- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2021
- Postów
- 6
Hej. Jest całe mnóstwo tematów o tym jak przekonać dziecko do obrotu główką do dołu. Pewnie dla nikogo nie będzie zdziwieniem że nie ma żadnych tematów jak przekonać dziecko żeby fiknęło główką do góry. Na pewno 99 %z Was nigdy by nawet nie pomyślało o czymś takim ale dla mnie nieprawidłowa pozycja dzidzi do porodu to jedyna opcja na cesarskie cięcie. Nie mam żadnych innych wskazań medycznych, nie stać mnie na to by zapłacić prywatnie 10tys - kwota jest niestety zaporowa, a porodu naturalnego boję się PANICZNIE. Do terminu zostało mi 1.5 miesiąca a ja nie potrafię o niczym innym myśleć i mówić. Nie będę się rozwijała jak to wygląda w mojej głowie bo to nie forum psychiatryczne a ciążowe, ale podsumowując - psychika nie pozwala mi rodzić naturalnie. I proszę bez zbędnych komentarzy typu "mogłaś nie zachodzić w ciążę jak się teraz boisz o wlasny tyłek" bo tak na prawdę nie o mój tyłek się w tym wszystkim na prawdę boję.
Zaświadczenie o tokofobii najczęściej tylko rozbawia lekarzy dyżurujących na porodówkach więc nie chce na nim polegać.
Czy zna któraś z Was sposób by przekonać dzieciaczka by usiadł na pupie? Dziecko jest głowkowo, 34 tydzień. Brzuch niewielki, ilość wód w normie.
Czy są jakieś szanse na to że malutki się odwróci? Osoby chcące pomoc a nie wyszydzić- polecicie jakieś ćwiczenia?
Zaświadczenie o tokofobii najczęściej tylko rozbawia lekarzy dyżurujących na porodówkach więc nie chce na nim polegać.
Czy zna któraś z Was sposób by przekonać dzieciaczka by usiadł na pupie? Dziecko jest głowkowo, 34 tydzień. Brzuch niewielki, ilość wód w normie.
Czy są jakieś szanse na to że malutki się odwróci? Osoby chcące pomoc a nie wyszydzić- polecicie jakieś ćwiczenia?