reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród, a pierwszy maluch w domu

A czemu ojcowie w tym nie uczestniczą? To trochę też wina kobiet. Nie dopuszczają ojców nawet jak oni chcą ( widziałam to np u siostry), choćby dlatego, że myślą, że zrobią to np. lepiej. Ja potrzebowałam chwili dla siebie, bo cały dzień byłam sama w domu z dzieckiem. Chciałam też by maluch od początku miał dobrą relacje z ojcem

Naprawde nie wiem o czym mowa, bo ja nie dość, ze swojego męża dopuszczalam do wszystkiego to jeszcze wymagałam, żeby mnie wyręczał tam, gdzie ja nie mogłam.
Chociaz muszę przyznać, ze sam się rwał i rwie do różnych obowiązków z dziećmi. Mogłabym wyjechać na dwa tygodnie i oni by sobie poradzili.


Totalnie się z Tobą zgadzam. Kobiety sama sobie to robią. Często czyta się tu : mąż nie POMAGA przy dziecku. Przecież to nie pomoc tylko dziecko jest wspólne. Nikt nie rodzi się z umiejętnością kapania czy przewijania. Wszystkiego musi się nauczyć tak samo mama jak i tata.
Wiele koleżanek z mojego otoczenia ma właśnie podejście, że zrobią coś lepiej. Sama się na to łapie, ale ciągle uważam, że jeśli jest taka możliwość powinien wstawać w nocy, usypiać, karmić.. tata nie jest przecież tylko lokatorem od zabawy, ale pełnoprawnym opiekunem i nikt nawet nie powinien czuć stresu, kiedy zostanie sam ze swoim własnym maleństwem. I tak jak pisałaś wyzej, oni bez nas są o wiele bardziej zaradni niż w naszej obecności.

Ale o czym tu mówić, wielu facetów nie potrafi włączyć pralki ani usmażyć kotleta.. ja się z takim czymś nigdy nie zgodzę. Podział obowiązków, bo wiadomo zazwyczaj faceci pracują kiedy dziecko jest małe, ale nie żeby robić z kogoś niepełnosprytnego.
Nawet kiedy kobieta boi się zostawić dziecko to jest w domu totalnie uwiązana, a ja na miejscu męża czułabym się jak niedojda.(chociaż często jest im to bardzo na rękę)

Ostatnio moja mała miała przejściowy moment właśnie, że chciała tylko mnie wieczorem. Kazał mi nawet nie wchodzić, że on ogarnie kiedy będzie płakała. I miał rację. To przynosi tylko odwrotny skutek kiedy lecimy z wybawieniem...

Także autorko kochana, jest Ci zapewne ciężko już teraz więc daj się wykazać swojej drugiej połowie. Dla swojego dobra psychicznego również. Bo wiadomo jak będzie z drugim maluchem.

Mysle, ze tu problemem jest komunikacja.
Kobiety maja tendencje do używania aluzji i sugestii podczas kiedy faceci lubią proste polecenia i jasne zadania.
Ja się już nauczyłam i wyrażam swoje oczekiwania w jasny i przejrzysty sposób. „Jutro idę do fryzjera a ty zajmujesz się dziećmi”. Proste...
 
reklama
Naprawde nie wiem o czym mowa, bo ja nie dość, ze swojego męża dopuszczalam do wszystkiego to jeszcze wymagałam, żeby mnie wyręczał tam, gdzie ja nie mogłam.
Chociaz muszę przyznać, ze sam się rwał i rwie do różnych obowiązków z dziećmi. Mogłabym wyjechać na dwa tygodnie i oni by sobie poradzili.




Mysle, ze tu problemem jest komunikacja.
Kobiety maja tendencje do używania aluzji i sugestii podczas kiedy faceci lubią proste polecenia i jasne zadania.
Ja się już nauczyłam i wyrażam swoje oczekiwania w jasny i przejrzysty sposób. „Jutro idę do fryzjera a ty zajmujesz się dziećmi”. Proste...
Robię tak samo i funkcjonujemy podobnie jak u Was. Więc możliwe, że w tym jest tez problem. Jednak myślę, że często nie tylko o to chodzi.
 
No dobrze. Od czego zaczac, zeby oduczyc Malego cycania w nocy? W dzien to nie problem.Dodam, ze to juz nie karmienie, a rodzaj chyba uspakajacza i usypiacza. Jak budzi sie w nocy i woła "didi" z placzem to jakie zastepswo znaleźć malemu cycoholikowi? Nie uzywa smocza. Chodzi mi o konkretne rady, ktore moglabym zaczac wcielac w zycie.Mam 3 mies.i chce je wykorzystac.Jesli chodzi o meza.To nie jest tak, ze ja mu nie pozwalam.Nie wszystkie kobiety maja zycie uslane rozami...Mi trafil sie wygodny samiec o ciezkim charakterze, z ktorym juz sporo przeszlam. Wiem.Zaraz pewnie beda glosy to po co decydowalam sie na dziecko, dzieci? Pierwsze bylo planowane.Okazalo sie, ze niekoniecznie tatus nadaje sie na wzorowego ojca. Drugie to wpadka, co nie oznacza, ze sie z niego nie ciesze.Dzieci to najwspanialsze, co mnie spotkalo w zyciu.
 
Nie dawać cycka.
Dwulatek już naprawdę go nie potrzebuje, teraz to już tylko kwestia przyzwyczajenia.
Nie dawać cycka, nie dawać zamiennika. Jak będziesz konsekwentna to w tydzień góra dwa dasz radę.
U mnie na prywatnej grupie październikowej tez dwie babeczki maja w domu roczniaka i obecnie są w drugiej ciazy i tak właśnie odstawiły. Konsekwencja i spokój.
Dziecko napewno sobie popłacze ale spójrzmy na sytuacje racjonalnie, krzywda mu się żadna nie dzieje. Dwulatek spokojnie powinien przesypiać noc bez wiekszych przygód.
Jesli już w ogóle się nie da, to znaleźć zabawkę (miękka, być może jakaś już ulubiona), kocyk czy inne coś co pozwoli się dziecku do czegoś w nocy przytulić jeśli będzie chciało.
Uwazam, ze w twoim przypadku odstawianie powinno pójść w parze ze spaniem osobno.
Ja tak odstawiłam córkę. Tylko, ze ja mogłam sobie pozwolić na robienie to ratami (druga ciąża mnie nie goniła) i zaczelam ja przyzwyczajać do osobnego spania jak miała 14 miesięcy. Ja naprawdę zdrowia na loterii nie wygrałam...
Pamietaj, ze to ty jako rodzic podejmujesz decyzje ito ze dziecko wola „didi” nie oznacza ze musi go dostać. Odmowa jest normalna, naturalna i tylko wam obojgu wyjdzie na dobre..
 
No dobrze. Od czego zaczac, zeby oduczyc Malego cycania w nocy? W dzien to nie problem.Dodam, ze to juz nie karmienie, a rodzaj chyba uspakajacza i usypiacza. Jak budzi sie w nocy i woła "didi" z placzem to jakie zastepswo znaleźć malemu cycoholikowi? Nie uzywa smocza. Chodzi mi o konkretne rady, ktore moglabym zaczac wcielac w zycie.Mam 3 mies.i chce je wykorzystac.Jesli chodzi o meza.To nie jest tak, ze ja mu nie pozwalam.Nie wszystkie kobiety maja zycie uslane rozami...Mi trafil sie wygodny samiec o ciezkim charakterze, z ktorym juz sporo przeszlam. Wiem.Zaraz pewnie beda glosy to po co decydowalam sie na dziecko, dzieci? Pierwsze bylo planowane.Okazalo sie, ze niekoniecznie tatus nadaje sie na wzorowego ojca. Drugie to wpadka, co nie oznacza, ze sie z niego nie ciesze.Dzieci to najwspanialsze, co mnie spotkalo w zyciu.
A w dzień jest odstawiony całkowicie? Ja syna odstawiłam najpierw w dzień przyklejając plasterki na sutki, w 3 dni było po wszystkim bez większych histeri, później pół roku jeszcze karmiłam w nocy i właśnie na dwa latka odstawilam nocne karmienie, wszystko tłumaczone tak jak wcześniej w dzień tylko że już bez plasterków, mówiłam że cycusie już nie mają mleczka i nie można pić, proponowałam wodę, dużo tulilam itd itd nie trwało nawet tydzien jak przestał się budzic. Tylko że syn spał już wtedy w swoim pokoju i dostał swoje " dorosłe" łóżeczko, w dzień mu mówiłam że jest duży chłopczyk i zamiast cycusia mama może się kłaść z nim w nowym łóżku i czytać bajki żeby zasnął. Takie dziecko już bardzo dużo rozumie.
 
Stopniowo rezygnuj z karmien która nie jest niezbędne.w dzień już Wam dobrze poszło więc najgorsze pewnie będzie to przy zasypianiu. Ja pewnie bym nie dała i tyle, ale nie jest to zalecane. Chociaż w Twoim przypadku dziecko jest już duże.
Przed samym snem daj mu kaszkę czy płatki z mlekiem. Jeśli obudzi się w nocy możesz dać napić się wody. Nie musisz się martwic, że będzie głodny. Moje dziecko od 5 miesiąca jadło o 23 i później o 6/7 rano. Teraz ma prawie 2 lata i od 20 do 8 rano spi. To już mały "dorosły", my też w nocy nie powinniśmy jeść.
Płacz pewnie będzie i na to też bądź gotowa.
Tłumacz, on już dużo rozumie. Kladz sie obok, a kiedy zaśnie przenieś do łóżeczka, wtedy nie będzie tak blisko cyca. Jeśli już to opanujecie, niech robi to mąż.
 
Moja córka miała 2.5 roku jak "z dnia na dzień" zrezygnowaliśmy z kp, w też było tylko w nocy. 0 skoczków, 0 butelek. Ja już miałam dość, ale strasznie bałam się tych histerii, nieprzespanych nocy, bo śniły mi się koszmary a córka była strasznym cycoholikiem. I wiesz co? To wszystko siedziało w mojej głowie. A tutaj jak dziewczyny piszą zadziałała konsekwencja i tłumaczenie. Zajęło nam to 3 dni, córka potem jeszcze chwilę zaglądała pod bluzkę. Ale zaczęła wreszcie dobrze spać, usypiała głaskana. Nie przypominam sobie pobudek w nocy, bo to już 4 lata minęły, ale jeśli były to kilka przez pierwsze dni. I to wszystko poszło tak, że nie mogłam uwierzyć. A cały lękiem tylko siebie maltretowałam.
 
No dobrze. Od czego zaczac, zeby oduczyc Malego cycania w nocy? W dzien to nie problem.Dodam, ze to juz nie karmienie, a rodzaj chyba uspakajacza i usypiacza. Jak budzi sie w nocy i woła "didi" z placzem to jakie zastepswo znaleźć malemu cycoholikowi? Nie uzywa smocza. Chodzi mi o konkretne rady, ktore moglabym zaczac wcielac w zycie.Mam 3 mies.i chce je wykorzystac.Jesli chodzi o meza.To nie jest tak, ze ja mu nie pozwalam.Nie wszystkie kobiety maja zycie uslane rozami...Mi trafil sie wygodny samiec o ciezkim charakterze, z ktorym juz sporo przeszlam. Wiem.Zaraz pewnie beda glosy to po co decydowalam sie na dziecko, dzieci? Pierwsze bylo planowane.Okazalo sie, ze niekoniecznie tatus nadaje sie na wzorowego ojca. Drugie to wpadka, co nie oznacza, ze sie z niego nie ciesze.Dzieci to najwspanialsze, co mnie spotkalo w zyciu.
Kasiu niestety to dziecko zaboli i możesz, ale nie musisz spotkać się z histeria. Mój syn jest histerykiem, więc było trudno pierwsze 3 dni. Do tygodnia bez problemów. Ja najpierw przez kilka dni mówiłam, że od wyznaczonego dnia nie będzie już smoczka. Potem zrobiłam. Dostał przytulankę, ale nie kocyk. To też zalecenie neurologopedy, by zamiast piersi dziecko nie zaczęło ssać kocyka. Możecie razem iść do sklepu i niech sam wybierze przytulankę. Powiedz, że to będzie do spania zamiast cycusia. Potem zaczynacie. Dużo cierpliwości trzeba. Trzeba czule i z miłością odpowiadać na płacz, tulić jak trzeba i ile trzeba. U nas 3 dzień był najtrudniejszy, a do tygodnia zmienił przyzwyczajenie. Nie możesz się złamać. Tak jak piszą dziewczyny wieczorem syta kolacja. A w nocy jak będzie chciał pić to tylko woda. Niech usiądzie napije się i idzie spać. To ty nie możesz się złamać. To bardzo ważne, byś wytrzymała jak będzie ciężko. Poradzisz sobie
 
reklama

Podobne tematy

Do góry