reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród - tak wyglądało to u nas

reklama
jak sobie przypomnie o moim maratonie:no: 9 godzin męczarni maksymalnych:sick: no ale podobno drugie dziecko rodzi się szybciej:tak:
 
elaklb nic tylko pozazdrościć. Mi to zajęło "jedynie" 17 godzin. Najpierw byłam wykończona i wściekła, że będę czekać na trzecią zmianę lekarzy do rana, bo widziałam że niektóre położne poszły spać. A jak już się z tym pogodziłam i czekałam do 7ej rano, to zdecydowali że zrobią mi CC.I Nasza córcia też dostała 10 pkt.
 
czasu wreszcie troszke jest, wiec zabieram sie za opis mojego porodu (tylko nie wiem czy jeszcze ktos zaglada na ten watek;-):-))
Ja zajrzałam :-D. Fajnie tak sobie powspominać ;-). Mi też wmawiali, że jeszcze nie rodzę :tak:. No i faktycznie trochę to trwało :baffled:

Ja po dolarganie, który ponoć służy ćpunom jako narkotyk, gadałam, że wszystkie rodzą się czarne, że dlaczego mam iść na policję, że chcę pooglądać sobie TV :-D
Oczywiście ja tego nie pamiętam, mąż mi opowiedział :-p
Aż żałuję, że wzięłam ZZO :-D:-D:-D
 
a co mi tam powspominam moje porody:p oba z męzem
pierwszy był lekkim szokiem co się dzieje normalka :p
byłam u rodziców bo bliżej do szpitala miałam mamy akurat nie było a tata wieczorem się pytał moge sobie piwko wypic a ja pijj dzis nie rodzę:p hehehhe
około 12 w nocy dostałam skurczy karetka się nie spieszyła bo 1 poród to olewka ale dojechali popytali co i jak i mówia to jedziemy:p dojechałam do szpitala tam telefon do męza rodze przyjezdzaj na kolejke czekał 4 h na peronie heheheh więc przyjechał w połowie porodu choć niechciałam by był obok to dziekuje mu że sam wszedł bez mojej zgody nawet mówił bij mnie jak ci to pomoże widząc ze cierpię
poród naturalny troszkę oporny i pan doktor mało miły bo mi z nienacka zaczołbrzuch naciskac a ja się wystraszyłam ze on mi dziecko zadusi tym uciskaniem :(:-(potem już z górki 8 h trwał pierwszy poród
2 trwał 6h tez z męzem i on mnie wiózł i cała droge myślałam czy dojedziemy taki przejęty był przy 2 przynajmniej widziałam wody płodowe bo w 1 to prawie na pana doktora poszły przy badaniu przed porodem
rzeczywiście 2 poród jest o tyle łatwiejszy że jest się przygotowanym na wszystko wie się co sie bedzie działo
ale fakt te pytania no kurde mamy skurcze boli nas a te pytaja o date urodzenia przy 1 porodzie niewiedziałam kiedy mąz sie urodził a połozna na mnie dziwnie patrzy no kurde w bólu mam pamietac to wszytsko hehheh
pozdrawiam wszystkie mamusie :)
 
PORÓD OLIWKI


Problemy zaczęly się w 32 tygodniu ,trafiłam do naszego szpitala bo miałam okropny ból krzyża ,i lekkie skórcze!!!tak trzymali mnie do piątku (3dni) i wypuścili ,a przez weekend spuchłam jak bania.W poniedziałek pojechałam do swojego lekarza ,porobił mi badania a tam białko 890 i ciśnienie 150\100 ,dał mi skierowanie do szpitala, w szpitalu porobili mi badania ,a lekarz oznajmił mi że nerki mam strasznie chore i że mi mogą nie wytrzymać do końca ciązy!!!!we wtorek przychodzi do mnie ordynator i oznajmia mi że mnie przewoża na karową do warszawy, tam we wtorek robią mi usg i mówią że dziecko ma hipotrofię płodu ,czyli jest mniejsze do wieku ciążowego!!!
W środe rano na badaniu ktg spadło małej tętno do 60 ,przybiegł lekarz i szybko zabrali mnie na sale porodową ....tam dali mi krópłowke na wywołanie szybszej akcji porodowej (skurcze już miałam ) ale mnie to nie ruszało ,kiedy spało tętno młodej do 40 ,to szybko podpisałam zgaode na cc i na sale !!
Miałam znieczulenie zewnątrzoponowe i wszystko widziałam, sterydy naszczęście podziałały i młoda oddychała sama ,chwile mi ją pokazali i zabrali do inkubatora!!!!piszczała jak piesek urodziła się o godz18,10 15 marca 2007 w 33 tyg ciąży , ważyła 1810\46cm 7 punktów !! po porodzie musieli dać mi tlen bo nie mogłam oddychać tak mnie bolało w piersiach bo miałm duże ciśnienie.
Dochodziłam długo do siebi bo dopiero na 4 dobe pojechałam do oliwki!!!ja wyszłam do domu na 6 dobe ale po 3 dniach okazało się że mam zakrzepice,i nie mam prawie krążania w lewej nodze i znów szpital w klinice naczyniowej........wyszłam prawie po 3 tyg dzień przed wyjściem oliwi!!!!!

PORÓD BARTKA

Z młodym trafiłam do szpitala w 33 tyodniu ,z powodu skurczy,pojechałam do szpitala czuje skurcze i sie pytam piguły czy coś widzi a ta że wszysko oki. Kazała mi sie przebrać i iść na sale ....za jakiś pół godziny przyszła i mi mówi ze muszą mnie do warszawy wywieść!!!! no i jakies 2 godziny póżniej leże w karetce ,tym razem byłam w szpitalu dzieciatka jezus w wawie.
Po badaniu traciłam na sale porodowa ,po lekach mój stan zamist sie polepszł sie pogorszył bo pojawiło sie rozwarcie i skróciła się szyjka ale nic się nie pogorszyło!!!!
W szpitalu przeleżałam 2 tygodnie i wypuścili mnie do domu!!! miłam zgłosić się 7 marca na cc ale niestety pojawiły się problemy takie jak z oliwką , i trafiłam do szpitala 27 lutego .
Badania i usg i moje ciśnienie ,lekarz powiedział że 9m rano cc,bo te powikłania i doszło jeszcze że mały nie ma prawie płynu owodniowego !!Na sali dowiedziałam się zę mam znieczulenie ogólne ,ponieważ brałam nadal clexane na rorzedzenie krwi!!!!aż się pobeczałam na stole !!! i mały przyszedł na świat o 9.40 29.02.2008 w 37 tyg z wagą 2880, 51 cm i 10 punktow! po 2 cesarce doszłam szybko do siebie ,wieczorem sama siedziałm a rano poszłam bez niczyjej pomocy pod prysznic!!!!

mimo problemów i powikłan ciąże i poród wspominan jak najcudowniejsze chwile w życiu matki.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dawno nie odświeżany temat w takim razie i ja opiszę swój poród 2007r.

Z uwagi na problemy ortopedyczne miałam planowane cięcie cesarskie. Bałam się niesamowicie. Lekarz ustalił datę c.c. na 21.03.2007 byłam w niebo wzięta gdyż to dość wyjątkowa data. Tak więc 21 marca byłam o 7 rano w szpitalu. Przygotowania do c.c. , kroplówki badania i tak dalej. O godz 16 było po wszystkim a maleńka Majeczka była na świecie. Dostałam ją zaraz po operacji. Ze łzami w oczach wspominam te piękne chwile.
 
reklama
Do góry