego leżenie na brzuszku, ale pół godziny po jedzeniu dopiero.

No i musze leciec bo mała zaczyna kwilić.
Trzymajcie się
 
nefi powodzenia z karmieniem, na pewno wam się uda trzymam kciuki
my na kolki próbowaliśmy masaży, przysiadów, suszarki, jazdy samochodem, noszenia w kocyku (metoda jakiegoś harpa) .. no wszystkiego naprawdę może i chwilowo pomaga ale to pikuś przy naszych kolkach u nas jak już się zacznie to jest minimum 3h wrzasków raz się darł 7godzin bez przerwy, kropli też używamy może i coś tam dają ale nie ma 100% poprawy
 
Renia bardzo współczuje kolek - chyba nie ma nic bardziej przykrego jak patrzeć jak dziecko cierpi :-(


ale fajnie że słoneczko już tak długo świeci :tak:
 
reklama
Tunia dasz radę - zobacz ile z nas dało, ile przed nami dało, to co Ty nie dasz rady ;-)

Doris w chuście można i po cc nosić, tylko pilnowac, żeby nie wiązać na bliźnie (ale są tak nisko, że ciężko tam chustę wiązać ;-)). Malucha noszą max 1 h - dzisiaj drugi raz. Nosząc w chuście w ogóle nie czuje się ciężaru - juz na rękach jest gorzej, nawet jak trzymam go do odbicia, więc nie sądzę, żeby nadwyrężało to mocno brzuch. Dzisiaj z resztą wciągałam wózek na nasz wysoki parter i tez było ok (wózka nie podnosze do góry, ale delikatnie po schodkach wciągam, więc też nie dźwigam - kwestia dobre techniki - przy Dobrusi opanowana ;-))

Karmienie piersią to nie takie hop siup - mój wisi sporo, przysypia oczywiście, więc go gilam, albo odłączam od cyca. Najada się i nie lubi jak cos się mu marnuje, bo jak mu sie odbije to wcina i stara sie nie wypluwać :cool2: przybiera ładnie, jak kilka dni temu ważyłam na domowej wadze (siebie samą i siebie razem z Miniem) i wyszło na to, że przybrał od wyjścia ze szpitala 1 kg, teraz juz pewnie waży więcej niz 5 kg - ale widze, że ma to po Dobrusi, bo ona też przybierała jak szalona :sorry2:

jej a ja padam, nie dość że w nocy mało spałam, maluch spał godzinke do południa, to potem spacer w chuście, a na deser Dobrusi wyciągnęła nas jeszcze raz - z wózkiem - na plac zabaw...
 
Do góry