reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Prasowanie przy noworodku

Hej dziewczyny, wiem że wszystko przy noworodku trzeba prasować po praniu, wszędzie pisze, że noworodek ma słabą odporność na początku, rozumiem ciuszki noworodka i jego cała wyprawka musi być wyprana i wyprasowana, ale czy np. pościel do łóżka w sypialni też trzeba prasować, bo wiadomo w łóżku będę karmić czasami albo czasami będzie ze mną leżał. Nie wiem sama gdzie jest granica... Przepraszam z góry jak zadaje głupie pytania i proszę o wyrozumiałość, bo naprawdę jestem w tym wszystkim "zielona"😉
Ja prasowałam na start wszystko, potem już tylko jak coś było wyraźnie zmiętolone lub jak kupowałam coś używanego. Pościel do łóżeczka prasuję do teraz, bo jest z grubszej bawełny i dość się gniecie w praniu, wyprasowana lepiej wygląda. Natomiast pieluszki tetrowe, które mój synek miętoli w rączkach i przytula prasuję zawsze, bo są bardziej miękkie i proste (po praniu się ściągają bardzo). Pościeli z naszego łóżka nie prasuję, ale piorę w płynie dla dzieci, bo już nam się zdarzyło, że walczyliśmy z alergia niewiadomego pochodzenia, a okazało się, że uczula syna proszek, w którym prałam pościel i nasze ubrania.
Myślę, że nie masz co się tak spinać z prasowaniem w obawie przed niska odpornością. Zwróć raczej uwagę na to, żeby goście nie odwiedzali Was zbyt wcześnie po narodzinach, żeby byli zdrowi, kiedy już Was odwiedzą, nie całowali dziecka czy coś w tym rodzaju. Raczej w takich sytuacjach upatrywałabym "zagrożenia" dla odporności maluszka.
 
reklama
Ja wyprasowałam nowe ciuszki po wypraniu, potem nie mam zamiaru prasować. Przy pierwszym dziecku też nie prasowalam (brak sił i czasu) 😉
 
Moja córka miała duża neutropenie od urodzenia do około roku. Prasowałam ubranka tylko pierwszy raz po ich kupieniu. Pościeli nie prasowałam, wszystko prałam w jej dziecięcym proszku. W zaleceniach od pediatry i hematologa nie było nic o prasowaniu. Nowe zabawki traktowałam parownicą, gryzaki wyparzałam. Lekarze powtarzają, ze dla maluchów zwłaszcza niedługo po urodzeniu najgorsi są przewijający się przez dom goście, a nie niewyprasowane rzeczy. Skoro tak mówili przy dziecku ze stwierdzonym sporym niedoborem odporności, to tym bardziej przy zdrowym maluszku :)
 
Moja córka miała duża neutropenie od urodzenia do około roku. Prasowałam ubranka tylko pierwszy raz po ich kupieniu. Pościeli nie prasowałam, wszystko prałam w jej dziecięcym proszku. W zaleceniach od pediatry i hematologa nie było nic o prasowaniu. Nowe zabawki traktowałam parownicą, gryzaki wyparzałam. Lekarze powtarzają, ze dla maluchów zwłaszcza niedługo po urodzeniu najgorsi są przewijający się przez dom goście, a nie niewyprasowane rzeczy. Skoro tak mówili przy dziecku ze stwierdzonym sporym niedoborem odporności, to tym bardziej przy zdrowym maluszku :)
ja robiłam podobnie. Wręcz położna sama nam powiedziała na wizycie, że prasować to tylko nowe ubranka, reszty nie ma potrzeby
 
Pierwszy i ostatni raz prasowałam ubranka, pieluchy i całą resztę przed porodem bo mi się nudziło i miałam na to czas 😉 zresztą wyjmując ubrania z suszarki nie są pomięte i nie mam potrzeby ich prasować.
 
Ja prawie wszystko (właściwe wszystko, z czym dziecko wll może stykać, poza wyjściowymi ubraniami swoimi i męża) piorę w 90 st i proszku dziecięcym. Idea prasowania rzeczy niemowlęcych przekonuje mnie tylko w 2 wypadkach: ubrań używanych (jedno prasowanie po otrzymaniu ich) oraz rzeczy, ktore nosiliśmy w szpitalu. Ale jeszcze nie wiem, czy wcielę tę ideę w życie.

Jeśli wiesz, że macie problemy z roztoczami w pościeli czy też np. z grzybicami skóry, to raczej poszukaj usługi maglowania i pilnuj częstej wymiany pościeli - ale niech ktoś za Ciebie profesjonalnie magluje pościel, bo się zamęczysz żelazkiem.

Prałaś w 90 st. wszystko? Ale przecież wszędzie na metkach jest 40 st. Kupowałaś ubranka dla dziecka w jakimś specjalnym sklepie i można je było prać w 90 st.? Dla mnie też by to było idealne rozwiązanie, bo nie cierpię prasować i rzadko to robię..
 
Prałaś w 90 st. wszystko? Ale przecież wszędzie na metkach jest 40 st. Kupowałaś ubranka dla dziecka w jakimś specjalnym sklepie i można je było prać w 90 st.? Dla mnie też by to było idealne rozwiązanie, bo nie cierpię prasować i rzadko to robię..
Normalne bawełniane ubrania i posciel piorę w 90 (dla wszystkich domownikow), oczywiście że na metkach jest 40. Niektóre trochę się kurczą (przede wszystkim skarpetki i dresy, które mają dużo syntetyku), ale mnie to nie obchodzi, bo wychodzę z założenia, że nie będę się trzęsła nad ubraniami codziennymi. Aktualnie jestem po wstawieniu kilku pran także z kombinezonami, becikami, kocykami polarowymi i wszystko przeżyło. Przy dżinsach, odzieży z membranami, delikatnych, odświętnych itp. trzymam się zaleceń producenta.

Są też odkazacze do prania, np. NappyFresh lub samemu można zrobić m.in. z sody (są przepisy w necie).

Edit: przy czym trzeba być świadomym, że 90 st nie wybije wszystkich drobnoustrojów, np. niektóre grzybice skóry spokojnie wytrzymują takie pranie i dopiero prasowanie je wybija.
 
Ostatnia edycja:
Ja prasowalam całą wyprawkę, dosłownie wszystko, do tego moje rzeczy, z którymi dziecko będzie miało bezpośredni kontakt, jak np. Koszule do karmienia. Moje staniki do karmienia prałam w proszku dla dzieci, ale już nie prasowalam.
Miałam rzeczy używane dla dziecka, ale nowe wg mnie trzeba też wyprać i wyprasować, żeby chociaż trochę tą chemię wypłukać.
Naszej pościeli nie prasowalam, ani nie prałam w proszku dla dzieci, ale na razie plan jest taki, żeby dziecko spało w dostawce.
Nie wiem, jak długo będę prac i prasować w proszku dla dzieci. Chciałabym przejść jak najszybciej na normalny proszek, ale to zależy od skóry dziecka.
Chciałabym kupić suszarkę bębnowa,wtedy nie prasowalabym wcale.
Prałam w 40 stopniach.
 
reklama
Dziewczyny, a nie przeszkadza wam, że dzieci chodzą w pogniecionych ubraniach ? Każdy mówię o bakteriach, a ja prasuje tylko dla estetyki w sumie 🤔
Ja nie mam tego problemu. Może mam jakąś magiczną pralkę ale ciuszki po praniu nie są pogniecione. 🙂
 
Do góry