reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród w Gorzowie WLKP

[SUB]kwiatek GRATULACJE!!!!! [/SUB]:tak: Uściski dla Maluszka!!!!!! a dla Was dużo radości z małego Skarba i spełnienia z bycia mamą!!!!

cycuj ile wlezie, pokarm się pojawi..
u mnie tak samo, po 3-4 dniach łaskawie się zjawił (jak widac to nie manna z nieba, że nagle spada) i cycujemy się nadal.:-)
 
reklama
Ojeju dziewczyny jak się przejęłam tym karmieniem i chyba dlatego nie miałam pokarmu. Ale poukładałam sobie w główce i pokarm się pojawił. A jak się pojawił to zrobiły mi się kamienie w piersiach a mały zdążył się przyzwyczaić do butli bo szybko leci hehe. Ale nie poddaje się, laktator pomaga i mam nadzieję że niedługo mały zacznie ciągnąć cyca jak należy, a jak nie to będę ściągać i podawać swoje bo na tym mi najbardziej zależało.

Malutki jest uroczy, urodził się z wagą 3790 i mierzył 55 cm, mieliśmy trochę obaw, bo były jakieś szmery nad serduszkiem ale już jest ok. Czekamy jeszcze aż jąderko jedno zejdzie do moszny bo utknęło nad siusiaczkiem (już widzę że schodzi)

Zaczynam pomalutku dochodzić do siebie. Będę się odzywać, a Wam dziewczynki serdecznie dziękuję :-)
 
kwiatekxx Gratulacje! :)

Ja też rodziłam w gorzowskim szpitalu w listopadzie :) Moja Alunia troszkę się pośpieszyła i przyszła na świat 6 dni przed terminem wyznaczonym przez gin, ale ja właśnie tą date obstawiałam :D

Cóż moge powiedzieć ..zaczne od tego że ja ogólnie nie lubie szpitali. Ale porodówkę wspominam bardzo dobrze mimo bolących skurczy i szycia krocza ;/ JA trafiłam tam o 2 w nocy i cały czas była przy mnie położna Pani Hania nie wiem jakbym to zniosła gdyby nie ona zmiejsca bardzo jej dziękuję że pomogła mi przetrwać ten czas i urodzić moją żabunie! Co do Pana doktora to się może nie będe wypowiadać, chyba był zły że go obudzono w środku nocy ale praktycznie to oprócz badania wstępnego to widziałam go później tylko przy szyciu, (więc się zbytnio nienapracował przy mnie) Ana odziale pielęgniarki raczej miłe i służące pomocą choc każda mówiła co innego o karmieniu więc kierowałam sie tylko swoim instynktem macierzyńskim i Aluni to się podobało.
Podsumowując jak już to któraś z Was powiedziała, prawda o szpitalach jest taka, że jak jest wszystko wporządku i poród przebiega szybko i bez komplikacji to każdy szpital jest dobry , jak się pojawiają komplikacje to już nie tak kolorowo. Ja rodziłam 4 godziny skurcze miałam bardzo bolesne ale jak już zobaczyłam moje malutkie cudeńko to zapomniałam o całym bólu :) Ja chodziłam do szkoły rodzenia przy szpitalu więc byłam przygotowana dość dobrze i szłam do porodu z bardzo pozytywnym nastawieniem to chyba jest najważniejsze :)
A wracając jeszcze do warunków na oddziale położniczym to po remoncie teraz przy każdym pokoju jest łazienka co jest bardzo dużym udogodnieniem, no i jest ładnie czyściutko:) troszke się rozpisałam ale to tylko mała cząstka którą chciałam się z Wami podzielić.
 
mariplosa- ja nie wiem jak miała na imię moja położna z porodówki ale była również wspaniała i pomocna. Lekarze się zmieniali ale każdy był miły i pomocny a na końcu pomógł mi dr Sroka (gdzie bałam się go bo słyszałam o nim różne opinie). Ja trafiłam na jedyną salę bez łazienki :-( masakra. Ale jakoś dawałam radę. Fakt na oddziale pielęgniarki miłe (są wyjątki ) zależy która zmiana hehe ale każda mówi niestety co innego i nie tylko o karmieniu. Ale ogólnie będę wspominać pobyt w szpitalu pozytywnie.:-)
 
kwiatekxx - no to rzeczywiście miałaś pecha z tą łazienką,a o dr Sroka też słyszałam naszczęscie na niego niee trafiłam.
no najważniejsze żeby miło wspominać :)

Gdyby nie pamięć o bólu krocza po szyciu to mogłabym tam rodzić jeszcze raz ale narazie z tym poczekam hehe
 
Dziewczynki mam pytanko: jak często pielęgnować pępuszek maluszka? Nie wiem czy dobrze to robię. Małemu jeszcze nie odpadł ten kikutek a chyba już powinien. Położna dwa razy smarowała mu gencjaną ale nie powiedziała jak często mam tak robić. Z góry dziękuję za odpowiedź :-)
 
kwiatek ja nie pamiętam ile, ale na pewno parę razy dziennie, napewno ze 4 razy to było jak i nie więcej.ale Zosia długo miała, mc napewno
 
kwiatekxx ja na początku smarowałam gencjaną przy każdej zmianie pieluszki po 2tyg lekarka zaleciła zmiane na octenisept bo się ziarniak zrobił po tygodniu odpadł kikut i juz się wszystko zagoiło :) Ważne jest żeby po każdym przetarciu gencjaną czy octeniseptem jeszcze raz przetrzeć pępuszek czystym patyczkiem żeby osuszyć
 
Czesc dziewczyny
dawno tu nie zagladalam...
Mam pytanie do mamus ktore rodzily juz poraz drug,powiedzcie czy drugi porod byl szybszy (trzyma mnie tylko ta nadzieja) bo nie wiem jak drugi raz przez to przebrne ;-);-)
Pozdrawiam was wszystkie!
 
reklama
hej aga,
ja niestety nie pomogę, bo ja pierworódka, ale też się nad tym zastanawiałam ostatnio (gdyby przyszło co do czego;-)); z reguły mówią, że szybszy /poparte przypadkami w rodzinie i wśród znajomych/.. ale jak wiadomo reguły do końca nie ma.
pociesze cię, że koło mnie leżała babka, co drugie urodziła dokładnie w 15 min po podaniu oksytocyny (poród wywoływany) bez wcześniejszych skurczów, bóli itp. :tak:
położne i lekarz byli w szoku!
 
Do góry