ewstra włoski super
. co do niań masz rację, ja wiem, że to kawał cięzkiej roboty. ja nie mam wymagań co do gotowań, sprzatan itd. chce tylko, żeby się dzieckiem zajeła i wzieła je na spacer to wszystko czego oczekuje. Tylko jak ja słuchałam co te potencjalne nianie gadaja to sie czasem zastanawiałam skąd one te bajki biorą. Jedna ma dziecko 8 miesiecy i chce drugie do domu, żeby zajmowac się dwójka. No to ja pytam: "a jak Pani sobie wyobraża spacer z dwójka dzieci w sumie w podobnym wieku" no i ja troszku zatkało. :-( Generalnie też rozumiem kobieta jest w domu i chce sobie dorobić no nie dziwie się jej wcale, ale trzeba przemyslec pare kwestii, a cenę tez podała lekko kosmiczna jak jeszcze mam dziecko jej do domu przywieźć. Dlatego odpuściłam. Gdybym zarabiała wiecej pewnie bym Małej jakąs fajna nianię znalazła, ale niestety nie zarabiam.:-(
Kasiulka ja też zawsze podziwiałam ludzi, którzy wyjechali bo sama jakis czas byłam za granicą i tęsknota jest ogromna, ale teraz to chetnie spakowałabym walizki i wyjechała. Odkąd Mała się urodziła po prostu chciałabym żeby jej sie dobrze zyło, a jak patrze co się dzieje u nas to rece mi opadają i przestałam sie juz oszukiwać, że będzie lepiej. Mam mnóstwo znajomych którzy wyjechali i wróćili na chwilę. Starali się znaleźć prace i ogarnąć po powrocie. Nie dali rady. Wracali i nie mysla juz o powrocie do kraju. Jak ich słucham to jedno się ciagle powtarza w wypowiedziach, że fakt im nie jest łatwo, ale ich dzieciom to juz będzie łatwiej. Po prostu spokojniej się żyje. Troche to smutne :-( niestety.
. co do niań masz rację, ja wiem, że to kawał cięzkiej roboty. ja nie mam wymagań co do gotowań, sprzatan itd. chce tylko, żeby się dzieckiem zajeła i wzieła je na spacer to wszystko czego oczekuje. Tylko jak ja słuchałam co te potencjalne nianie gadaja to sie czasem zastanawiałam skąd one te bajki biorą. Jedna ma dziecko 8 miesiecy i chce drugie do domu, żeby zajmowac się dwójka. No to ja pytam: "a jak Pani sobie wyobraża spacer z dwójka dzieci w sumie w podobnym wieku" no i ja troszku zatkało. :-( Generalnie też rozumiem kobieta jest w domu i chce sobie dorobić no nie dziwie się jej wcale, ale trzeba przemyslec pare kwestii, a cenę tez podała lekko kosmiczna jak jeszcze mam dziecko jej do domu przywieźć. Dlatego odpuściłam. Gdybym zarabiała wiecej pewnie bym Małej jakąs fajna nianię znalazła, ale niestety nie zarabiam.:-(Kasiulka ja też zawsze podziwiałam ludzi, którzy wyjechali bo sama jakis czas byłam za granicą i tęsknota jest ogromna, ale teraz to chetnie spakowałabym walizki i wyjechała. Odkąd Mała się urodziła po prostu chciałabym żeby jej sie dobrze zyło, a jak patrze co się dzieje u nas to rece mi opadają i przestałam sie juz oszukiwać, że będzie lepiej. Mam mnóstwo znajomych którzy wyjechali i wróćili na chwilę. Starali się znaleźć prace i ogarnąć po powrocie. Nie dali rady. Wracali i nie mysla juz o powrocie do kraju. Jak ich słucham to jedno się ciagle powtarza w wypowiedziach, że fakt im nie jest łatwo, ale ich dzieciom to juz będzie łatwiej. Po prostu spokojniej się żyje. Troche to smutne :-( niestety.


Antek dopiero teraz usnął! Normalnie to 3 drzemkę ucina sobie ok 16, a dziś to wyglądało jakby chciał pominąć 2 drzemki, a mi to nawet nie przeszkadza, ale jemu to ewidentnie spać się chciało, ale z gwizdek nie uśnie... Ciekawi mnie tylko o której to moje dziecko dziś uśnie na noc 

Ech jak ja ich nie lubię !!!!