reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poznajmy się

reklama
Witam mam 29 lat od od 8 lat jestem szczęśliwą żoną, a z partnerem jestem od 14 lat. Mamy wspólnie trójką dzieci, dwie dziewczynki w wieku 11 i 10 lat i synka 5 letniego. Mieszkamy w wlasnym domu na wsi.
 
Witam mam 29 lat od od 8 lat jestem szczęśliwą żoną, a z partnerem jestem od 14 lat. Mamy wspólnie trójką dzieci, dwie dziewczynki w wieku 11 i 10 lat i synka 5 letniego. Mieszkamy w wlasnym domu na wsi.
Witaj moja rówieśniczko :) super gromadke masz. Ja tylko jedna córeczkę.
 
Cześć Kochane !!! serdeczne gratulacje dla wszystkich. Ja wyszłam za mąż w Sierpniu , na początku Listopada pojechaliśmy na podróż poślubna we dwoje a wróciliśmy w 3 ja mam PCOS, niedoczynosc tarczycy + hiperprolaktynemie. Zaczęłam się leczyć dopiero od końca października i odrazu w pierwszym cyklu starań się udało a tak pozatym to mam 24 lata i od 12lat mieszkam w Irlandii Północnej. Męża poznałam prawie 6 lat temu, 2 lata temu zaręczyny + wspólny dom a w tym roku był wspomniany już ślub i weselisko ;) Wszystko układa się tak dobrze ze mam nadzieje ze za tydzień jak pojedziemy na pierwsze USG ( będzie 6/7 tydzień ) to zobaczę serduszko bo narazie się bardzo boje i oprócz męża (i was) nikt nie wie :)
 
Cześć Kochane !!! serdeczne gratulacje dla wszystkich. Ja wyszłam za mąż w Sierpniu , na początku Listopada pojechaliśmy na podróż poślubna we dwoje a wróciliśmy w 3 ja mam PCOS, niedoczynosc tarczycy + hiperprolaktynemie. Zaczęłam się leczyć dopiero od końca października i odrazu w pierwszym cyklu starań się udało a tak pozatym to mam 24 lata i od 12lat mieszkam w Irlandii Północnej. Męża poznałam prawie 6 lat temu, 2 lata temu zaręczyny + wspólny dom a w tym roku był wspomniany już ślub i weselisko ;) Wszystko układa się tak dobrze ze mam nadzieje ze za tydzień jak pojedziemy na pierwsze USG ( będzie 6/7 tydzień ) to zobaczę serduszko bo narazie się bardzo boje i oprócz męża (i was) nikt nie wie :)
Hejka. Ja też z Irlandii Północnej :) można wiedzieć gdzie?
 
Jak wszyscy to wszyscy! [emoji4] czesc! Jestem Paulina i obecnie w 6t1d ciazy. Mam 20 lat a od 4 mieszkam w niemczech. Od kad tylko pamietam bardzo chce miec dzidzie! [emoji173]️ w koncu sie udalo, nie ukrywam tez ze jestem po jednym samoistnym poronieniu. Strasznie sie denerwuje ze cos pojdzie nie tak znowu, i wiem ze nikt mnie tak nie zrozumie jak kobietki przechodzace przez podobne doswiadczenia! Pozdrawiam[emoji5]
 
Forum śledzę od dawna. Jeszcze za czasów starań... To mój pierwszy wpis na forum. Na imię mam Paulina. Mam 31 lat. Synka który ma już 8 lat ;) Czas starań o drugą dzidzię to 5 lat. Ale udało się, choć do mnie to wciąż nie dociera. Czuję się jakby to wszystko co się teraz dzieję, działo się obok. Termin mam na 12.07
 
Forum śledzę od dawna. Jeszcze za czasów starań... To mój pierwszy wpis na forum. Na imię mam Paulina. Mam 31 lat. Synka który ma już 8 lat ;) Czas starań o drugą dzidzię to 5 lat. Ale udało się, choć do mnie to wciąż nie dociera. Czuję się jakby to wszystko co się teraz dzieję, działo się obok. Termin mam na 12.07

Czesc i Gratuluje! [emoji173]️ warte 5 lat staran[emoji322] ciaza przebiega prawidlowo?
 
reklama
Imienniczka ;) Pierwsza wizyte miałam gdy tylko pojawiły się 2kreski. Ja tam widziałam tylko kropkę. Lekarz zapewnił ze ok, zlecił badania i wizyte mam teraz 5.12. Oby było dobrze, cykam sie jak nigdy..

Ja tez mialam wizyte przy pierwszych dwoch kreskach, bylam w 5 tygodniu ale pecherzyk jeszcze pusty, teraz mam wizyte na 6 grudnia i sie tak samo cykam! Przy pierwszym poronieniu bylo podobnie, niby pusty pecherzyk, bardzo krwawilam. Teraz jest inaczej bo nie krwawie. Ale i tak stres jest ogromny. Trzymam kciuki! [emoji1595][emoji16]
 
Do góry