Hej) Mam pytanie, czy nie boicie się porodu ? jakie jest Wasze nastawienie ? Moje pytanie wzięło się z tąd że czesto śni mi się że jestem w ciąży, ja narazie nie planuje dziecka ale bardzo boję się tego momentu, czy moje nastawienie moze się zmienić gdy dowiem się że jestem w ciązy ?
reklama
Nie bałam się, nie nasłchałam się opowieści od innych matek, to też nie wiedziałam do końca jak to jest. Często zastanawiałam się na tym, czy się boje, czy nie. Nie, nie bałam się. I nie było czego Miło wspominam poród. Moja położna powiedziała:
- to jedyny ból który ma sens
- to jedyny ból który ma sens
na poczatku ciazy bardzo sie balam porodu i im blizej bylo terminu tym bardziej byl mi obojetny poniewaz nie moglam doczekac sie mojego synka porod mialam krotki i nie mam na co narzekac- zycze kazdej z was takiego zakonczenia sprawy
pamietajcie kazda z nas to przeszla i jakos zyje wiec i wy dacie sobie rade
pamietajcie kazda z nas to przeszla i jakos zyje wiec i wy dacie sobie rade
anecik
Majowe mamy'09
hej!!
Ja bałam się porodu przedwczesnego!!! Teraz kiedy niebezpieczeństwo minęło nie mogę się doczekać!! Wiem że będzie bolało i może długo trwac bo mój synek jest sporych rozmiarów i ciągle rośnie!! Podobno w momencie kiedy zobaczy się ten skarb zapomina się o wszystkim!!!
Nie my pierwsze i nie ostatnie!!
Będzie dobrze!!
Pozdrawiam
Ja bałam się porodu przedwczesnego!!! Teraz kiedy niebezpieczeństwo minęło nie mogę się doczekać!! Wiem że będzie bolało i może długo trwac bo mój synek jest sporych rozmiarów i ciągle rośnie!! Podobno w momencie kiedy zobaczy się ten skarb zapomina się o wszystkim!!!
Nie my pierwsze i nie ostatnie!!
Będzie dobrze!!
Pozdrawiam
marianeczka
persona non grata
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2004
- Postów
- 4 334
hej, w old boyu taki facet mowi, ze strach jest owocem wyobrazni, jesli pozbyc sie wyobrazni, strach mija. ja balam sie porodu, jak kazdy chyba, ale i tak bylo zupelnie inaczej niz sobie wyobrazalam. nie warto o tym myslec - nie warto sobie wizualizowac, bo i tak nie da sie przewidziec, jak to wszystko przebiegnie. ale na pewno bedzie dobrze i skonczy sie dzidziusiem.
ja i tys juz nic nie pamietamy
bedzie fajnie!
ja i tys juz nic nie pamietamy
bedzie fajnie!
AgnieszkaM
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 24 Listopad 2004
- Postów
- 85
Ja sama nie wiem czy się boję czy nie. Wcześniej wcale się nie bałam, bardzo się bałam porodu przedwczesnego z powodu ciągłych twardnień brzucha od połowy ciąży. Do tej pory uwielbiam czytać opisy z porodów, strasznie mnie wzruszają. W tym miesiącu moje dzieciątko się urodzi i coraz częściej myślę o porodzie - kiedy się zacznie, jak to wszystko będzie przebiegało, czy dam radę zajmować się dzieckiem. Ale to bardziej takie rozważania niż jakaś panika. Już nie mogę się doczekać momentu, aż wezmę w ramiona mojego kochanego maluszka. I wiem, że ten ból ma sens i zostanie hojnie wynagrodzony.
anikawi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Luty 2005
- Postów
- 769
Dokładnie jak wy, najbardziej się boję porodu przedwczesnego, ale samego porodu nie, przecież to jest jedyna droga do spotkania się z naszym własnym dzieckiem, zresztą nie mam zamiaru denerwować się czymś na co nie mam wpływu, mam świtnego lekarza i niech on się martwi żeby wszystko poszło dobrze.
Właśnie zadzwoniła moja przyjaciółka, urodziła tydzień temu, powiedziała mi że ból porodowy to nic w prównaniu z bólem piersi przy karmieniu, dość ciekawa prespektywa...
pozdrawiam
Właśnie zadzwoniła moja przyjaciółka, urodziła tydzień temu, powiedziała mi że ból porodowy to nic w prównaniu z bólem piersi przy karmieniu, dość ciekawa prespektywa...
pozdrawiam
reklama
Atruviell
Wrześniowe mamy'07
Anecik - z ust mi to wyjęłaś. Przez pół ciąży boimy się, żeby nie doszło do przedwczesnego porodu ( u mnie istniało realne zagrożenie, miałam założony pessar z powodu niewydolności szyjki macicy). A teraz kiedy go zdjęto i termin porodu z dnia na dzień staje się coraz bliższy - nie mogę uwierzyć, że wciąż jestem w ciąży. Myślałam, że wszystko zacznie się, jak tylko zdejmą mi pessar, a tu nic. I to czekanie jest najgorsze. Samego porodu przestałam się bać dawno temu, jestem świadoma bólu (choć sobie go nie wyobrażam). Bardziej obawiam się o moje maleństwo, ja wytrzymam każde cierpienie, byle by tylko ono urodziło się całe i zdrowe. I właśnie z powodu tego lęku o mojego najukochańszego maluszka, chciałabym mieć poród już za sobą. Ale natura nie sługa... Swoje trzeba odczekać.
Bombel - wątpliwości i lęki same się rozwieją, kiedy dołączysz do grona "brzuchatek" - życzę ci świadomej decyzji - wtedy jest łatwiej i wszystko wydaje się prostrze. Niestety, lęk jest wpisany w ów "stan błogosławiony", naszczęście istnieją miejsca, takie jak to forum, dzięki któremu jesteśmy w stanie wiele strachu sobie zaoszczędzić.
Bombel - wątpliwości i lęki same się rozwieją, kiedy dołączysz do grona "brzuchatek" - życzę ci świadomej decyzji - wtedy jest łatwiej i wszystko wydaje się prostrze. Niestety, lęk jest wpisany w ów "stan błogosławiony", naszczęście istnieją miejsca, takie jak to forum, dzięki któremu jesteśmy w stanie wiele strachu sobie zaoszczędzić.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 23
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 100
- Wyświetleń
- 7 tys
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: