reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pracująca mama, dobrze zorganizowana

reklama
Rossa - to tupaj i tupaj, chłopowi trzeba wprost, bo na około nie zrozumie. :laugh2:
Karolina1983a - super, że jesteś i fajnie, że udało się tak wszystko zorganizować. Najgorsze są zawsze poranki u mnie, kale wiem, że najpóźniej muszę wstać o 5:40, bo 5 minut później wali mi cały poranek i wszystko się sypie i czas jakoś szybciej leci i jest jedna wielka gonitwa.
 
jak dobrze, że możesz liczyć na męża, bo ja muszę mocniej tupnąć nogą, żeby w domu pomagał:laugh2:

Oj, żeby tak było to musiałam zrobić kilka wielkich awantur, ale poskutkowało. Przy 2 małych dzieci i pracy na pełen etat sama chyba nie dałabym rady wszystkiego ogarnąć. Albo dzieci by na tym ucierpiały albo dom. A tak to jest wszystko w porządku.
 
Karolina1983a - super, że jesteś i fajnie, że udało się tak wszystko zorganizować. Najgorsze są zawsze poranki u mnie, kale wiem, że najpóźniej muszę wstać o 5:40, bo 5 minut później wali mi cały poranek i wszystko się sypie i czas jakoś szybciej leci i jest jedna wielka gonitwa.

Też muszę mieć rano wszystko jak w zegarku. Wszystko szykuję wieczorem (ciuchy, śniadanie itp.) to rano jest prościej. Ja wstaję o 5.00 - 5.10 i mam pół godziny zanim obudzę dzieciaki. Ich szykuję też w max. pół godziny. Komplikuje się, jak dzieci obudzą się wcześniej. Tzn. z synkiem nie ma problemu bo sam się sobą zajmie, ale z córą gorzej bo wtedy muszę przerwać szykowanie siebie i nią się zająć.
 
no właśnie też liczę te minuty, wieczorem szykuję ubranie i jedzenie na następny dzień. W soboty sprzątam, piorę, prasuję, w niedzielę gotuję na cały tydzień i zamrażam. Jak rano wstaję to Ania jeszcze śpi, przychodzi do niej niania. A ja wracam to mała jest tak stęskniona, że nawet przebrać się nie mogę i pierwsza godzina jest tylko dla niej (i dla psa bo też tęskni:-D). I tak mi mija dzień za dniam,a ja żałuję, że doba nie ma kilku godzin więcej, bo mi czasu dla siebie i na sen brakuje:happy:
 
Ostatnia edycja:
Ja mam jeszcze tak, że zawsze w zamrażalniku mam leczo, czyli taki śmietnik i jak coś mi nie idzie po południu, np. korki, np. Adrianna jest marudna i potrzebuje się poprzytulać albo dorwie mnie leniwiec, to nie panikuję tylko odmrażam to i jemy obiad leczo z chlebem :tak:
Sprzątanie, pranie też u nas odbywa się w soboty, w niedzielę, wieczorem zawsze prasuję.

No a wczoraj na obiad wyczarowałam pierogi z kapustą i grzybami oraz białym serem, a na popołudniu zrobiłam paszteciki z farszem z pieczarek i kolejne z czekoladą. :tak: Adzik mi pomagała. Paszteciki własnej roboty, zdrowe, więc nawet Adriannie smakowało. ;-)
 
Ja mam jeszcze tak, że zawsze w zamrażalniku mam leczo, czyli taki śmietnik i jak coś mi nie idzie po południu, np. korki, np. Adrianna jest marudna i potrzebuje się poprzytulać albo dorwie mnie leniwiec, to nie panikuję tylko odmrażam to i jemy obiad leczo z chlebem :tak:
Sprzątanie, pranie też u nas odbywa się w soboty, w niedzielę, wieczorem zawsze prasuję.

No a wczoraj na obiad wyczarowałam pierogi z kapustą i grzybami oraz białym serem, a na popołudniu zrobiłam paszteciki z farszem z pieczarek i kolejne z czekoladą. :tak: Adzik mi pomagała. Paszteciki własnej roboty, zdrowe, więc nawet Adriannie smakowało. ;-)
też zawsze staram się mieć coś w zamrażalniku "na wszelki wypadek". A pomoc dziecka w kuchni nieoceniona - moja mała też zawsze mi pomaga. Sprzątania 2xwięcej, wszystko dobrze doprawione (robi syp-syp), dziecko od razu do mycia, a ubranka do prania, ale nic to ważne, że zabawa dobra i efekt finalny smaczny:-D
 
reklama
Rossa - a mi to pasuje, przynajmniej póki co ma kreatywne zajęcia, a później będę już tylko gonić, choć po cichu liczę, że kuchnia będzie Jej pasją :zawstydzona/y:
 
Do góry