reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Poród

Czy któraś wie ile trwa poród od momentu odejścia wód? jest to bardzo indywidualne? Tzn. jesli zacznie się właśnie odejściem wód a nie skurczami, to ile czasu może upłynąć do "wyjścia" dziecka na drugą stronę? Jakiś minimalny przedział czasowy? Słyszałam, że u pierworódek ten czas wynosi od 3h wzwyż.. ale ile w tym prawdy to nie wiem..

Pytam, bo zastanawiam się co zrobić kiedy już po ściągnięciu krążka np. wstanę z łóżka i odejdą mi wody..
dzwonić po mojego żeby przyjechał z pracy (25 min.) i jechać do szpitala (20 min.)
czy wezwać karetkę (2 min - bo prawie pod domem) i jechać do szpitala?

Albo na uczelni 50 km od domu:szok: i co wtedy? :-p
 
Ostatnia edycja:
reklama
myślę że to bardzo indywidualna sprawa

u mnie wody odeszły o 15tej a Julkę zobaczyłam o 9:05 rano. Był to mój pierwszy poród naturalny. Przyjaciółce minęło 1,5 godziny.
 
Też się tego boje... Ja mam ok 16 km do szpitala ale Nowohucka - główna dojazdowa jest w remoncie i to poważnym, robią wiadukt, tory i generalnie to stoi od 5.30 rano do późnych godziny wieczornych, objazdy też nie są lepsze... A żeby było śmiesznie to mój pracuje 20 km od domu, za szpitalem i jakby miał jechać po mnie i później do szpitala to na bank urodziłabym w korku. Coś będziemy musieli wymyślić. Na uczelnie to będę jeździć z torbą do szpitala i moim R., już zdecydował że te 10 godzin będzie czekał w aucie :) i wtedy mogę rodzić, gorzej będzie właśnie np. o 15-16 w tygodniu... Kraków zawsze od października robi się koszmarny do jazdy.

A jak jest z karetkami?? Ja słyszałam że nie przyjeżdżają do porodu, chyba że jest zagrożenie życia- czyli silne krwawienia itp. A jak się zadzwoni że odeszły wody to każą "wsiąść w taksówkę i udać się do najbliższego szpitala"...
 
Czy któraś wie ile trwa poród od momentu odejścia wód? jest to bardzo indywidualne? Tzn. jesli zacznie się właśnie odejściem wód a nie skurczami, to ile czasu może upłynąć do "wyjścia" dziecka na drugą stronę? Jakiś minimalny przedział czasowy? Słyszałam, że u pierworódek ten czas wynosi od 3h wzwyż.. ale ile w tym prawdy to nie wiem..

Pytam, bo zastanawiam się co zrobić kiedy już po ściągnięciu krążka np. wstanę z łóżka i odejdą mi wody..
dzwonić po mojego żeby przyjechał z pracy (25 min.) i jechać do szpitala (20 min.)
czy wezwać karetkę (2 min - bo prawie pod domem) i jechać do szpitala?

Albo na uczelni 50 km od domu:szok: i co wtedy? :-p


Ixi nam położna na SR mówiła, że jak odejdą wody, a nie ma w ogóle skurczy, to można sobie "posiedzieć" w domku. Wziąć prysznic, sprawdzić torbę. Zresztą jak czytam opowieści z porodówek z innych miesięcy, to standard że dziewczyny mają czas nawet ze skurczami się wykąpać, ogolić i nawet kolacje zjeść.
Potem położna mówiła, że od momentu pojawienia się skurczy poród trwa od 8 godzin w górę. I również radziła wysiedzieć w domku jak najdłużej, bo mówiła ze czas w szpitalu z bólami bardzo się dłuży, a w domku wiadomo biegnie trochę szybciej. W szpitalu ciągle patrzymy na zegarek, a w domku wiadomo sprawdzamy czy wszystko przygotowane i tak dalej....


Rtyska.....ty się boisz że nie dojedziesz...ja do mojego szpitala z domu mam dokładnie 52 km, więc modle się żeby mi wody odeszły w nocy, mąż chce kupić kogut na auto jak by co....
 
Ja ze SR wiem,że jak nie ma skurczy a tylko wody odejdą to nie ma pośpiechu. No chyba,że wody są zielone z zabarwione krwią. Zazwyczaj się daje kobiecie kilka-kilkanaście godzin zanim zaczną wywoływać poród. Nie wiem jak w Polsce,ale tutaj w UK jest to nawet do 48h.
 
:-) Amerie haha dobre z tym kogutem :-)

Czasami lepiej jedzie się poza Krakowem niż przebić przez centrum w godzinach szczytu... to jest góra 10 minut drogi a jechaliśmy ostatnio ok 4 godziny.

A gdzie rodzisz? W Krakowie?
 
Ixi nam położna na SR mówiła, że jak odejdą wody, a nie ma w ogóle skurczy, to można sobie "posiedzieć" w domku. Wziąć prysznic, sprawdzić torbę. Zresztą jak czytam opowieści z porodówek z innych miesięcy, to standard że dziewczyny mają czas nawet ze skurczami się wykąpać, ogolić i nawet kolacje zjeść.
Potem położna mówiła, że od momentu pojawienia się skurczy poród trwa od 8 godzin w górę. I również radziła wysiedzieć w domku jak najdłużej, bo mówiła ze czas w szpitalu z bólami bardzo się dłuży, a w domku wiadomo biegnie trochę szybciej. W szpitalu ciągle patrzymy na zegarek, a w domku wiadomo sprawdzamy czy wszystko przygotowane i tak dalej....

To co mówiła położna brzmi logicznie, żeby po odejściu wód "posiedziec" w domu tylko nie wiem jak Wy ale ja będę rodzila pierwszy raz więc jak tylko wody odejdą człowiek wpadnie w taka panikę że może i zdąży się umyć itp ale potem jak najprędzej pojedzie do szpitala.
Ja np wole patrzeć co chwile na zegarek w szpitalu niż siedzieć w domu w nerwach, a i tak nie wiadomo kiedy się urodzi.
U mnie w rodzinie jedna pojechała do szpitala zaraz po tym jak jej wyszedł czop śluzowy a ona biedna spanikowana myslała że to wody.
Druga natomiast urodziła od odejścia wód w ciągu pół godziny.
 
Nam też na SR mówili żeby jak najdłużej posiedzieć w domku, bo zawsze to milej. A w szpitalu z samego tam pobytu, skurcze lubią czasem ustać. A jeśli wody odejdą to już której w domku , ale też zostać, a nie jechać do szpitala od razu.

Amerie
- Ty w domku już? czy na Kopernika? Jak cukier?
 
reklama
Z tego co ja czytałam na opisach porodów to jednak sporo kobiet nie panikuje jak się poród zacznie i doskonale kontroluje sytuację :-)
u mnie zalecają zacząć się zbierać do szpitala jakieś 3h po odejściu wód, chyba że wcześniej skurcze będą co 3-5 minut. aaa i po odejściu wód nie powinno sie jednak kąpać tylko wziąć prysznic ...
 
Do góry