Powiem wam ze myslalam że takie postępowanie jak w pierwszej ciąży będzie ok ale tu się nie sprawdza . Ostatni posiłek jem już teraz po 23 coś lżejszego a insulinę daje na noc ok 24 . Jak dawałam o 21-30 i jadłam o 20 to dr mówiła ze za wcześnie i zbierały mi się ketony w moczu . Wstaje z Sara ok 7 i mierze cukier dziś znowu było 116 ale np zjadłam bułkę grahamke z wędlina i popijam kawa z mlekiem i miałam po godzinie 96 , jem teraz normalnie bez drastycznej diety jak w poprzedniej ciąży bo cukry po posiłkach mam naprawdę małe w porównaniu jak miałam . Dziś zjadłam mielonego z buraczkami i ziemniakami i miałam 119 , po drugim śniadaniu gdzie było musli 124 na kolacje jogurt do tego grahamka i 116 wiec myśle ze nie ma tragedii . Najgorszy jest ten na czczo ostatnio właśnie wstałam i coś zjadłam kol 2-3 i mi wywaliło chyba na 130 jak dobrze pamietam . Nie rozumiem właśnie dlaczego mimo podania insuliny nie mogę go zbić a po posiłkach potrafi mi spaść jeszcze niżej . I teraz pytanie które mnie meczy chyba najbardziej czy nie jest tak ze w tej ciąży nie mam cukrzycy a cukier wysoki na czczo jest tylko wynikiem sterydu i po odstawieniu problem zniknie ... powiem wam ze ten cukier jest największa moja zmorą nie umiem się cieszyć z tej ciąży bo ciagle myśle czy on nie zaszkodzi dziecku . Dziękuje ze odpisałyście.