A ja dziś byłam w pracy na zebraniu, a jak wróciłam do domu to się poryczałam...:/
Na szczęście dogadałam się z kierowniczką, że jutro i piątek przychodzę na 8, a wychodzę o 15, co w przyszłym tygodniu...zobaczymy, w każdym bądź razie nie mam co liczyć na jakieś ulgi...(prócz należnej mi godziny z tytułu karmienia).
Ja łóżeczko mam obniżone na sam dół, bo zrobiłam sobie taką dostawkę jak pisała
Aga, tylko, że ze zwykłego łóżeczka, zdjęłam jeden bok łóżeczka i dostawiłam do łóżka w sypialni, wysokością pasują idealnie, a jak Alicja zaśnie ze mną w łóżku to przynajmniej nie martwię się, że spadnie...
Aga super, będziesz mogła mieć Lenę cały dzień na dworku, oby tylko ciepło było!
Gaja ucałuj Wiktorka :**
Aniołek nie denerwuj się, wiem, że się niecierpliwisz i chciałabyś być już po wszystkim, ale tego nie da rady przyspieszyć, przynajmniej na razie, jak synek będzie gotowy to da znać

) Samo wywoływanie to nic strasznego...dają oksytocynę w kroplówce i wszystko się rozkręca

)
Future a jak z pracą coś już wiesz??