Nie nakręcaj się na forach, bo to tylko spotęguje Twój strach, a on niestety się potem odbija, ja jestem tego przykładem.
Poród jest do zniesienia jeśli jesteś z bliską osobą, mnie mój mąż niesamowicie wspierał, oddychał ze mną, nie wiem jak bym sobie dała radę bez niego. Jeśli się boisz nie wahaj się wziąć znieczulenia, to dziecku nie szkodzi, a Tobie pozwoli wspominać poród przyjemniej. Przygotuj sobie relaksująca muzyczkę i słuchaj ją już przed porodem. Mnie przy skurczach pomagało "odcięcie się", wyobrażałam sobie, że już za rok jesteśmy razem w trójkę na plaży, szum morza i inne bajery, może ktoś się śmiać, ale przynosiło ulgę, jakoś dawałam radę od skurczu do skurczu, niestety na partych to już nie działa
I wiem, że to wkurzające co napiszę, ale jak dostaniesz dzidzię na brzuch to momentalnie wszystko zapominasz i budzą się w Tobie takie uczucia, których nie da się opisać, pragnę wspomnieć, że jestem tym typem kobiety, którą nie kręciła ciąża i te klimaty, a poród uważała za coś baardzo "fe". Pomimo dłuuugiego i dosyć skomplikowanego porodu nie boję się następnego. Gorzej wspominam połóg
Głowa do góry, nie nakręcaj się, lepiej zajmij głowę zakupami dla dzidzi, jest tyle do kupienia a różnice w cenach takie duże
boshe właśnie przeczytałam to co napisałam, ale się wymądrzam, jakbym co najmniej 10 dzieci urodziła
mądry polak po szkodzie hehe.
Poród jest do zniesienia jeśli jesteś z bliską osobą, mnie mój mąż niesamowicie wspierał, oddychał ze mną, nie wiem jak bym sobie dała radę bez niego. Jeśli się boisz nie wahaj się wziąć znieczulenia, to dziecku nie szkodzi, a Tobie pozwoli wspominać poród przyjemniej. Przygotuj sobie relaksująca muzyczkę i słuchaj ją już przed porodem. Mnie przy skurczach pomagało "odcięcie się", wyobrażałam sobie, że już za rok jesteśmy razem w trójkę na plaży, szum morza i inne bajery, może ktoś się śmiać, ale przynosiło ulgę, jakoś dawałam radę od skurczu do skurczu, niestety na partych to już nie działa
I wiem, że to wkurzające co napiszę, ale jak dostaniesz dzidzię na brzuch to momentalnie wszystko zapominasz i budzą się w Tobie takie uczucia, których nie da się opisać, pragnę wspomnieć, że jestem tym typem kobiety, którą nie kręciła ciąża i te klimaty, a poród uważała za coś baardzo "fe". Pomimo dłuuugiego i dosyć skomplikowanego porodu nie boję się następnego. Gorzej wspominam połóg
Głowa do góry, nie nakręcaj się, lepiej zajmij głowę zakupami dla dzidzi, jest tyle do kupienia a różnice w cenach takie duże
boshe właśnie przeczytałam to co napisałam, ale się wymądrzam, jakbym co najmniej 10 dzieci urodziła
Za dwa tygodnie zapisał mnie na cięcie...To był dla mnie i mojego męża koszmar, wogóle sie nie nastawialiśmy na takie rozwiązanie:-( Wtedy tak jak Ty zaczęłam przeglądać forum i czytać każdy opis cięcia i szukać w nim pozytywów...Ale nic nie pomagało i nie byłam do niego przekonana. Tydzień przed operacją trafiłam przypadkiem do innego lekarza bo moja gin sie rozchorowała i ten stwierdził że nie widzi żadnych podstaw do cięcia i ze spokojnie mogę rodzić naturalnie...I znowu szok