reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Dzięki, trochę podbudowałyście mnie, że można żyć normalnie, a nie tak jak lekarka twierdzi, że całe leczenie do niczego jak jest gluten i mleko.... Colostrum kazała mi całkowicie wyrzucić, bo to z mleka, a przecież wiele z Was miało to zalecane. Czyli umiar we wszystkim i zdrowy rozsądek. Nigdy nie miałam problemów z wagą (mam 55kg), zawsze jadłam dużo warzyw i owoców. Ponad 20 lat nie jadłam mięsa, za co wszyscy mnie hejtowali. Teraz jak od 3 lat jem białe mięso, to mam je odstawić (bo antybiotyki i świeci :) ), wyeliminować całkowicie gluten i przetwory mleczne. Za chwilę stwierdzą, że mam przejść na energię słoneczną :D
 
reklama
cześć dziewczyny, szukam ginekologa (immunologa?) który jest obeznany w temacie przeciwciał przeciwjądrowych (mam ana 1:160). Czy znacie może kogokolwiek w Warszawie kto się zainteresuje tematem i kto stosuje leczenie(clexane, encorton). Przeszukuję internet i mam tylko mętlik w głowie.
Mogę dojechać doWarszawy dlatego szukam kogoś stamtąd- jest ktoś oprócz prof Jerzak i Dubrowskiego? Pomóżcie .
Hej,
Polecam Paśnika. Prowadzi on wizyty on-line. Zapisy odbywają się raz w miesiącu przez portal Link do: Znanylekarz - Przeczytaj opinie i umów wizytę online
 
Hej,
Polecam Paśnika. Prowadzi on wizyty on-line. Zapisy odbywają się raz w miesiącu przez portal Link do: Znanylekarz - Przeczytaj opinie i umów wizytę online
Hej dziękuję! Ale zapisać się do niego to trzeba chyba być w czepku urodzonym.. albo nie wie jak 💁aczkolwiek mam to na uwadze.
A ktoś w Warszawie bezpośrednio kto wie co to mthfr i ana? Do Jerzak też terminów brak. Może któraś ma jakiegoś ginekologa który prowadzi ciąże na lekach i zna temat.
 
Hej dziękuję! Ale zapisać się do niego to trzeba chyba być w czepku urodzonym.. albo nie wie jak [emoji136]aczkolwiek mam to na uwadze.
A ktoś w Warszawie bezpośrednio kto wie co to mthfr i ana? Do Jerzak też terminów brak. Może któraś ma jakiegoś ginekologa który prowadzi ciąże na lekach i zna temat.
Poszukałam w wątkach o poronieniach i znalazłam nazwiska Zwolińska i Maksym.
 
Poszukałam w wątkach o poronieniach i znalazłam nazwiska Zwolińska i Maksym.
Dzięki aspekt!
Byłam u reumatologa ( pani prof. styczność z ana ma na pewno)i stwierdziła, że moje przeciwciała nie mają wpływu na zachodzenie w ciąże, nie kwalifikuję się do sterydoterapii, no po prostu nie przejmować się. Miano niskie.Objawów innych brak.
Wszystkie wyniki w kierunku trombofilli i zespołu antyfosfolipidowego mam w normie( chyba tylko antytrombiny nie zbadałam).
Tylko nieszczęsne homo mthfr c677.
To chyba nawet nie mam wskazań do heparyny...
Próbuję uwierzyć, że będzie dobrze bo już nie wiem gdzie dalej iść.
 
Cześć dziewczyny, po krótkiej przerwie od forum wracam ponownie i zwracam się od razu o pomoc. Za mną dwie straty 😞 pierwsze łyżeczkowanie w czerwcu 2020 (ciąża obumarła w 7tyg, serduszko zabiło na kilka dni i przestało). Drugi zabieg w czerwcu tego roku, tym razem ciąża okazała się pustym jajem. W ciążę zachodzę póki co bez większych problemów, długa przerwa między staraniami wynikała z poporodowego zapalenia tarczycy, musiałam czekać prawie pół roku zanim wyniki się unormowały.

Póki co mam zdiagnozowaną niedoczynność tarczycy, Hashimoto, hiperinsulinemię, hipoglikemię, mthfr, pai, czynnik vr2, komórki nk 15 %. Mąż badał nasienie, fragmentację i test hba - wyszło ok. Morfologia 4 więc tragedii jako tako nie ma 🤔
Druga ciąża od pozytywnego testu (beta wynosiła wtedy 125) prowadzona na duphastonie, neoparin 0,4, acard 150 i encorton 5mg. Myślałam że taki zestaw nam pomoże ale niestety 😞 w środę mam omówienie wyników kariotypu, jeszcze nie wiem co nam tam wyszło 🥺🙏

Piszę tutaj bo w czwartek miałam wizytę u Sydora. Wyszłam załamana bo dostałam skierowanie na badania za ok 2tys złotych. Termin na badania dopiero na początek listopada, później nie wiadomo ile znów będę czekać na wizytę 🙈 ogólnie pytałam czy możemy teraz próbować bo w zasadzie minęły już 3 miesiące od łyżeczkowania i chcielibyśmy zacząć ponownie starania ale on odradza bo lepiej mieć wyniki i wdrożyć jakieś leczenie 😔 no też go trochę rozumiem, ale dla mnie to jest kolejne kilka miesięcy czekania... A naprawdę każda wiadomość o ciąży wśród znajomych działa na mnie strasznie 😓

Chodzę do ginekologa który pracował w Czechach w klinice invitro więc pomógł już wielu kobietom. Ale wątpię czy podniesie mi dawkę encortonu na 10...cos tam wspominał że możemy spróbować z wlewami ale to też kwestia do przegadania. Zastanawiam się czy zostać na razie u niego i próbować czy jechać do dr Janosz bo raz u niej byłam i wiem ze ma dość dużą wiedzę 🙄 muszę też przejść w końcu na dietę z niskim ig, bo jem syf i codziennie wpada jakieś winko, drink albo piwo a to też upośledza komórki jajowe 😔
 
Cześć dziewczyny, po krótkiej przerwie od forum wracam ponownie i zwracam się od razu o pomoc. Za mną dwie straty [emoji20] pierwsze łyżeczkowanie w czerwcu 2020 (ciąża obumarła w 7tyg, serduszko zabiło na kilka dni i przestało). Drugi zabieg w czerwcu tego roku, tym razem ciąża okazała się pustym jajem. W ciążę zachodzę póki co bez większych problemów, długa przerwa między staraniami wynikała z poporodowego zapalenia tarczycy, musiałam czekać prawie pół roku zanim wyniki się unormowały.

Póki co mam zdiagnozowaną niedoczynność tarczycy, Hashimoto, hiperinsulinemię, hipoglikemię, mthfr, pai, czynnik vr2, komórki nk 15 %. Mąż badał nasienie, fragmentację i test hba - wyszło ok. Morfologia 4 więc tragedii jako tako nie ma [emoji848]
Druga ciąża od pozytywnego testu (beta wynosiła wtedy 125) prowadzona na duphastonie, neoparin 0,4, acard 150 i encorton 5mg. Myślałam że taki zestaw nam pomoże ale niestety [emoji20] w środę mam omówienie wyników kariotypu, jeszcze nie wiem co nam tam wyszło [emoji3064][emoji120]

Piszę tutaj bo w czwartek miałam wizytę u Sydora. Wyszłam załamana bo dostałam skierowanie na badania za ok 2tys złotych. Termin na badania dopiero na początek listopada, później nie wiadomo ile znów będę czekać na wizytę [emoji85] ogólnie pytałam czy możemy teraz próbować bo w zasadzie minęły już 3 miesiące od łyżeczkowania i chcielibyśmy zacząć ponownie starania ale on odradza bo lepiej mieć wyniki i wdrożyć jakieś leczenie [emoji17] no też go trochę rozumiem, ale dla mnie to jest kolejne kilka miesięcy czekania... A naprawdę każda wiadomość o ciąży wśród znajomych działa na mnie strasznie [emoji29]

Chodzę do ginekologa który pracował w Czechach w klinice invitro więc pomógł już wielu kobietom. Ale wątpię czy podniesie mi dawkę encortonu na 10...cos tam wspominał że możemy spróbować z wlewami ale to też kwestia do przegadania. Zastanawiam się czy zostać na razie u niego i próbować czy jechać do dr Janosz bo raz u niej byłam i wiem ze ma dość dużą wiedzę [emoji849] muszę też przejść w końcu na dietę z niskim ig, bo jem syf i codziennie wpada jakieś winko, drink albo piwo a to też upośledza komórki jajowe [emoji17]
To zależy, czy jesteś gotowa na kolejną stratę. 2000 to jeszcze nie tak dużo na badania, choć rozumiem zaskoczenie, bo skąd je wziąć. Po stracie większość z nas chce zaraz być w ciąży. Jednak uważam, że warto mimo pędu udać się na badania i przygotować do ciąży z ewentualną obsada leków. Zrobisz jednak jak zechcesz
 
Cześć dziewczyny, po krótkiej przerwie od forum wracam ponownie i zwracam się od razu o pomoc. Za mną dwie straty [emoji20] pierwsze łyżeczkowanie w czerwcu 2020 (ciąża obumarła w 7tyg, serduszko zabiło na kilka dni i przestało). Drugi zabieg w czerwcu tego roku, tym razem ciąża okazała się pustym jajem. W ciążę zachodzę póki co bez większych problemów, długa przerwa między staraniami wynikała z poporodowego zapalenia tarczycy, musiałam czekać prawie pół roku zanim wyniki się unormowały.

Póki co mam zdiagnozowaną niedoczynność tarczycy, Hashimoto, hiperinsulinemię, hipoglikemię, mthfr, pai, czynnik vr2, komórki nk 15 %. Mąż badał nasienie, fragmentację i test hba - wyszło ok. Morfologia 4 więc tragedii jako tako nie ma [emoji848]
Druga ciąża od pozytywnego testu (beta wynosiła wtedy 125) prowadzona na duphastonie, neoparin 0,4, acard 150 i encorton 5mg. Myślałam że taki zestaw nam pomoże ale niestety [emoji20] w środę mam omówienie wyników kariotypu, jeszcze nie wiem co nam tam wyszło [emoji3064][emoji120]

Piszę tutaj bo w czwartek miałam wizytę u Sydora. Wyszłam załamana bo dostałam skierowanie na badania za ok 2tys złotych. Termin na badania dopiero na początek listopada, później nie wiadomo ile znów będę czekać na wizytę [emoji85] ogólnie pytałam czy możemy teraz próbować bo w zasadzie minęły już 3 miesiące od łyżeczkowania i chcielibyśmy zacząć ponownie starania ale on odradza bo lepiej mieć wyniki i wdrożyć jakieś leczenie [emoji17] no też go trochę rozumiem, ale dla mnie to jest kolejne kilka miesięcy czekania... A naprawdę każda wiadomość o ciąży wśród znajomych działa na mnie strasznie [emoji29]

Chodzę do ginekologa który pracował w Czechach w klinice invitro więc pomógł już wielu kobietom. Ale wątpię czy podniesie mi dawkę encortonu na 10...cos tam wspominał że możemy spróbować z wlewami ale to też kwestia do przegadania. Zastanawiam się czy zostać na razie u niego i próbować czy jechać do dr Janosz bo raz u niej byłam i wiem ze ma dość dużą wiedzę [emoji849] muszę też przejść w końcu na dietę z niskim ig, bo jem syf i codziennie wpada jakieś winko, drink albo piwo a to też upośledza komórki jajowe [emoji17]
U mnie jedna ciąża na takim zestawie jak u Ciebie się nie udała, a kolejną już z tymi samymi lekami donosiłam. Generalnie nikt Ci nie doradzi i nie da 100% gwarancji, ale skoro zdecydowaliście się na szereg badań, to chyba warto mieć ich wyniki. Jakakolwiek decyzję podejmiesz, to trzymam kciuki!
 
reklama
U mnie jedna ciąża na takim zestawie jak u Ciebie się nie udała, a kolejną już z tymi samymi lekami donosiłam. Generalnie nikt Ci nie doradzi i nie da 100% gwarancji, ale skoro zdecydowaliście się na szereg badań, to chyba warto mieć ich wyniki. Jakakolwiek decyzję podejmiesz, to trzymam kciuki!
No tak nie do końca się zdecydowaliśmy... Jak widać 🙉 ja pewnie robiłabym badania bez zawahania ale rozmawiałam z mężem i on troszkę uważa że chyba szukam dziury w całym. Nie wiem juz, chyba będę go zabierać ze sobą na wszystkie wizyty bo on nie do końca rozumie sens tych wszystkich badań, pełnej szafki metylowanych witamin i suplementów... 🤷‍♀️ a mogę zapytać jakie badania miałaś na swoim koncie? Chorujesz na cos?
 
Do góry