Ja najpierw chodzilam na usg do szpitala (za darmo), ale nic nie widzialam i nic mi nie mowiono, tylko ze ok. Badanie trwalo kilka minut a ja mialam dziwny niedosyt informacji...
Wiec poszłam na usg prywatnie i jak juz kiedys pisalam - badanie trwa co najmniej 40minut! wszystko widze, babka opowiada co widac, co robi, jak powinno wyglada to i tamto.. Na koniec dostaje wydrukowany opis ze stertami zdjec.
Pierwsze badanie (12tydz) kosztuje tam 150zł. Drugie (połowkowe) 120zł, i trzecie (32-24tydz.) 100zł.
Gdzie indziej chodze do ginekologa prywatnie, który nie ma usg... I za kazda wizyte płace 80zł (ostatnio dodatkowo jeszcze 30zł za cytologie).
Wiec osobno place za usg i za ginekologa :-(
Wiec poszłam na usg prywatnie i jak juz kiedys pisalam - badanie trwa co najmniej 40minut! wszystko widze, babka opowiada co widac, co robi, jak powinno wyglada to i tamto.. Na koniec dostaje wydrukowany opis ze stertami zdjec.
Pierwsze badanie (12tydz) kosztuje tam 150zł. Drugie (połowkowe) 120zł, i trzecie (32-24tydz.) 100zł.
Gdzie indziej chodze do ginekologa prywatnie, który nie ma usg... I za kazda wizyte płace 80zł (ostatnio dodatkowo jeszcze 30zł za cytologie).
Wiec osobno place za usg i za ginekologa :-(
mój lekarz robi mi usg przy kazdej wizycie i nic za to nie płace i jeszcze chodze do niego kilka lat i normalnie wizyta kosztuje 70 zł a on mnie ciagle kasuje 50 zl
, ale to "pan profesor", więc może dlatego. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z opieki i ze sposobu podejścia do pacjentki.
;-)tylko jest normalnym człowiekiem 

