DarkAsterR
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2018
- Postów
- 5 972
A czemu ojcowie w tym nie uczestniczą? To trochę też wina kobiet. Nie dopuszczają ojców nawet jak oni chcą ( widziałam to np u siostry), choćby dlatego, że myślą, że zrobią to np. lepiej. Ja potrzebowałam chwili dla siebie, bo cały dzień byłam sama w domu z dzieckiem. Chciałam też by maluch od początku miał dobrą relacje z ojcem
Naprawde nie wiem o czym mowa, bo ja nie dość, ze swojego męża dopuszczalam do wszystkiego to jeszcze wymagałam, żeby mnie wyręczał tam, gdzie ja nie mogłam.
Chociaz muszę przyznać, ze sam się rwał i rwie do różnych obowiązków z dziećmi. Mogłabym wyjechać na dwa tygodnie i oni by sobie poradzili.
Totalnie się z Tobą zgadzam. Kobiety sama sobie to robią. Często czyta się tu : mąż nie POMAGA przy dziecku. Przecież to nie pomoc tylko dziecko jest wspólne. Nikt nie rodzi się z umiejętnością kapania czy przewijania. Wszystkiego musi się nauczyć tak samo mama jak i tata.
Wiele koleżanek z mojego otoczenia ma właśnie podejście, że zrobią coś lepiej. Sama się na to łapie, ale ciągle uważam, że jeśli jest taka możliwość powinien wstawać w nocy, usypiać, karmić.. tata nie jest przecież tylko lokatorem od zabawy, ale pełnoprawnym opiekunem i nikt nawet nie powinien czuć stresu, kiedy zostanie sam ze swoim własnym maleństwem. I tak jak pisałaś wyzej, oni bez nas są o wiele bardziej zaradni niż w naszej obecności.
Ale o czym tu mówić, wielu facetów nie potrafi włączyć pralki ani usmażyć kotleta.. ja się z takim czymś nigdy nie zgodzę. Podział obowiązków, bo wiadomo zazwyczaj faceci pracują kiedy dziecko jest małe, ale nie żeby robić z kogoś niepełnosprytnego.
Nawet kiedy kobieta boi się zostawić dziecko to jest w domu totalnie uwiązana, a ja na miejscu męża czułabym się jak niedojda.(chociaż często jest im to bardzo na rękę)
Ostatnio moja mała miała przejściowy moment właśnie, że chciała tylko mnie wieczorem. Kazał mi nawet nie wchodzić, że on ogarnie kiedy będzie płakała. I miał rację. To przynosi tylko odwrotny skutek kiedy lecimy z wybawieniem...
Także autorko kochana, jest Ci zapewne ciężko już teraz więc daj się wykazać swojej drugiej połowie. Dla swojego dobra psychicznego również. Bo wiadomo jak będzie z drugim maluchem.
Mysle, ze tu problemem jest komunikacja.
Kobiety maja tendencje do używania aluzji i sugestii podczas kiedy faceci lubią proste polecenia i jasne zadania.
Ja się już nauczyłam i wyrażam swoje oczekiwania w jasny i przejrzysty sposób. „Jutro idę do fryzjera a ty zajmujesz się dziećmi”. Proste...