reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród SN czy CC?

Wiecie co z tymi położnymi jest naprawde różnie, moja koleżanka urodziła tydzień temu, i od połowy ciąży miała "zarezerwowaną"położną, no i jak sie zaczęło to wyobrazcie sobie że nie przyjechała:szok:
Więc najlepiej jest mieć jakąś z polecenia, godną zaufania....
 
reklama
Moja kumpela wzięła położną i rodziła w szpitalu gdzie ta położna pracuje. Wyobraźcie sobie, że mimo, że ta położna zerwała się ze snu późnym wieczorem i przyjechała na poród to nie wzięła NIC!!! Stwierdziła, że to jej praca ... szok

wydaje mi się, że nie ma jakiegoś cennika, to indywidualna sprawa położnych.
 
Ja uwazam ze polozne to zazwyczaj zlote kobiety z powolaniem. Naprawde trzeba miec pecha zeby tfu tfu trafic na jakas jedze.
Ja nie bralam prywatnej poloznej , mialam taki plan ale pod koniec ciazy mialam przymusowe lezenie i nie maialm do tego glowy, poza tym bylo mi wszystko jedno byleby juz urodzic. Polozna ktora sie mna zajela byla naprawde super.
Ja nie zaplacilam za porod w szpitalu zlotowki, wkoncu na to i za to place skladki do naszego zajebistego ZUS-u i to jest ich obowiazek i praca mnie dobrze potraktowac.
Jedynie doplacilam 300 zl do sali 3 osobowej, inaczej bym musiala lezac w 10 !!!!
Teraz bede rodzic w prywatnej klinice , z roznych powodow.

Ale pokoju 1 osobowego bym nie chciala, nie ma to jak wieczorem pogadac z innymi swiezoupieczonymi mamami :)
 
ja też bym jedynki nie chciała:-) I tez wydaje mi się, że skoro opłacam składki to po huk mam płacic dodatkowo za położną? I tak będzie jakaś w szpitalu na dyżurze i to jej praca. Niech spróbowalaby wrzasnąc albo coś.. ;-):-)
Nie popadajmy w paranoje z tymi położnymi..:-) Ja tam nie mam zamiaru płacic dodatkowo po to by babka ze mna była:baffled: Wolę potem za tą kase coś maleństwu kupic:-D Tyle kobiet jakoś rodzi bez swoich położnych i jest ok;-)
Ja nie słyszałam u siebie by ktoraś kobietka u nas miala "swoją" polozną. U nas opieka jest świetna i lekarz przeważnie jest przy porodach:tak: DObrze, że moja teściowa pracuje w szpitalu to będę miec jako tako chyba lepiej;-)Mam nadzieję:-p:-D
 
ja jedynki bym nie chciala bo nudno :-D
Tydzien lezalam w szpitalu i jakbym miala byc sama to zeswirowalabym... Zwlaszcza ze noworodek duzo spi no a tak jak nie ma sie do kogo odezwac to lipa...
No i taka kwestia ze jak sie idzie do lazienki to zawsze mozna poprosic wspollokatorke o zerkniecie na Maluszka i jak zacznie plakac to zeby zastukala w drzwi zeby szybko wyjsc...:tak:

aha - koszt 2,5 rok utemu w Gdansku to 400zl
 
Zaletą jedynki, którą ja chcę wziąć jest chociażby własna łazienka z prysznicem, więc nie ma problemu, że musisz dziecko same zostawić. Poza tym widziałam łazienki w szpitalu i zdecydowanie wolałabym mieć własną (2 toalety, a prysznic to za jakąś zasłonką, każdy może wejść). Ze szpitala raczej wypisują po 2 dniach, więc aż tak nudzić się nie będę. Poza tym samemu można trochę odpocząć, a jak jest kilka osób na sali to albo dziecko płacze, albo goście z wizytą. Też nie tak fajnie jak na mój gust.

Temat trochę zmienił bieg, bo pierwsze pytanie było o położną, którą wybiera się na NFZ, a nie tą ze szpitala ;)
 
Ja płaciłam tylko za ZZO. Położna była super, z lekarką prawie nie miałam do czynienia, salę miałam 2-osobową. Teraz też nie zamierzam za nic płacić.

A położną środowiskową wybiera się w przychodni, gdzie macie lekarza rodzinnego i po porodzie trzeba zadzwonić do przychodni żeby ją przysłali.
 
A mi się wszystko popłatało i wogóle nie rozumiem. Moja kuzynka nie miała położnej a po porodzie (cc) do nie przychodziła i nie wiedziała skąd się wzięła. :confused::baffled:
 
bo położna do porodu i położna środowiskowa to dwie różne osoby.
A z tymi środowiskowymi to jest tak że to zależy od przychodni. U nas jest tak, że jak sie dziecko rodzi, to zanim cię wypiszą, to musiasz im podac przychodnie do jakiej dziecko bedzie należało (wiadomo szczepiania itpp). I szpital info wysyła do tej przychodni i jak minie jakiś tam czas, to one przychodzą w jakimś ustalonym terminie. Nie trzeba do nich dzwonić ...
A jeszcze co do krzyczenia przez położną - ta od porodu. Czasami sie przydaje jak pokrzyczy. Położna musi mieć charakter. Wiedziec kiedy trzeba uspokoić, kiedy pokrzyczeć, np żeby zmobilizować :-p. ja miałam 2 położne do porodu, bo miałam poród wywoływany. Zaczęło sie o 8 rano, a skończyło po 18. Wiec załapałam sie na 2 zmiany. Każda była fajna - mimo że nie "moja":tak:
 
reklama
U nas jest tak, że jak sie dziecko rodzi, to zanim cię wypiszą, to musiasz im podac przychodnie do jakiej dziecko bedzie należało (wiadomo szczepiania itpp). I szpital info wysyła do tej przychodni i jak minie jakiś tam czas, to one przychodzą w jakimś ustalonym terminie. Nie trzeba do nich dzwonić ...
Adres przychodni się zawsze podaje w szpitalu, bo muszą tam wysłać kartę szczepień. Ale po położną lepiej zadzwonić, wtedy przyjdzie szybko :tak:
 
Do góry