reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród

nie wiem jak to w Polsce, ale chyba wielkiej różnicy nie bedzie:baffled: Urodziłam małego, potem łożysko, potem szycie, zawieźli mnie na sale i tam leżałam sobie a po 4h kazali wstać do kibleka, zrobili oględziny "odchodów" czyli tego co z Ciebie potem wychodzi, no i małego chyba przywożą i jest razem z Tobą na sali:-)
Jak wszystko jest ok, to po 2-3 dniach dostajecie wypisy ze szpitala, papierki koneiczne do zarejestrowania w UC.Nie wiem czy odpowiedziałam wystarczająco:confused:
 
reklama
U mnie zaraz po urodzeniu polozyli malego na brzuchu przykrywali go cieplymi recznikami. Ja urodzilam malego wraz z lozyskiem. Maly lezal na brzuchu a oni mnie szyli. Potem wyprowadzono mnie pod prysznic a dzidzie na badania. Jak wrocilam czysciutka przebrana to moj juz trzymal dzidzie na rekach. Zawieziono nas na oddzial ,dostalam jedzonko i probowalam nakarmic malego ( ale wcale mi to nie wychodzilo). Aha potem nie moglam siadac przez tydzien.
 
Ostatnia edycja:
A dziewczyny jak to jest zaraz po porodzie to znaczy jak małego już wyciągają? to co potem się dzieje, gdzie się idzie, co się robi?

u mnie to po urodzeniu dzidziusia,dali go przytulić, mąż przeciął pepowinę i zabrali małego do badania,lekarz nacisnął mi brzuch i łożysko samo wyskoczyło, potem pozostałam na łóżku porodowym w sali porodowej przez 2 godziny. W międzyczasie mąż mnie umył podpaskami :-))) chciałam pójść sama się obmyć, ale po 2 krokach opadłam z sił :-( po jakimś czasie nie wiem ile to było 10-15 minut przynieśli mi umytego synka i podłączył się pod cysia :-) a później to chyba znów go zabrali i przywieźli mi go jak już byłam na zwykłej sali na położniczym. No i później już całodobowa opieka nad maleństwem i koniec wolności :-)

Aha potem nie moglam siadac przez tydzien.

Saraa, ja nie byłam szyta, a i tak przez tydzień lub nawet dłużej nie mogłam siadać, że o siusianiu nie wspomnę... :-(
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
po cc. wtglada ot tak..
jeszcze jak mnie zszywali zawolali M ,byl przy badaniu ,potrzymal mala na kilka sec,porobil zdjecia:tak:potem przerzucili mnie na inne lozko i przewizeli razem z malutka do sali po operacyjnej,od razu padali mi mala do cyca i tak lezala na mnielkolomnie cala noc,ja nie spalam bo balam sie ,ze spadnie...:baffled:
12godz po cc kaza ci wstac,masz zalozony cewnik , wstawanie to jakis totalny koszmar ale po 40min bylam na nogach :cool:i chwiejnie poczlapalam pod prysznic,potem juz z godziny na godz bylo coraz lepiej wieczorem kazalm sobie wyjac cewnik, bo nie moglam nic przy dziexku zrobic, bo trzeba bylo trzymac cewnik,jedno reka dziekco w wkladke podtrzymywac nogami,bo ciagle ie z siebie leje....nadi mi raz sie poturlalo po lozku bo mi ie cewnik o lozko zahaczyl

rozdarlam kopare,ze jak mi tego paskustwa nie wyjma to sobie go wyrwe... argumentem bylo,ze mialamzaraz miec kroplowke nawadniajacai pigula,powiedzila,ze nie bedzie mnie odlaczac co 20min na siku:szok::szok::szok:nosz fantastyczny argument na poiadanie cewnika,niemoglimi gopotem wyjac...:baffled:

jak wyjeli cewnik to bylo zupelnie spoko,moglam zalozyc majtki i mialm rece wolne do opieki nad dzieckiem, w tym szpitalu nie ma wizyt w salch jest oddzielny pokoj na spotkania i tam zabierasz ze soba dziecko, wiec generlanie bylamzdanana sama siebie,na szczecie na 4ty dzien - do domu :)))):tak::tak:

tak to miej wiecej wyglada, zaden bol,niedogodnoci nie sa strasze ani istotne gdy dziecko jest zdrowe i patrzysz na te piekne oczka i czujesz wielka ogarniajaca kazda komorke twojego ciala MILOSC;-)
 
dziękuję dziewczyny za odpowiedzi, już trochę mi się rozjaśniło :tak:bo zawsze się zastanawiałam co się dzieje z mamą zaraz po porodzie. A pod prysznic można iść z mężem, żeby pomógł?
Bardzo boli już po porodzie? :sorry2:kurcze jak tam się umyć jak wszystko jest obolałe?
 
Wiesz po porodzie to juz nie boli wlasciwie tylko jak siadasz , mysle , ze gorzej jest po cesarce. Bo po naturalnym porodzie po 4 godzinach jestes juz na nogach.
J arodzilam w Niemczech i tu pod prysznic wyprowadzily mnie dwie polozne , bo sama nie potrafilam isc komletnie nie mialam sil w nogach. A moj M w tym czasie byl z malym.
 
Ostatnia edycja:
mnie zaprowadzila studenta,a potem za kazdym razem jak mialm sikac to bol taki,ze sikalam pod prysznicem - ale to uroki cc :)
dziewczyny po SN po 4 godz juz czlapaly jakos, po cc dluzej to trwa bo na nie czujesz nic od pasa w dol ok 10 godz ,lezysz plackiem.
 
widzę, że ruszył temat porodów już jakiś czas temu, przegapiłam :( Mój poród zaczął się w czwartek o 16.00 bólami krzyżowymi z częstotliwością co 5-10 min więc masakra a zakończył w sobotę o 7.15 (w szpitalu byłam od piątku wieczorem 7.h rodziłam, z czego 15 min to parte i synek na świecie :))
Same parte to pikuś i wielka ulga. Znieczulenia nie dostałam coć teoretycznie mogłam bezpłatnie ale była noc a anestezjolog zajęty na innym oddziale - tak często to tłumaczą. Rodziłam z mężem i polecam, po prostu był i podtrzymywał jak usypiałam z wycieńczenia. Nie byłam szyta, nawet otarcia nie miałam a to zasługa wspaniałych położnych (dla tych co nie rodziły to lekarz tylko stoi z boku i potem łożysko ogląda). Dostałam Misia na brzuch, mąż pępowinę przeciął (położna się śmiała, że niedługo się zobaczymy bo ciął na dwa razy, haha miala rację). Poród rodzinny odbywa się w moim szpitalu w osobnej sali i tam przez 2h się odpoczywa po wszystkim. Pediatra bada malucha i zaraz oddaje mamie, żeby przytulić i dać mleczko. Zostawili nas samych, dostaliśmy tam śniadanko, ja wbrew pozorom nie byłam zmęczona i jak mały podjadł to wstałam ogarnąć łóżko, mój do teraz się ze mnie śmieje, że ledwo urodziłam a już za sprzątanie się wzięłam. Potem zaprowadzili mnie do ogólnej sali, na 5 min wzięli małego do wykąpania i ubrania i kazali tulić i ogrzewać. Takie maleństwo zazwyczaj robi sobie dłuuugą drzemkę, bo też się napracowało i wtedy jest czas na odpoczynek dla mamy, ja nie spałam tylko podziwiałam NASZE CUDO :)) o bólu zapomina się natychmiast.
 
Ostatnia edycja:
reklama
msdracula-u mnie po porodzi(porod w PL)

urodzil sie besiu ,pokazali mi go na chwilke i dali przytulic i possac cyca na moment,tatus przeciol pepowine,lekarz (albo 2ch nie jestem pewna) go obejzal,powiedzial mi ile ma punktow,w miedzyczasie mi nacisneli brzuch i wyszlo lozysko,zaczeli mnie zszywac,a Besiu lezal pod lampa ta chwile,potem polozyli mnie na lozku na kolkach i podlozyli taka metalowa nerke bo leci z ciebie bardzo a ja pamietam ze bardzo sie trzeslam,przykryli mnie czyms i w sali poporodowej lezalam sobie maly w luzeczku obok z mezusiem i pozwolili wejsc moim rodzicom i bratu,i tak ok 1,5 godz,potem mnie zawiezli na sale a besia wzieli umyc i przywiezli mi go,dali mi cos zjesc (to bylo ok 10tej rano),ok 11tej(a urodzilam 5:45),poszlam sie umyc i siku,no oglada cie lekarz itp
 
Do góry