kota-behemota
Q & H team
Latife, ja nawet nie wiem ile miałam szwów, blizna po nacięciu wychodzi mi na pośladek
po drugiej stronie też miałam szwy, bo popękałam, pękłam też w środku, więc w ogóle "sama radość", ale teraz już jest super. Jak mnie szyli to dostałam podwójną dawkę znieczulenia, nie wiem nawet ile to trwało. Zastanawiam się tylko, czy jeśli przy drugim porodzie będzie konieczność nacinania, to czy robią to w tym samym, czy w innym miejscu, może po drugiej stronie? kurcze najgorzej wspominam właśnie gojenie sie ran, sam poród to przy tym dla mnie pestka.