- Dołączył(a)
 - 13 Grudzień 2012
 
- Postów
 - 5
 
Oczywiście ze byłam bardziej skupiona na sobie. Trudno nie myśleć o sobie gdy boli 
 ale dziecko i to co z nim się dzieje ciagle miałam gdzieś z tylu głowy. 
A bez męża bym zginęła
 przydał się bardzo w pierwszej fazie gdy wszystko szło bardzooooo powoli- zabawial rozmowa. Donosił zimna wodę - byłam bardzo spragniona i było mi gorąco. Pomagał przy zmianie pozycji. Zwiazywał włosy i rozwiązywał. Zakładał skarpetki i ściągał ... i tak mogłabym wymieniać 
 byłam bardzo kaprysna i marudna.
				
			A bez męża bym zginęła