reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Cześć :) Mam pytanie do dziewczyn które już dłużej się leczą lub już doczekały się swoich maluszków. Dwa lata jestem już na heparynach, encortonach, witaminach, 9 wlewów intralipidu itd. i ni chu chu nic lepiej. Ciąże nie utrzymują się chociaż tydzień dłużej. Jeden z moich ginekologów ciągle powtarza, że wg najnowszych badań, to immunologia wcale nie ma aż takiego wpływu, a metyle to w ogóle wymysł big farmy dla kasy, bo mutację MTHFR ma co druga kobieta. Czy Wam to faktycznie pomogło czy była to po prostu kwestia czasu lub wpadki? ;)
A partner jest przebadany? Ja też z tych, co dłuuugo się leczyłam, ale jedynie czego się dorobiłam, to 6 poronień(mam córkę 12 lat). Nie jedna z nas wie, że pomimo stawania na ch**u...cuda nie wszystkim się zdarzają. Ale warto walczyć....choćby po to, żeby potem sobie nie zarzucić, że nie zrobiło sie wystarczająco dużo.
Koleżanka ze mną jeździła na szczepienia, a po latach okazało się, że ma wodniaka. I jak tylko go usunęli...to ma synka :) także immunologia immunologią, leki lekami, ale przede wszystkim dobra diagnoza....A zaś o tą też bardzo trudno :/
 
reklama
Dzięki :) Może to głupio, ale trochę łatwiej, jak wiem, że nie tylko u mnie bez poprawy. Wszystkie dziewczyny, które zaczęły ze mną intralipid, już czekają na porodówkę. Zarodków nie ma jak zbadać, bo to wszystko ciąże biochemiczne, czasem nawet miesiączka jest w terminie. Partner słabo, ale w normie. Od grudnia też podobno intralipid jest niedostępny i podali nam OSMOFlipid. Niby mocniejszy, ale źle się po tym czuję i dlatego myślałam czy nie zrezygnować. Najgorsze, że wszystko trzeba robić na własną rękę, samemu szukać, a jeszcze lekarze zaprzeczają jeden drugiemu.
 
Dzięki :) Może to głupio, ale trochę łatwiej, jak wiem, że nie tylko u mnie bez poprawy. Wszystkie dziewczyny, które zaczęły ze mną intralipid, już czekają na porodówkę. Zarodków nie ma jak zbadać, bo to wszystko ciąże biochemiczne, czasem nawet miesiączka jest w terminie. Partner słabo, ale w normie. Od grudnia też podobno intralipid jest niedostępny i podali nam OSMOFlipid. Niby mocniejszy, ale źle się po tym czuję i dlatego myślałam czy nie zrezygnować. Najgorsze, że wszystko trzeba robić na własną rękę, samemu szukać, a jeszcze lekarze zaprzeczają jeden drugiemu.
A skąd jesteś?
 
Z Poznania, od Laury Grześkowiak, ale wszystkie dostają te same rekomendacje po sprawdzeniu mutacji i przeciwciał, a bez rozszerzenia o np. KIR...
Napisałam do koleżanki z Poznania( była na forum kiedyś), kogo może Ci polecić z Twoich okolic. jak mi napisze, to Ci tutaj napiszę. nie trać nadziei. Dopóki nie masz menopauzy...nie poddawaj się.
 
Dzięki :) Może to głupio, ale trochę łatwiej, jak wiem, że nie tylko u mnie bez poprawy. Wszystkie dziewczyny, które zaczęły ze mną intralipid, już czekają na porodówkę. Zarodków nie ma jak zbadać, bo to wszystko ciąże biochemiczne, czasem nawet miesiączka jest w terminie. Partner słabo, ale w normie. Od grudnia też podobno intralipid jest niedostępny i podali nam OSMOFlipid. Niby mocniejszy, ale źle się po tym czuję i dlatego myślałam czy nie zrezygnować. Najgorsze, że wszystko trzeba robić na własną rękę, samemu szukać, a jeszcze lekarze zaprzeczają jeden drugiemu.
Ja też się spotkałam z sytuacją co jeden powiedział to drugi skrytykował. I bądź tu człowieku mądry. Ja już tracę nadzieję, bo tak sobie myślę, że skoro immunoglobuliny i intralipid mi nie pomógł to co mi pomoże?
 
Ja też się spotkałam z sytuacją co jeden powiedział to drugi skrytykował. I bądź tu człowieku mądry. Ja już tracę nadzieję, bo tak sobie myślę, że skoro immunoglobuliny i intralipid mi nie pomógł to co mi pomoże?

Czasem pomaga zmiana dawek na tzw końskie, a czasem zaprzestanie wszystkiego, nawet starań i rzeczywiście wpadka. Czasem... Tak jak @burczuś mówi nie pomaga nic.
Jednak punktem wyjścia jest dobra i pełna diagnostyka.
 
Czasem pomaga zmiana dawek na tzw końskie, a czasem zaprzestanie wszystkiego, nawet starań i rzeczywiście wpadka. Czasem... Tak jak @burczuś mówi nie pomaga nic.
Jednak punktem wyjścia jest dobra i pełna diagnostyka.
Tylko z tą diagnostyką nie jest łatwo. Zrobiliśmy już bardzo dużo badań. To wszystko co brałam w dwóch ostatnich ciążach powinno pomóc a nie pomogło, może przyczyna jest jeszcze jakaś inna. Dwóch nowych lekarzy mówi żeby kolejna ciąża była na wysokich dawkach luteiny i clexane. Jeden proponuje histeroskopie bo może są jakieś zrosty (miałam 4 łyżeczkowania). Serio nie wiem co dalej robić. Czekamy jeszcze na mikromacierze z ostatniego poronienia i dalej nie wiem co.
 
reklama
Tylko z tą diagnostyką nie jest łatwo. Zrobiliśmy już bardzo dużo badań. To wszystko co brałam w dwóch ostatnich ciążach powinno pomóc a nie pomogło, może przyczyna jest jeszcze jakaś inna. Dwóch nowych lekarzy mówi żeby kolejna ciąża była na wysokich dawkach luteiny i clexane. Jeden proponuje histeroskopie bo może są jakieś zrosty (miałam 4 łyżeczkowania). Serio nie wiem co dalej robić. Czekamy jeszcze na mikromacierze z ostatniego poronienia i dalej nie wiem co.
zrób histeroskopie. To niektórym pomogło. Skoro lekarz zasugerował warto zrobić. A kariotypy macie ok? Czy mąż badał przeciwciała przeciwplemnikowe w nasieniu?
 
Do góry